Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość forumowiczka87

mój narzeczony zapasie sie na smierc co robic

Polecane posty

Gość dziewczyny odchudzałyście się
Wiecie jakie to trudne? Poczytajcie forum Diety, zanim wydacie osąd. Można zrzucić nawet dużą nadwagę, ale to wymaga zmiany stałych nawyków, wielu wyrzeczeń i mnóstwo cierpliwości, a także silnej psychiki. Myślę, że Twojemu narzeczonemu nie jest tak całkiem wszystko jedno, ile waży, nie tylko ze względu na to czy Tobie się podoba czy może już jest Ciebie pewny - nikt nie lubi być otyły. Zanim zaczniesz go katować odchudzaniem, wybierzcie się do dietetyka, który po pierwsze opracuje realny program odchudzania, a po drugie może zmotywuje samego zainteresowanego, uświadamiając mu wpływ jego wagi na zdrowie. To trochę kosztuje, ale warto, ma większą gwarancję powodzenia (choć nie stuprocentową), niż jeśli będzie odchudzał się po swojemu i w nieskończoność próbował różnych metod z kafe. Pozostaje jeszcze kwestia przekonania Twojego narzeczonego, bez czego nic Ci się nie uda. To delikatna sprawa, nie wolno pogłębiać jego kompleksów, bo to go rani i różnie może zareagować (na pewno też byście nie chciały, gdyby Wam ktoś wypominał otyłość, nawet jeśli to prawda), ale z drugiej strony trzeba sprawę jasno postawić, nie owijać w bawełnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
no właśnie, jak już wcześniej pisałam, nie chodzi aż tak bardzo o schudnięcie, tylko o zrobienie czegoś ze sobą. nie sztuka poddać się drakońskiej diecie i nie mieć przez to siły ruszyć palcem. ale wiesz co, jakoś nie wydaje mi sie, że tu chodzi o kompleksy... są osoby, którym naprawdę zwisa to, jak wyglądają po tym, jak już sobie kogoś 'przyklepią'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
więc w tym przypadku aż tak wielkim problemem nie jest to, że chłopak tyje, tylko to, że totalnie przestał się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko gdzie zniknelas
do dziewczyny odchudzalyscie sie - ale sluchaj, ten facetet nawet nie mysli, zeby sie odchudzac! jemu tak dobrze, i wygodnie.. co innego jakby przynajmniej probowal - ma wsparcie, ale on to oolewa! kobiete swoja olewa! wspolczuje, a moze on ma depresje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huh
rowerek wyzej pisala ze z bulimia walczyla 7 lat, to dzuo ciezsze i trudniejsze niz zwykle odchudzanie wiec wie o czym mowi nikt nie mowi ze ebdzie latwo, ale chodzi o to by on cokolwiek zaczal robic bo z tego co autorka pisze to jej facet ZRE I ZRE I ZRE i nie widzi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
moim skromnym zdaniem of course

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
czytam czytam spokojnie:) przypomnialo mi sie jedno on ciągle powtarza jak mu wypominam ,by sie wzial w garś ,że przecież kiedys mowilam ,ze lubie chlopaków ,,przy sobie,, i teraz najwyraziej jest mu z tym dobrze!on uwaza ,że dalej go pociągam ,bo tak kiedys powiedzialam ,ale on ta granice przeskoczył uwaza,że nic nie musi ze soba robic ,bo go kocham i tak takim jak jest ....nie chce go urazic i wprowadzic w kompleksy ,ale sama tez dzis cierpie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
wystarczy po prostu,żeby sie troszke ogranoiczył wiecej warzyw i owoców ale tam w tym domu jest sama kurwa skwarzyzna!!!!!!!studiuje i pomaga rodzicom w zakladzie o 18 jest wolny i zawsze zmeczony ,ale on tam nie pracuje jakos ciezko ,bo by ta nie wyglądał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
ech im więcej o tym czytam, tym bardziej wydaje mi się, że prośbą niczego tu nie zdziałasz, tylko groźbą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny odchudalyscie sie-nawet nie raz:)a moze inaczej prowadze zdrowy tryb zycia i jakas wiedze zawodowa na temat odchudzania mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
no własnie nawet nie chce sie troche za siebie wziac ,może nie to ,że mnie lewa bo mieszkamy troche od siebie i po mnie zawsze przyjedzie,odwiezie,zaprosi na ,,żarcie,,rzecz jasna ,przykro mi ,że może go zranilam nie chce ,nie chcialam bo kocham nad zycie ,ale tak mnie wkurwia ,że masakra,juz dzis nie odpisze ,wiem i znam go , byc może jutro bedzie milczal alo bedzie urazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
a macie możliwość wspólnego 'stołowania' się? jakiś wspólny obiad/kolacja, którą ty byś ewentualnie 'na zdrowo' przyrządziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam podobny problem z moim, ale na szczescie znalazl dobra dla niego prace fizyczna i mimo woli juz dosc sporo schudł. wiem jednak, ze jak nie bede dbala tez ja o to, to z czasem znow zacznie tyc bo organizm przywyknie do tej pracy. ostatnio zaczelam inaczej gotowac. np.robie makaron ryzowy z warzywami i piersia z kurczaka, dodaje ziola, takie jak on lubi i wcina az mu sie uszy trzesa. jest to zdrowsze i mniej kaloryczne jedzenie ale smaczne. to tylko jeden z wielu moich dan, ale staram sie,zeby zawsze byly warzywa. nie codziennie musimy jesc ziemniaki :) moze na poczatek sprubój zmienic jadlospis, bo watpie ze z nastawieniem twojego narzeczonego wybierzecie sie od razu do dietetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
juz wczesniej zaczeło szeankowac w łozku taki leniwy byl ojeja płakac mi sie chcialo ,nie wiedzialam zcemu ,no ale dzis to wszystko jasne ,po prostu jest ociężały ,moze zaproponuje karnet na basen .....albo bieganko jakies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
tak mnie jeszcze naszło - może aż tak bardzo swojego stanu nie olewa, skoro tak się obraża na twoje uwagi. może na razie jest w fazie negacji - nie dopuszcza do siebie, że faktycznie sie zapuścił, woli się obrazić, niz przyznać ci rację. susz mu głowę susz, może w końcu sie ruszy, jeśli nie z przekonania, to dla 'świętego spokoju'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
no włąsnie ejst problem ..... nie mieszkamy ze sobą ,planujemy ślub za ok 2 lata bo zostaly nam mgr ,mieszka ze starszymi , a tam matka ojciec tez grubi,kolacja na tłuszczu ,obiad to samo,sniadanie tez a w przeciagu dnia podjadanie ostre ,nie mam możliwosci takiej mu pichcic codzien,czasem zajdziemy do sklepu w celu kupienia produktow na kolacje,ja oczywiscie wybieram warzywa a on stoi przy gablocie z miesem:/:/:/:/ i bierze kebab albo kurczaki w panierze na ostro no żal i mówi,że bez tego kolacji nie ma,nie lubi sphagetti,albo jak zrobie co innego to niedojedzony, i podjada chlebem z tłuścizna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
fe :-) aj... grubszy problem. a może z przyszłą teściową pogadaj o tym? niech zmieni jadłospis. pisałaś wcześniej, że też już suszy mu głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
ale boję się tego ,że jak będe taka marudna dziewa to mnie zostawi bo nie wytrzyma mojego gderania ,że on mi sie niepodoba i,że jest gruby to sa przykre uwagi :(czyli konkretnie dziewczyny uzgadiamy strategię od myślników wymieniac jaki pierwszy krok i nastepne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli ma duza nadwage to na poczatek proponuje basen:) bieganko moze za bardzo obciazac stawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny odchudzałyście się
Czy on ją olewa to akurat nie wiem, może i tak, ale szczerze wątpię, że przytył "na złość", albo póki nie był jej pewien to ukrywał przed nią, że w istocie jest gruby, tylko się maskuje (no jak?), albo chce może pokazywać kumplom, że laska na niego leci nawet jak jest gruby? To niedorzeczne. Trochę empatii: wyobraźcie sobie, że macie problem z wagą i niezdrowym trybem życia. Na pewno byłoby Wam przykro, że Wasze ciało nie pociąga faceta jak dawniej, miałybyście kompleksy, może jedną zmotywowałoby to do działania, inna bałaby się porażki, czułaby się nieakceptowana, inna udawałaby że nie ma problemu i wykrzyczałaby facetowi, że albo ją akceptuje taką jaka jest, albo wypad.Dość łatwo mi uwierzyć, że gruba osoba nie chce walczyć o sylwetkę, czy raczej pozornie nie chce. Autorko, rozmawiaj z nim tak, jak chciałabyś aby z Tobą rozmawiano o Twojej nadwadze (albo innym drażliwym dla Ciebie aspekcie Twojego wyglądu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
no matka wiesz tez gada,że sie upasł,ze az sasiedzi mówią,ale nie ma bata,żeby cos zmienila bo sama jest gruba , a ojciec to juz w ogole by nie chcial o tym słyszec ,dla niego zarznieta świnia i koniec ,nie ma opcji:/ na wesele chodzilismy w wakacje to sie cieszył,że stoly beda syto zastawione ,no jak by w domu nie mial:(czasem mi wstyd bylo,bo potrafil zjesc i moj talerz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
- rozmowa z teściową, bez wyzwisk i przykrości, tylko W TROSCE o przyszłego MĘŻA - wspólne zapisanie się na coś, ale nie na szachy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
jedno jest pewne jest bardzo urażony i mu przykro:( co mam pezprosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
ty pomagamy to z tad wypad ,drażnisz ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
dziewczyny odchudzałyście się - ach, empatii do takich przypadków mam nieskończone pokłady, z doświadczenia. i wiem, że nie ma się co cackać, tylko działać szybko, bo kilogramy lecą, nie w tą stronę co trzeba, i zdrowie leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
ciężka okrutnie................pierw chyba napisze mu jeszcze raz,że go kocham,że to w trosce o zdrowie,potem 0 sexu, potem zaproponuje basen,i troche zagram niedostępną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerek
no nie wiem, czy przeprosić... możesz przeprosić, ALE zaznaczyć, że zdania nie zmieniasz i ze martwisz sie o jego zdrowie, że może sobie być pulchniutki, ale niechże coś zrobi ze sobą. i z Tobą :-) chodzi o łóżkowe sprawy na przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
może się opamięta ,no dzis no przesada byla,juz wczesniej mnie to draznilo ,ale teraz ta pasywność,ten marazm i brak zainteresowania czymkolwiek.........brak reakcji na moje fochy,komentarze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huh
przeprosic? oszalalas?? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×