Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gorąca herbatka

Mam problem z poczuciem kobiecości przez chorobę...

Polecane posty

Gość gorąca herbatka

Mam problemy ginekologiczne. Bardzo wysoki testosteron między innymi i wszystkie bardzo przykre "skutki uboczne" tego faktu... Przez to wszystko nie czuję się w 100% kobietą. Te włosy, budowa ciała itd i to poczucie że mam więcej tego pieprzonego męskiego hormonu mnie zalamują. do tego rodzina wcale mi nie pomaga. zwierzylam sie mamie- to byl dla mnie duzy wysilek opowiedziec o takich odczuciach.. zreszta wszyscy domownicy wiedza ze choruje. ale w ogole mnie nie wspieraja. zdarzaja sie docinki na ten temat nawet. ja juz nie reaguje tylko dusze to wszytsko w sobie. jestem bezsilna... lecze sie i sa jakies pierwsze efekty ale samo to ze mam problemy z płodnoscia i testosteronem budza we mnie mysli ze jestem ... wybrakowana. ze nie moge czuc sie kobieta! odbieram sobie tez prawo do milosci przez to.. jest jeden facet ktory mnie akceptuje i postanowilam z nim sie zwiazac mimo ze nie jestem do konca pewna czy chce. ale w mojej sytuacji chyba nie mam prawa oczekiwac milosci zycia tylko musze brac co jest brzydko mowiac. nie chce go skrzywdzic i jesli tylko bedziemy razem to dam mu z siebie wszystko. bede sie uczyla go kochac po prostu. kiedy patrze na te wszystkie seksowne kobiece kobiety to az mi serce peka... co ja mam zrobic? jak sie uleczyc z tego myslenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
dobrze ze chociaz mozna z siebie to wszystko wyrzucic na kafe.. jakas malutka ulga w tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazda z nas chce wygladac super i chyba nie ma kobiety, ktora by byla w 100% zadowolona z siebie. ale trzeba walczyc - dlatego lecz sie, a z czasem bedzie lepiej. a jesli chodzi o milosc to na prawde nie tylko wyglad sie liczy - niby to banalne ale w zyciu sie sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
Jak mianowicie objawia się Twoja choroba?Czy to tylko Twoja psychika,czy jakieś,powiedzmy,niedoskonałości natury fizycznej. Myślisz,że będziesz szczęśliwa z tym człowiekiem,którego nie kochasz?Dlaczego sądzisz,że nie zasługujesz na prawdziwą miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
nie chodzi tylko o wyglad- wlosy mozna jakos usunac itd ale ja mam sylwetke faceta, mocna szczeke itd. mam nadzieje ze to leczenie jakos to wszystko "cofnie" zminimalizuje. jesli chodzi o wlosy to juz widze pierwsze efekty. chodzi o to ze przeraza mnie wizja walki z wlasnym organizmem. musze ciagle "go" naklaniac do tego ze jestem kobietą. brac leki itd. jesli jeszcze w wyniku tego leczenia zmaleja mi piersi to chyba zrobie sobie sztuczne:( wstydze sie tego jaka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
mam nadmiar testosteronu i pco. z tym sie wiaze to ze mam mnostwo wlosow gdzie nie trzeba i mocnych, meska budowe ciala- szeroki bary jak u faceta na przyklad. mam mocna szczeke-jak u faceta. duze dlonie itd. wszystkie negatywne skutki pco i hiperandrogenizmu...... to wszystko sprawia ze mysle o sobie z obrzydzeniem, nienawidze tego ciala ktore nie jest takie jak powinno. nie chce byc jakas seksbomba ale zwykla dziewczyna, kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
dzieki kant dupy... moze gdybym mieszkala sama(na razie niemozliwe:( ) to byloby mi lepiej.. wiesz moim bliskim zdarza sie mowic np "po co sie malujesz i tak ci to nic nie pomoze" "myslisze ze fajnie wygladasz, daj spokoj" i to nie zawsze jest z intencja zartu. oni po prostu mi tak dokuczaja. nie rozumieja tego ze przez to placze. tlumacze ale nikt nie zrozumie poki nie doswiadczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
Walczysz z chorobą,więc to już pierwszy krok.To znak,że się nie poddajesz.Na pewno sobie poradzisz,jeśli będziesz wierzyć w siebie.JESTEŚ KOBIETĄ i tak się zachowuj. Masz prawo do miłości,jak każda z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
moze powinnam powiedziec im o facecie? moze wtedy zaczna na mnie inaczej patrzec? nikt o nim nie wie, tylko moja bratowa ktora jako jedyna ze mna potrafi rozmawiac i mnie jakos zrozumiec.on mieszka za granica wiec to taka dziwna sytuacja. poza tym ja nigdy nie mialam chlopaka, mam 20 lat i troche mi by bylo glupio np przyprowadzic go do domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
dziekuje Wam wszystkim za dobre słowa. czasem wlasnie od obcych mozna wiecej dostac niz od bliskich. myslalam o psychologu ale nawet nie wiem jak sie do tego zabrac, czy to trzeba skierowanie czy to jest za darmo itd. mam takie dni ze laze w dresie i nieuczesana ale staram sie ubierac mimo wszystko kobieco malowac, czesac. walcze. staram sie. ale sa dni kiedy bardzo mnie to wszystko przerasta, mysle ze to nie ma sensu i sie rozklejam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
Nie jesteś już nastolatką.Może pora wyprowadzić się z domu rodziców? Rodzina Cię nie wspomaga i twierdzisz,że samej było by Ci lepiej.Dlaczego głupio Ci przyprowadzić chłopaka? Boisz się docinek rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
Nie doczytałam,że jest za granicą-sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
nie stac mnie na wyprowadzke z domu w tym momencie. studiuje, nie mam teraz juz pracy, w wakacje dopiero mam obiecaną na czarno bo na legalu nie moge bo mam rente rodzinna ktora by mi pewnie zabrali. chyba to ze nigdy nie mialam chlopaka sprawilo ze nie jestem otwarta w tych sprawach w domu.. nie umialabym powiedziec im "mam kogos"... docinki na pewno by byly i to mnostwo. ale bardziej mi chodzi o to ze splonelabym z zazenowania.. planuje go im przedstawic za rok najwczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
moj brat na przyklad jest podlym typem. nie szanuje nikogo. i zdarza mu sie mowic np "a ty i tak nie mozesz miec dzieci to co ci szkodzi" albo "no to super ze nie mozesz to teraz mozesz sie naokroglo dymac bez zabezpieczen"... super, co? a ze w domu wszyscy go bronią to niestety.. nawet jak przeprowadze rozmowe z mama ze takie teksty mnie niesamowicie bolą to i tak na drugi dzien to samo. nikt mu uwagi nie zwroci.. tak jest w moim domu. moim jedynym obronca byl tata ale zmarł kilka lat temu.. moze tez to wplynelo na to ze nie umiem mowic o swoim zwiazku, ze mam problemy z ym ze jestem juz dorosla i to nei wstyd miec faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
Bardzo Ci współczuję takiej rodziny. Dziewczyno-radzę Ci nauczyć się odpowiadać na takie teksty,podobnymi.Może mu żal,że on nie może.Powiedz np.,że właśnie korzystasz z tej możliwości a jemu nic do tego. Szkoda,że mama nie reaguje:( Widzę jak bardzo zamknęłaś sie w sobie i najlepiej skorzystaj z porady psychologa.Nie trzeba mieć skierowania,ani nie trzeba płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca herbatka
boli mnie ze mam taka rodzine, bo dla mnie rodzina to najwieksza wartosc(o ironio- nie wiadomo czy ja kiedys stworze) i myslalam ze znajde wsparcie. teraz to juz nawet nic nie mowie jak wyniki i leczenie... poszukam chyba tego psychologa. dobrze ze napisalam, jest mi lzej na duszy teraz. dziekuje za odpowiedzi... czas wziac sprawy w swoje rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
BRAWO!!!Jesteś silna i dasz radę.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej
Na początek możesz spróbować skorzystać z porady przez internet. Poszukaj strony ePsycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×