Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olbencja

ciąża zaraz po zabiegu - czy któraś z Was zaszła?

Polecane posty

Gość olbencja

02.02 miałam zabieg usunięcia pustego jaja. Czuję się świetnie, jakoś potrafię "zamknąć" ten rozdział, chociaż nigdy nie zapomnę. Fizycznie i psychicznie ok. No i stwierdziłam, że mój organizm sam najlepiej będzie wiedział, kiedy może zajść w ciążę. Boję się, że powstrzymywanie się od współżycia czy stosowanie zabezpieczeń może sprawić, że się zablokuję (byłam juz bardzo blisko blokady). A tak - poszliśmy na żywioł, wątpię, czy coś z tego będzie, pewnie nie, ale dla mnie najważniejsze jest, że wszystko prawie wróciło do normy i mogę spokojnie czekać na pierwszą @ (podejrzewam, że normalnie nastąpi). Nie "celuję" w ciążę, ale nie chcę też robić jakichś niepotrzebnych przerw. Ale z ciekawości - czy któraś z Was zaszła w ciążę tuż po zabiegu/poronieniu i jak to się dalej potoczyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioxal
ja zaszłam w ciąże po 3 miesiącach ale moja znajoma która razem ze mną miała zabieg nie doczekała i już po pierwszej miesiączce zaszła w ciąże:)Ciąza rozwija jej się prawidłowo i wszystko jest w jak najlepszym porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbencja
no to dobrze, że są takie przypadku podnoszące na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
ja tak miałam a dzisiaj tule 3 miesięcznego już synka,cała ciąża przebiegała prawidłowo u mnie,chociaż miałam małe problemy z szyjką od 28tc gdzie miała długość 15mm a w 34 tc miałam małe rozwarcie,ale to z winy mojego ciała zapewne,synek też do małych nie należył 4200 i 57cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
po zabiegu,poronieniu najłatwiej zajść w ciąże,ale nie ukażdej wszystko przebiega prawidłowo...wiadomo. Organizm jest nastawiony na ciąże po takim poronieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbencja
no i ja właśnie tego nie rozumiem - niby organizm jest nastawiony na ciążę i łatwiej zajść - to dlaczego lekarze odradzają? Tzn. może nie tyle odradzają co zalecają przerwę. Po co organizm ma "wracać do normy", skoro akurat w tym momencie jest nastawiony jz na ciążę? W moim przypadku jeśli chodzi o psychikę to akurat im szybciej będę w ciąży tym lepiej będę to wszystko znosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ja w 1 lipca 2009 miałam zabieg łyżeczekowania w 11tc. Miesiąc po zabiegu i pierwszej miesiączce poszłam do ginekologa i stwierdził że wszystko się dobrze zagoiło i nawet nie widać że miałam zabieg. Powiedział że mogę się starać o dzidziusia. Razem z mężem stwierdziliśmy że najlepszym lekarstwem na to co się stało jest kolejna próba. Jednak nie mieliśmy jakiegoś parcie że to musi już być od razu. Na szczęście już miesiąc po zabiegu byłam znowu w ciąży. Cieszyłam się strasznie ale strach też pozostał. Wszystko było dobrze do 6 tc. Wtedy pewnego wieczora zaczęłam krawić, jednak dość delikatnie. Zadzwoniłam do gina i powiedział żebym leżała i wzięła większą dawkę luteiny i duphastony (które przyjmowałam od 4tc). Byłam gotowa na najgorsze. Następnego dnia krawnienie ustąpiło. Na wizycie u lekarza okazało się że dziecko żyje. Byliśmy w 7 niebie. Potem w 7 i 8 tc też krwawiłam ale ponownie okazywało się że dzidziuś żyje i się dobrze rozwija. W domu przeleżałam pierwsze 3 miesiące. Ale było warto. W 4 miesiącu wszystko zaczęło się układać. Dużo odpoczywałam i dbałam o siebie. Teraz zaczynam 30 tc i wszystko jest dobrze. Byle do końca wszytsko poszło tak jak trzeba... Życzę powodzenia w staraniach i pomyślnej ciąży. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbencja
aha, nie dodałam - mój zabieg łyżeczkowania był w 9 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakutka
bylam w 6 tyg ciazy jak poronilam, nie mialam zabiegu, samo sie wszystko oczyscilo i nawet nie doczekalam pierwszej miesiaczki po poronieniu i juz zaszlam w ciaze. Nie mialam zadnych problemow, dzis synek ma 7 miesiecy. Powodzenie i idz na zywiol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×