Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do kobiet które zostawiły

po jakim czasie zaczełyscie tesknic?

Polecane posty

Gość do kobiet które zostawiły

czy przychodzi taki moment i czy ex boyfriend ma wtedy szanse zadziałac? co powinien zrobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie wchodze dwa razy do tej samej rzeki... Jesli cos sie rozpadlo to nie bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od razu teskniłam
ale to było rozstanie z rozsądku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiet które zostawiły
mam na mysli rozstanie z rozsądku własnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiet które zostawiły
prosze o szczere wypowiedzi... to dla mnie wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiet które zostawiły
ja zostawiłam mojego chomika w mikrofalówce bo chciałam go wysuszyć po kąpieli, dlaczego on się do mnie nie odzywa? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiet które zostawiły
zapytaj lekarza dlaczego pytam powaznych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyskacz jadowity
porozmawiać powinien a co niby miałby zrobić?:O i co to znaczy "z rozsądku"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiet które zostawiły
to znaczy ze tak było na chwile zostawienia wygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyskacz jadowity
wygodniej?tzn? dla kogo wygodniej? bo jeżeli dla niego to teraz musi się "troche"postarać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly Ewellinka
może nie wygodniej, lecz to było jedyne możliwe wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyskacz jadowity
ciężko stwierdzić nie znając sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa_cruzoe
ja też z rozsądku i ciągle chciałam z nim być. Nadal mi z tym ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta która zostawiła z rozsądku
Jak dla mnie, to odpowiedż na Twoje pytanie jest bardzo prosta. Jeśli Ci na Niej rzeczywiście zależy (podkreślam słowo: rzeczywiście, abyś znów Jej nie namieszał w życiu i w sercu tylko dla spełnienia jakichś swoich ambicji, kiedy wiesz, że jesteś niechętny żadnym wspólnym przystosowaniom się) i znasz ten zdroworozsądkowy powód rozstania, to okaż Jej uczucie robiąc to (lub nie robiąc, w zależności od Jej zarzutu), czego Jej w związku z Tobą brakowało lub co Jej nie pasowało. Ale nie rób tego z założeniem, żeby Ją o tym przkeonać tylko teraz i znów zdobyć, a potem znów wrócisz do dawnego sposobu postępowania. Jeśli nie masz szczerej i płynącej z głębi Twojego serca chęci poprawy, to nie wracaj do Niej, bo tylko ponownie Ją zranisz. Wiem, co mówię, bo zerwałam z kimś dla mnie najważniejszym na świecie z powodu jego dziwacznych odzywek względem mnie i wydawało mi się, że łatwo będzie uważać na słowa. Po rozstaniu jeszcze nieco się widywaliśmy, ja żyłam w przeświadczeniu, że jeszcze będziemy razem, a on przestał się starać i dał mi całym swoim zachowaniem do zrozumienia, że...nic do mnie nie czuje. Ta jego niby wielka miłość do mnie tak nagle gdzieś wyparowała. I wtedy zrozumiałam, że te odzywki to nie przypadek, że on najwyraźniej nie szanował mnie ani innych kobiet, a więc, logicznie rozumując, nigdy nie mógł mnie kochać, bo miłość to przede wszystkim szacunek. Bolało podwójnie, ale za to dzięki tej wiedzy szybko przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta która zostawiła z rozsądku
Hej, Do Kobiet Które Zostawiły: i jak postępy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprawda ze nie warto wchodzic dwa razy do tej samej rzeki ja poznalam faceta bylam z nim kilka miesiecy lecz roztalismy sie po paru miesiacach znowu sie spotkalismy bylo pare miesiecy randrek i kolejne rozstanie po roku znowu go spotkalam( po raz trzeci) zaprosil mnie na urodziny i tak to sie zaczelo jestesmy juz razem 8 lat z czego dwa lata malzenstwa:) czasem warto probowac az trzy razy razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta która zostawiła z rozsądku
Wiesz 83, wszystko zależy od powodu rozstania. Bo jeśli dwie strony się kochają, ale nie potrafią się np. dogadać, to ok - jeśli tylko mają taką wolę i cierpliwość, to jestem za daniem szansy i powrotem. Przez ten czas, przez który dwie osoby nie były razem, mogły dojrzeć, zmodyfikować pewne swoje zachowania, wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów, itd., przez co przy ponownym spotkaniu mogą już nie mieć tego problemu (lub mieć go w mniejszej skali), z powodu którego się rozstały. Nie zmienia to jednak faktu, że w 99% przypadków drugie rozstanie oznacza definitywny finał związku. Po prostu przy pierwszym powrocie już można ocenić, czy rzeczywiście coś da się z danym problemem zrobić, bo często (napędzany przez chęć powrotu) któraś ze stron deklaruje, że odtąd zmieni swoje postępowanie X, a gdy się jej na to pozwoli, okazuje się, że albo wcale nie ma takiego zamiaru (tak jest po prostu wygodniej - grunt, że udało się przekonać partnera/-kę, więc wystarczy), albo nawet ma, ale przerasta to jej/jego możliwości. Jeśli jednak powodem rozstania było to, że jedna z osób naruszyła nasze zaufanie, nie okazywała nam szacunku lub w inny sposób było widać, że to ktoś nie nadający się do związku lub wcale nas nie kochający, to żadne nawet dziesiąte powroty tego nie zmienią i nie ma sensu więcej sobie zawracać głowy takim człowiekiem. Takie przypadki jak Wasz są naprawdę nielicznymi wyjątkami i ogromnie się cieszę oraz podziwiam, że Wam się udało, ponieważ widać, że oboje byliście nie tylko dojrzałymi ludźmi, ale też na tyle mocno się kochającymi, że daliście radę przekroczyć Wasze słabości tak, by "wyprostować" wszystko to, co dotąd nie grało w Waszym związku. Powodzenia i długich lat w szczęściu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×