Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość m o j c h l o p a k

moj chlopak jest agresywny po alkoholu

Polecane posty

Gość m o j c h l o p a k

Moj chlopak gdy duzo wypije robi sie agresywny... Nigdy nie bylam swiatkiem jego zachowania bo ostatnio mialo to miejsce 2 lata temu a ja z nim wtedy nie bylam... Wiem o tym, dlatego ze mi powiedzial... Wiem ze bardzo tego zaluje co sie wtedy wydarzylo. Jednak boje sie kiedy z nim wychodze gdzies ze za duzo wypije i to siue stanie... Bardzo go kocham i nie chcialabym go stracic... Przy mnie zachowuje sie delikatnie i czule.. Ale wiem ze w malzenstwie rozne sa sytuacje i wszystko moze sie zdarzyc... Boje sie ze kiedys , jakbym wziela z nim slub mogloby sie to przydarzyc...:/ co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna rada
Odstaw mu od ryja alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co robic? Zacznij pić :) Bedziecie nadawać na tych samych falach :) I wszystko się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m o j c h l o p a k
Ja nie pije:p Z nim jest problem... Niby od dwoch lat nie zdarzylo mu sie tak powaznie zapic, ale moze kiedys ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hr Rosporek-Walicipski
znaczy się się jak sobie strzeli sporą lufę,ostaje małpiego rozumu. Masz trzy wyjścia , chlać razem z nim , kopnąć go w srakę i uciec jak najdalej, kupić mu litra żeby wypił na raz i zdechł, bo i tak z niego pożytku ludzie nie będą mieli, tylko Polmos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby od dwoch lat nie zdarzylo mu sie tak powaznie zapic, ale moze kiedys " ja też jezdzac samochodem nigdy żadnej stłuczki nie miałem ... no ale może kiedyś ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Martwienie sie na zapas - to typowe dla niektórych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żniwiarz
opij go kiedys i zwymyslaj mu bez powodu - to zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie ze kiedys , jakbym wziela z nim slub mogloby sie to przydarzyc... I się przydarzy, tego możesz być pewna! Co robić? uciekać jak najdalej od tego degradującego się człowieka. Ślub mu tylko doda skrzydeł wściekłości a gardło uczyni wiecznie spragnionym. Oczywiście skoro go kochasz to poświęcisz się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I się przydarzy, tego możesz być pewna!" Mellygion a słyszałeś o takim czymś jak terapia alkoholowa ? Słyszałeś że ludzie podejmujący leczenie czasami wychodza z nałogu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótka piłka.
zostaw go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótka piłka.
czasami , za górami i lasami za siedmioma górami.... .....wychodzą z nałogu :classic_cool: :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami :) Trzeba tylko chciec ... Nie ma nałogów których nie można pokonać Czasami wymaga to wiele siły i determinacji , ale jesli sie tylko chce to można wiele ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mellygion a słyszałeś o takim czymś jak terapia alkoholowa ? a czy tu była mowa w ogóle o jakimś problemie z alkoholem? Potrzebie terapii? Oczywiście masz rację ale jak wielu nerwusów w tym widzi problem, niewiele rodzin cokolwiek z tym zrobi bo kres wytrzymalości przychodzi wtedy gdy jedynym marzeniem pozostaje choć spokojna godzinka z dala od niego i żeby z roboty nie przyszedł piany - wtedy to wręcz święto. By może przesadzam i tylko straszę dziewczynę, ale niech ma świadomość faktu że może nie być "różowo". A "otucha" - zawsze to można leczyć nie rozwiązuje jeszcze problemu (którego nie ma wszakże).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam takiego
był ok do czasu ... raz jak wypił bylo ok, następny mial tylko chore wizje... a nastpenym mnie prawie zabił ...jeśli powiedzial Ci ze ma takie zachowania nawet kiedyś to lepiej uciekaj już dzisiaj ..to nie mija. .. to przycicha na jakiś czas ..mój n juz były po tamtym co zrobił trzy lata był spokojny ... i znowu się powtorzyło, w takich stanach wczesniej czy pozniej stanie sie tragedia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×