taki lekki dół

Brak mi słów na mojego wybranka. Przyszedł dzisiaj do mnie, ani kwiatka, ani kartki, kompletnie NIC i jeszcze był wielce zdziwiony, że jakaś taka smętna jestem. Nie wiem skąd się biorą tacy faceci :O Coś mówił o kinie itp., ale po takim wejściu centralnie go olałam i w sumie nawet nie żałuję :)

nie przejmuj się, faceci inaczej podchodzą do takich rzeczy, dla mnie też to dzień jak każdy inny, to nie oznacza że cię nie kocha

No niby tak, tylko już nie pamiętam, kiedy dostałam chociaż jednego smętnego kwiatka, nie licząc oczywiście początków, kiedy się chociaż starał :o

nie martw się większość kobiet ma tak samo, może jest mało romantyczny, ale tak jak pisałam wcześniej to nie znaczy że cię nie kocha

"to nie oznacza że cię nie kocha" No tak, zostaje jeszcze wariant że jest życiowym niedojdą. Po ślubie będzie kolejny etap związku: leżenie na kanapie i wołanie żony, żeby mu przełączała kanały na pilocie.

Na kanapie to już leży :D

przez 4 lata - 4 kwiatki (od 2 lat nic)-w tym 2 razy bo sytuacja zmusiła (raz - był dzień kobiet i pojechałam doradzać koledze co ma kupić dziewczynie, on też był i mu chyba głupio było, a ten drugi raz to spotkanie rodzinne, gdzie wszystkie kobiety dostały-był dzień kobiet)

a jaki macie staż i w jakim wieku jesteście?

moj tez lezy na kanapie, i to jest jego ulubione zajecie, bo ma stresujaca prace, ale o mnie nie zapomnial :) dostalam (juz wczoraj po polnocy) perfumy Coco Chanel :) ...bo dzis niestety musialam go odwiezc na lotnisko :(

Heh, cały dzień o tym myślę :( Wczoraj pokłóciliśmy się na dodatek przez telefon. Powiedział, że specjalnie nic nie kupił, żeby zobaczyć moją reakcję :O I o co kaman? Co do wieku mamy po 24 lata, staż prawie rok. Byłabym w stanie zrozumieć taką sytuację, jakbyśmy mieli 50 lat i dwójkę dzieci, no ale sorry, to nasze pierwsze wspólne walentynki i spodziewałam się czegoś miłego. Na poprzednie kupił mi wielki bukiet róż, tylko że wtedy nie byliśmy jeszcze razem. Takie podchody :D W sumie odkąd jesteśmy na poważnie razem, ani razu nie dostałam kwiatka :O W ogóle odnoszę wrażenie, że coś słabo się stara. Typowe myślenie, poderwał mnie i ma spokój, można sobie odpuścić. Trzeba chyba go sprowadzić na ziemię. Na razie biorę go na przeczekanie, a w międzyczasie pomyślę co dalej.

walentynki to chyba nie wszystko, a poza tym dla mnie bardziej liczą się gesty miłości bez takich okazji