Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jędza tak zwana

Naprawdę jestem jędzą?

Polecane posty

Gość Jędza tak zwana

Rozłąka i służy i nie służy. U mnie bywa różnie. Chodzi o to, że mój narzeczony samozwańczy wspaniały jak jest ze mną, jest typowym kanapowcem. "Noo przecież gotujemy razem, jemy razem, oglądamy filmy".... Na imprezę ze mną nie wyjdzie, bo: nie lubi tańczyć, a ja bym tańczyła ciągle (z reguły pozostaję przy 1 prośbie o taniec), bo nie ma pieniędzy, a będzie mu głupio jeśli zapłacę sama za siebie, bo dużo w barach dziwek i koksów, na spacer nie pójdzie, bo pogoda brzydka, bo nie chce mu się szwendać, bo jest zmęczony, bo woli w cieple posiedzieć, bo nie ma gdzie spacerować... Ja zostałam z pewnych przykrych obowiązków na studiach, on miał ferie. Poleciał do domu mimo, że bardzo go potrzebowałam. Jego brak leczyłam takim mało odzywaniem się, zamknięciem w sobie. On uznał to za FOCH. Zaraz pierwszego dnia wyszedł z kolegami. OK, dawno nie widział, szerokiej drogi, baw się dobrze, traf do domu. Dziś oznajmia mi, że jutro też wychodzi. Mówię, że mi przykro, że zawsze uaktywnia się jak mnie nie ma.. W odpowiedzi słyszę, ze to moja wina, bo wiecznie cos chcę od niego, wiecznie się focham, wiecznie siedzę jak JĘDZA skrzywiona. I ogólnie to ja mu przecież zabraniam wyjsć ze znajomymi. I żebym sobie znalazła swoich, bo tak się nie da!! On pokasował mi moje znajomości bo były "głupie". Nie dociera jak tłuamaczę, że nie chodzi o jego samotne wyjscia, bo ma prawo do nich, ale go taka dwulicowosc w argumentach.... Mowie, ze nie da sie zamknac na cale zycie w 4 scianach razem aby jedzac gotujac i filmy ogladajac...Ze wszyscy normalni ludzie wychodza, a jesli rozbija sie o kase, to ja nie jestem ksiezniczka, co to bez portfela chodzi a i zmusza do placenia, tylko jesli nie ma kasy ok nie idziemy, a jak jest to czemu nie pojsc raz na miesiac, dwa? To troche spaja zwiazek, i guess... Ale stanelo na tym, ze ja nic nie rozumiem, jestem jedza i ogolnie ma mnie dosc....i ze wszystko moja wina... Wicki opadaja.... ZAczynam sie zastanawiac czy to nie wypalilo we mnie uczucia i cierpliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyślasz sobie problemy
szczerze to wydaje mi się że jesteście bardzo niedojrzali on nie chce wychodzić z Tobą, ale jakoś dostaje skrzydeł gdy ma wyjść z kumplami....to chyba mówi samo za siebie ty czujesz sie z nim sfrustrowana, znudzona, ograniczana, on z kolei przymuszany do czegoś na co nie ma ochoty.... nie wiem czemu ale wydaje mi się że z inną dziewczyną "by mu się chciało" i spacerować i tańczyć i wychodzić częściej z domu.... być moze wina nie tkwi w żadnej ze stron ale w zwykłym niedobraniu temperamentów, niedojrzałosci, nieumiejęstności stosowania kompromisu: ty chcesz wyjść akurat gdy on wolałby tkwić w domu kiepsko to widzę, szkoda życia na wieczne pretensje, wzajemne fochy i frustrację, życie jest po to by się bawić i korzystać z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhh
mialam tak samo!!!! nic mu sie nigdy nie chcialo ze mna, nasz spacer konczyl sie w najblizszej zabce na kupowaniu piwa nigdy nie mial kasy, zeby wyjsc ze mna na miasto ( nigdy nie placil za mnie), ale na pizze, kregle i mc donaldn z kumplami zawsze mial siano ;/ olej typa...zanim on Cie rzuci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
chlopak niedojrzaly, a ona dlaczego?? jak koledzy sa wazniejsi to niech nie pcha sie do zwiazku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
do wymslasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyślasz sobie problemy
zastanawia mnie też czy on nei traktuje Cie też trochę jako takiej panienki z którą się siedzi w domku i mizia...stąd neichęć do wspólnego wychodzenia gdzieś razem, tak jakby wstydził sie pokazywać z Tobą dziwi mnie też jego zaborczość: nie wolno Ci mieć znajomych, on decyduje z kim możesz się przyjaźnić itp sama trafnie oceniłaś że on świetnie bawi się bez Ciebie i tłumaczy to tym że to zawsze jest Twoja wina że razem Wam nei wychodzi bo jesteś wymagająca zołza to po prostu nie ten facet dla Ciebie, ty potrzebujesz pokrewnej duszy, kogoś kto lubi gdy się dużo dzieje, wychodzić gdzieś, tańczyć itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyślasz sobie problemy
uważam że są niedojrzali bo nie potrafią się komunikować i stosować kompromisów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
niedojrzaly z dojrzala sie nie dogada bo to rozne poziomy, zreszta moze sie poprostu nie dobrali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestes, moj facet tez robi cos, a pozjiej odwraca kota ogonem... olej go, walnij "focha" nie odzywaj sie i powinien sie opamietac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz fajny styl pisania
autorko ;) a co do faceta - są chyba niestety tacy, którzy uważają że z kobietą nie można/nie nalezy się bawić, tylko kisić w domu, a od zabawy są koledzy. Taki chłop będzie Cię gonił do grarów i prania, pierdział w fotel i strzelał fochy, a raz na sto lat uchleje się z kolegami nuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To twój punkt widzenia mający za zadanie wybielić ciebie a zarzuty pod twym adresem uczynić bezpodstawnymi. Nie kupuję tego. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×