odpowiedzcie

Czuję się fatalnie. Wydawało mi się , że znam pewną osobę , a okazało się całkiem odwrotnie. Od tego roku poszłam na studia zaoczne więc nie mogłam się z nią widywać w każdy weekend , bo miałam zjazdy. Jednak prosiła to nie chcąc robić jej przykrości szłam z nią do pubu nawet po zjedźie kiedy byłam zmęczona, potem ustaliłyśmy , że będziemy się spotykać kiedy nie mam zjazdu. I było ok , ale kiedy np nie dałam rady wyjść bo po prostu nie miałam ochoty ona miała do mnie jakieś pretensje , widać było , że była zła... wtedy zaczęły mną targać różne myśli że jestem jej tylko potrzebna , do towarzystwa w barze. Ale nie przyjęłam tego na 100% bo w sumie zwierzałyśmy się sobie i gadałyśmy o tym co nas dręczy itd. Uważałam ją za bliską osobę pomimo jej fochów , spóźnień ... dwa tyg temu w piątek byłyśmy umowione nie miałam wtedy zjazdu i napisaałam jej w ostatniej chwili , żeby szła z inną znajomą do pubu , może to nie było ok, pół godz przed wyjsciem fakt mój błąd na co ona mi odpisała , ze znowu ja wystawiam i jesli jeszcze raz tak zrobię to ona nie chce sie ze mna spotykac, nie ukrywam te słowa w ogóle nie byly do niej podobne... tydzien sie nie odzywałysmy w pt napisała ze wie ze jestem zmeczona ale czy mozemy pogadac choc na dwie godziny odpisałam jej ze własnie wracam ze zjazdu i bede pozno wiec raczej nie a ona ok zawsze masz zjazd, w pt wieczorem napisałam jej ze moze spotkamy sie w sobote i napisała mi w sobote ze bus jest o 20.40 a ja ja zapytałam a chce Ci sie wyjsc nic nie odp wiem mogła pomyslec ze mnie sie nie chce , ale wtedy strasznie padało a ja wrociłam o 19 i stwerdziłam ze nie ma sensu w taka pogode. i tego samego wieczoru wysłała mi esa , że pije z markiem i łukaszem , i ze pozdrawiaja... i tu jest sedno całej sprawy ów marek kiedys mi sie podobał byłam wresz obsesyjnie w nim zakochana , to było chore poza tym mnie obraził i ją też , ona zawsze mówiła daj spokoj , nie mozesz tak robic to jest chore , zgadzała sie ze mna ze jest chamem itd , była po mojej stronie a ja dostaje takiego esa od niej , przeciez dobrze wiedziała jak reaguje na niego , jak wszystko z nim zwiazane przezywałam...zadała mi cios w serce , nie spodziewałam się tego , ufałam jej , nie mogłam w to uwierzyć , na tego esa odpisałam jej nie poznaje Cie? a ona na to : a jak mam sie zachowac gdy mnie wystawiasz? Paranoja to znaczy , że co , że jeśli ja nie jestem z nią w barze ona na złość ma prawo siedzieć z kimś , kto mnie zranil i jeszcze mi o tym pisać? Nie mówie , ze nie powinna być zła na mnie o to moje wystawianie ok jest nie fer z mojej strony ale nie robiłam tego nagminnie i przeprosiłam ją za to , ona nie raz się spożniała na spotkania , i też mi pisała , że np nie chce iść w ostatniej chwili byłam zła , czułam żal ale w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła. To już mogła nic nie pisać do mnie skoro chodziło jej tylko o to ,że ma mnie tylko jako kogoś z kimś można wyjść do baru , ale ona chciała mnie jeszcze dobić i napisała " piję z markiem" to jakoby znaczyło patrz wystawiasz mnie , ja piję teraz z tym kogo nie znosisz , masz za swoje.Napisała też , że nie ma zamiaru mnie na siłę ciągnąć , trudno, a ja trudno i tylko tye? a ona : trudno i tyle , ja nie zawaliłam. Wychodzi na to , że była miła dlatego bym z nią wyszła i tylko dlatego się oddzywała. A ja myślałam , że coś wiecej nas łączy... Miałam jej to napisać , ale nie chcę.

a njiechcie huj a kto to tyle bendzie chciał czytać

ej pompencjusz,wez to streść

pogubiliście się w swych fochach. Spotkajcie sie osoboscie i opgadajcie tak szczerze bo przez te smsy to tylko same niedomówienia wychodza -wiem cos o tym :)

kurwa tam miała byc taka minka :(:(:( bo ja zjebałem jak gównizrz swój zwiazek przez jebane smsy - ogarnijcie sie i pogadajcie