A ja dzisiaj rzucam palenie. Post.

W zeszlym roku udalo mi sie nie palic przez calutki post az do Niedzieli Wielkanocnej. W tym roku chce zrobic to samo, z tym, ze moze juz nie zaczne palic z powrotem po poscie. Niezbyt dobra ze mnie katoliczka, z chlopem zyje, do kosciola nie chodze, wiec sobie postanowilam ze juz co roku bede poswiecala palenie na post. No i w wielki piatek juz od kilku lat nic nie jem. Ktos sie przylaczy?

ja się do rzucania mogę przyłączyć, chociaż sama rzuciłam ok 2 lata temu

w tym sensie, że mogę cię duchowo i mentalnie wspierać w tej decyzji

ja rzucam od wczoraj,ale bez plastrów bym nie dała rady :)

Ja wszystkim bebnie dookola, ze pale bo lubie, ale nie jestem uzalezniona, wiec jak mi sie ten post nie uda, to bedzie siara. poza tym mój bojfrend-hipokryta drze sie na mnie i codziennie gada, ze jestem oblesna z papierosem w ustach, ze zakochal sie we mnie jak nie palilam, ale jakby mnie teraz poznal to by ominal szerokim lukiem, bo palace kobiety sa obrzydliwe. Sam tez pali. Jak narazie jest ok, mam da papierosy w paczce, ale ich nie ruszam, ochote mam lekka, ale az tak bardzo mnie nie ciagnie. Jak to mówia, obietnica dana komus jest swieta, dana sobie - nieugieta.

ja sobie wkręcałam, że takie coś jak papieros na pewno nie będzie ode mnie silniejsze

Dzis zaczynam drugi dzien bez fajek. Jest ok.

trzymam kciuki:) Moja teściowa jak rzuciła palenie na czas postu 20 lat temu to nie pali do dzisiaj:)