Tajemnicza kontuzja kolana

Wiem, że pewnie takie tematy już wcześniej były, ale nie mogę znaleźć nic, co odpowiada moim objawom. Chodzę z bólem kolana już od 2,5 roku. A zaczęło się to tak: Wstałam z łóżka któregoś dnia i zrobiłam kilka kroków. W tym momencie poczułam bardzo silny ból w prawym kolanie, jakby coś się zerwało i poleciałam na bok. Po bólu, uczucie jakby kolano mi się rozchodziło, uczucie luzu między kością udową a resztą nogi. Jako tako mogłam chodzić, ale czułam ucisk na górze kolana po lewej stronie i ciągnięcie z tyłu. Taki ostry ból nie opuszczał mnie jeszcze jakieś 2 miesiące. Po tym czasie zelżał, ale do tej pory nie mogę sobie pozwalać na zbyt dużo wysiłku. Pracowałam jako barmanka i po nocy spędzonej za barem kolano mi dawało w kość. Nie mogę również zwiedzać, bo chodzenie forsuje moje kolano. Przed kontuzją jeździłam dużo na rowerze (MTB), ale przestałam na 3 miesiące przed kontuzją, gdyż wyjechałam na praktyki. Gdy kontuzja się pojawiła wyjeżdżałam do Anglii, więc nie miałam szans, żeby zobaczyć się z Polskim ortopedą. W Anglii natomiast walczyłam ponad 2 lata, żeby lekarz ogólny skierował mnie wreszcie do specjalisty. Najpierw do fizjoterapeuty, który rozlożył ręcę i wysłał mnie do chirurga. Chirurg nie spojrzał nawet na RTG i wysłał mnie z powrotem do fizjoterapeuty. Nikt nie wie co mi jest. Kolano mnie boli i nie pozwala mi funkcjonować normalnie. Dodam, że jestem operatorem kamery, więc praca wymaga noszenia sprzętu, co dodatkowo obciąża staw. W dzieciństwie miałam kilka kontuzji kolana, przy których jakiś czas nie mogłam go wyprostować. Miałam wtedy jakieś 10 lat, nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie. W tej chwili ból jest inny niż na początku. Nie ostry, szarpiącym tylko tępy, ale wciąż dość mocny. Ucisk czuję w lewej górnej częsci kolana, natomiast jeśli wyciągnę się do przodu, bół czuję w dolnej prawej części i luz w środku kolana. Dodam, że po kontuzji przy zginaniu kolana wydawało one chrupliwy dźwięk (nie taki ala "stare kości"), to zostało mi do dzisiaj i odbiera mi chęć do wykonywania ćwiczeń, bo jest to po prostu nieprzyjemne. Problem z jednym kolanem odbija się oczywiście na innych częściach mojego ciała, takich jak drugie kolano oraz krzyż (w krzyżu obecnie pojawia mi się boląca sztywność, którą mogę zlikwidować tylko pochylając się mocno do przodu i wypychają miednicę - wygląda dość głupio, gdy musisz to zrobić na środku ulicy) Jeśli chodzi o wzmacnianie mięśni, ponieważ zawsze byłam osobą aktywną, nie chciałam tego tracić przez kontuzję, więc ćwiczę codziennie na tyle na ile mogę. Mięśnie mam bardzo silne. Jeśli ktokolwiek ma jakiekolwiek pomysły, błagam o sugestie. Sprawa ciągnie się od 2,5 roku, a jedyne co słyszę od lekarzy to: "nic tam nie ma". 2 lata temu usłyszałam od lekarza ogólnego "przejdzie samo". Na pytanie "za ile" otrzymałam odpowiedź, że za 3-9 miesięcy. Minęły 2 lata... i nic. Moje frustracja sięga zenitu. Proszę o pomoc!

koniecznie załatw skierowanie na to badanie od ortopedy bez badania nie będziesz wiedzieć czy nie masz uszkodzonych więzadeł, łękotki czy chrząstki poszukaj kompetentnego lekarza

wyszukaj też temat na kafe: "artroskopia kolana"

Ja polecam Kompresy FLEX

Będę chwaliła Flex to pierwsze kompresy żelowe jakie kupiłam także nie mam za bardzo porównania ale wszystko działa zgodnie z instrukcją. Szybko się przygotowują ładnie łagodzą różne stany bólowe.