Zbieg okoliczności czy choroba?

Mam pytanie, może któraś z Was miała coś podobnego i mogłaby mi pomóc. Nie wiem czy to co się ze mną dzieje to stres czy może jakiś poważniejszy problem... Mam częste bóle głowy, jestem bardzo zmęczona, cierpię na bezsenność, ostatnio coraz bardziej zaczęły dokuczać mi duszności, bolą mnie stawy i ogólnie nie czuję się dobrze. Dodam, że w ciągu ostatniego półtora roku straciłam mamę, chłopaka z którym byłam rok i tydzień temu drugiego z którym byłam pół roku. Dlatego nie wiem czy to stres i ogólne rozstrojenie nerwowe czy może coś poważniejszego. Idę do lekarki w sprawie powracającego problemu z trzymaniem moczu (6 lat temu miałam dwie operacje i teraz problem się wrócił) i nie wiem czy mówić jej o tym, nie lubię tej pani, jest ona mało sympatyczna i nie wiem czy mnie nie "oleje". Jeśli któraś z Was miała coś podobnego to proszę o odpowiedź... Z góry dzięki :)

wspolczuje ci :( moze zmien lekarke , moze idz do psychologa ,, pamietaj ze psycholog to nie do ludzi popapranych , on wspiera, pomoze ci wyjsc z dolka , bardzo ci wpsolczuje i trzymam kciuki bys odzyla na nowo , i usmiech byl :) trzymaj sie i badz dzielna , nie poddawaj sie :)

własnie mam identyczny problem, dochodzi do tego jeszcze pieczenie powiek i bóle oczu .. a tak to wszystkie te same dolegliwości . boję się , jutro zamierzam pójść do lekarza, radzę Ci to samo , nie ma co zwlekać .

Chodzę i chodziłam do psychologa... Ale nie czuję się ani lepiej psychicznie ani fizycznie... Ostatnio zmieniłam psychologa. A co do rodzinnej to brakuje mi kilku miesięcy do osiemnastki i nie ma sensu jej teraz zmieniać bo i tak będę się przenosić do innej. Tak czy siak idę do lekarki, ale nie wiem czy mówić jej o tym wszystkim. Ostatnio mówiłam jej o spaniu to mi syropek na nerwy dała i zapisała mi dawkę jeszcze mniejszą niż dzieci do 12 roku. A osobiście wydaje mi się, że nie jest to stres, może on sie przyczynił, ale nie do wszystkiego

może to od tego? Alekarza możesz zmienić przed 18.

Badałam jakiś czas temu tarczycę, bo jestem obciążona genetycznie, ale mieściłam się w normie. A szkoda mi teraz zmieniać lekarki rodzinnej, zwłaszcza, że w mojej przychodni jest jeden pediatra :D