Związki są do dupy!

Seks w każdym lepszym burdelu czy night clubie można mieć. Wystarczy troszkę kasy wziąć i się ma. Nic wielkiego :) Jedyny fakt, że dziewczyny jesli chodzi o urodę pierwsza klasa :)

no to jak kto lubi:)ja tam na "zużytych" nie jade i póki co nie poznałam jeszcze na tyle interesującego faceta,który po jakimś czasie nie przypomina Ferdynanda Kiepskiego:P nudą wieje od was panowie na km:)

Bo nie trafiłaś na mnie

Powiem Ci tak...mieć się za rozrywkowego i ciekawego to jedno,a w jakiś sposób to udowodnić,to już inna kwestia:) ostatni pan jakiego poznałam miał się za wielce interesująca osobowość z tym,że nie wspomniał,że jego zainteresowania ograniczają się do spania,chodzenia do pracy i na siłke:O z obserwacji jakie poczyniłam większość z Was jest tak potwornie zmęczona już samym faktem,że przed chwilą założyła skarpetkę

Zdarza się. To chodź jutro na clubbing

haha te "wypadki" występują dosyć często:O i szczerze mówiąc wole czasem kafe niż słuchanie kolejnego smęciarza jak to jutro wczesnie musi wstać do pracy...koniec świata

Eeeeee po takim clubbingu nie smęcę, że lecę do pracy albo jak ostatnio prosto z klubu poszedłem na egzam na uczelni :D

no to nie lada wyczyn:D nie interesują mnie przygodne relacje z gawędziarzami poznanymi na kafe:P mam już dość marnoty w realu:O

Dawaj dawaj wdeptuj na moje ego! Ha :D

ego??no nie pomyślałabym:P prawda jest taka,że pięknie gadać ,to każdy potrafi:) szczytem rozrywki jest dla ciebie pójście po clubbingu na uczelnie?:)

A co myślisz, że codziennie bywam na wierzchołku iglicy Pałacu Kultury? też może mi się znudzić :D

pustak..

Ahhhh dziękuje za komplementy :*

ach mam nadzieje,że sie dowartościowałeś:P

No ba aż wartość ze mnie wypływa :D Czuje się wyśmienicie

to jesteś teraz jak pączek nabity dżemem szkoda ,ze tłusty czwartek był wczoraj:D

Można zrobić tłustą sobotę nie widzę przeszkód Wyciśnij ten dżem ze mnie bo za bardzo mnie uwiera :o :D

jeszcze sflaczejesz i co?:D

Ja jestem wolna już 2 lata, na początku euforia, bo wreszcie wolności itp. a teraz euforia maleje... łatwo zauważyć po Twoim poście, że: * przygnębia Cię samotność i dlatego napisałeś tutaj, to co napisałeś, żeby samemu sobie wmówić, jak to fajnie, że jesteś samotny *zauważyłeś już, że coraz więcej Twoich kolegów jest w związkach i coraz mniej chętnie chcą wychodzić z niesparowanymi kolegami na piwo, co sprawia, że nie tylko zaczyna Ci brakować dziewczyny, ale także przyjaciół *być może to zbliżające się tandetne święto sprawia, że się tutaj rozpisujesz, jaki to jesteś szczęśliwy i zadowolony z życia, ale chłopie.... gdyby to była prawda, nie siedziałbyś w piątkowy wieczór samotnie przed komputerem czas przestać się oszukiwać...

Jak byłem w związku to te tandetne święto już mi przeszkadzało. Moja luba wiedziała jaki stosunek mam do Walentynek. Oczywiście ubolewała nad tym ale nie chcąc Jej zrobić przykrości robiłem prezenty. Ale jak mówiłem kocha się nie w jeden dzień roku a cały rok :) Po drugie czasem mam napady samotności, że jest mi źle ale to mi szybko mija. Głównie mnie to bierze gdy jestem naprawdę bardzo zmęczony. Człowiek z niewyleczonym ADHD tak niestety ma No co mogę tu napisać. Koledzy mają te kobiety żyją z Nimi, niektórzy już mieszkają ale wiem, że to jak na razie nie dla mnie :)

ta analiza osobowości już nie dla mnie:P ADHD nie wyleczysz:Pjuż za późno ale życie z nim jest cudowne:D

Ale ja wcale nie chcę wyleczyć :)

tyle dobrego:P