Brak mi szczęścia czy coś innego?

Siedzę juz 10min i mysle czy jest w ogole sens pisac o swoich problemach tutaj... Czesc z Was uzna mnie za idiotkę Częśc zacznie sie nasmiewaci drwic ale może choc jedna osoba powie co ze mna nie tak.... BO NIE MAM SILY ZYC OD ROKU, a raczej z roku na rok coraz mniej....!! Bo po co? Mam aż 22 lata i do niczego jeszcze nie doszłam... 1. Nie mam chłopaka. Ten na którym mi zależy narobił nadzieję że bedziemy razem a potem wybral inna. Powiedzialam mu, że cos do niego czuje. On ma to gdzieś, zablokował mnie na gg i na NK 2. Jestem podla i chce sie na nim odegrac jakos i zalozyc fikcyjne konto i gnebic jego albo jego dziewczyne obecna .... 3. Jestem dziewica. W swoim zyciu mialam 2chlopakow tylko jesli chodzi o powazne zwiazki... z czego jeden po tyg chcial mnie zaciagnac do lozka a drugi wolal kumpli. 4.Moje kontakty z tata ograniczaja sie tylko do 3zdan dziennie... podobnie jesli chodzi o mojego 20 letniego brata... kompletny brak kontaktu! :( 5. Studiuje socjologie, po ktorej tylko Bog wie czy znajde prace lepsza niz na kasie w Biedronce. Na dodatek mecze sie jeszcze teraz 2lata na mgr 6. Brakuje mi faceta- kogos do kochania i kogos kto pokocha mnie i wesprze w ciezkich chwilach zebym nie musiala tu pisac o swoich problemach... przytulania, calowania itp 7. Chyba nie ma we mnie zadnych uczuc wobec najblizszych... Studiuje poza miejscem urodzenia i nie potrafie tesknic za domem, rodzina. Jestem pusta? Jak dla mnie moga nie dzwonic nawet przez 2tyg.... :( ad1) Tak wiem, ze powinnam dacsobie spokoj,. zapomniec i znalezc kogos innego... dobrze mowic. Przechodzenie obok miejsc w ktorych bylismy, siedzielismy itp przypominaja mi te wspaniale chwile... Wiec co ze mna nie tak? Mam szanse na byc szczesliwa? Jakiekolwiek?! Czy jzu jestem spisania na straty przez reszte naszego spoleczenstwa?! Nie wiem co robic? chyba cos ze mna nie tak... ad2) Juz spotkala mnie kara za takie mysli nawet... weszlam na jej profil. Mlodsza od niego o 4lata, on 24 ona 20lat. Ale niestety ladniejsza, zabawna sadzac po opisach i komentarzach. Ideal kobietynie to co ja:( ad3) Mialam juz nawet glupie mysli zeby sie zgodzic na propozycje jakiegos kolesia zeby mnie przelecial i pozbyc sie tym samym mojego problemu. W wieku 22 lat byc dziewica to juz raczej wstyd... ad4)i7) Nie wiem czego moje kontakty z rodzina sa takie dziwne. Nie czuje sie z nimi zwiazana az tak mocno jak moi koledzy czy kolezanki...nie tesknie tak mocno i czesto jak oni...nawet nie jestem pewna czy ich kocham gdy tak teraz mysle ad5i6) nie zalzy to ode mnie...faceta szukam juz 2lata i nadal nic... ale najbardziej boje sie reakcji gdysie dowie ze jestem stara dziewica. a szkola wiadomo zaczelo sie kierunek to mozna go skonczyc. Brak mi odwagi i samozaparcia zeby zmienic cos na lepszy kierunek i troche finansow na zaczynanie od nowa...

ja bym radzila psychiatrę :O

nie przeczytalam calego bo to dluzsze od 'lalki' .idz sie leczyc. a jezeli to prowo to sie chyba nudzisz :O

może od lalki nie dłuższe, ale od łyska z pokłądu idy na pewno :O :O

Dużo osób tak ma tylko o tym nie mówi. Po socjologi można pracować w branży HR. Według mnie jesteś normalna bardzo uczuciowa i dlatego tak to odczuwasz imo to tylko dobrze świadczy o tobie

Nie wiem czy ci szczęścia brak ale na pewno brak ci jednego "e" w wyrazie cheese

Moim zdaniem za bardzo wpływa na ciebie presja otoczenia. Wina twoich rodziców którzy nawkładali Ci do głowy bzdur typu, nie rób tego bo pomyslą o tobie, że to i to... idź na studia bo bedziesz kimś. Przespałaś kilka lat ale już wiesz, że zrobiłaś źle i czas to zmienić. Zrób cos dla siebie. Nasze życie jest takie jakie uczyniły je nasze mysli. Co z tego że chciał zaciągnąć Ciebie do łóżka po tygodniu, jeśli miałaś na to ochote to czemu nie? Bałas sie co wtedy pomysli? Jeśli zaciągnął by Cię po 3 tygodniach to było by lepiej Z tym dziewictwme to nie masz sie co martwic, dużo jest dziewczyn na studiach posiadających opinie ladacznic z dużymi przebiegami tym czasem są nie ruszone - brzydko mówiąć. I poraz kolejny kłania sie presja otoczenia.

ja bym radziła isc do dobrego psychologa :)