kłotnia z męzem o imie dla dziecka ....

Olivier nie jest prawdziwym imieniem Janiaka, jak mozna tak pretensjonalnie sie przeminaowac. Oktawian - zalezy jakie masz nazwisko - np. Czartoryski - ok, Piprztak - nie.

wybierzcie imię jakie wam obydwojgu będą się podobały, tak zachowują się dojrzałe osoby, które szanują zdanie drugiej osoby i tak mogłabym wymieniać. A co może jak nazwiesz dziecko po "swojemu" to on się z tobą rozwiedzie? :O

nie bylo ja tez jestem kobieta!to do tej od tekstu;mądrość kafeteryjna postaw na swoim, bo jak teraz odpuścisz to już zawsze będziesz ta ustępująca królewiczowi, niech wie, kto tu rządzi

Nie wiedziałam, że u Janiaka to pseudonim... Ale wiecie co: to jest wyjście ;) Kochana autorko topiku :) może ustalcie z mężem, że nazwiecie synka "po ludzku", ale powiedz wyraźnie mężowi, że jeżeli marzy mu się dla syna mega kariera i to, zeby był wybitny, to niech go tak wychowuje, zeby jako Michaś się wysoko wybił, a potem specjalnie dla tatusia przyjął pseudonim Oktawian ;)

oczywiście, że jest to imię pretensjonalne. Ma rację Smutno mi, że najbardziej uderzy to w dziecko później w szkole. I tym staraj się argumentować wobec męża. Tu warto się postawić, bo racja jest po Twojej stronie. A dziecko przed zbędnymi przykrościami można/trzeba ochronić już teraz.

Aha - swoją droga imię Michaś jest superładne :) Proste, ciepłe, męskie - a ma przy tym takie plusy, że Oktawian się chowa... Po pierwsze: w tradycji chrześcijańskiej św. Michał Archanioł jest pogromcą Szatana (do niego trzeba się modlić przy egzorcyzmach, kiedy ktos jest opętany, bo wtedy taka modlitwa ma maksymalną skuteczność), to najsilniejszy Archanioł :) Po drugie: Michał Wołodyjowski z Trylogii był najzdolniejszym polskim rycerzem, Po trzecie: imię Michał fajnie funkcjonuje w całym swiecie, dokądkolwiek wasz syn nie pojedzie, wszędzie się odnajdzie: jako Misiek, Michell, Michael, Mike, Michaił... Moim zdaniem o wiele lepiej dać dziecku imię, które jest bazą do przeróznych wariacji, niż imię "znaczące", które może stać się kula u nogi... :) trzymam z tobą, przekonaj męża!! :)

Imię Oktawian bardzo mi się podoba :D Michał też fajne ;) Znam parę w której wybuchła taka kłótnia :o Na pierwsze dziecko ma Zuzanna (jak chciała matka), a na drugie Daria (jak chciał mąż) i wyszło, że matka na codzień używa swojego imienia, a ojciec swojego.

a tak przy okazji to jakie imiona wam sie podobaja? 1. takie starodawne typu Tadzio czy Janek, 2. te z pokolenia lat 80-tych czyli mam na mysli Aski, Anki, Marciny, Tomki itd czy 3. takie pseudozagraniczne typu Jessica czy Olivier? Ja zdecydowanie jestem za 2:)

ja mam synka Oliwiera ... mówimy na niego w skrócie Olek , bo tak sie przyjeło , ale to imię pasuje do niego jak ulał , Oliwier rozrabiaka!

Najbardziej lubię imiona "z tradycją". Np. w rodzinie może być niepisany zwyczaj, żeby w każdym pokoleniu była Aleksandra lub Aleksander - była prabacia Ola, prapradziadek Olek, więc teraz tato jest Olek, a córka jest Ola, i tak dalej... To jest fajne. Albo ktos nazywa córkę Marysia lub Zosia, a synka Stasio czy Antoś bo faktycznie jego rodzice/dziadkowie tak mieli na imię, a on był do nich bardzo przywiązany... :) bo takie imiona mają sens :) dziecko wtedy wie, ze stoi za nim siła historii i miłość całej jego rodziny :) :) to jest super :)

a ja wybralam Kordiana :) i tez kazdy przeciwko mnie

tradycją - rodzinną, albo po jakiejs ciekawej postaci. Jak po operze mydlanej , czy jakims kiczowatym romansidle to niestety swiadczy o guscie rodziców. Kiedy na poczatku wieku była modna Tredowata ( moze nie czytaliscie, tylko widzieliscie sam film -a ksiazka jest najstraszliwszm kiczem), i nadawano dosc czesto imie Waldemar - Waldemarowie. urzeni po populornosci Tredowatej siła rzeczy byli synami matek o fatalnym guscie (stad mozna bylo mniej wiecej wiedzic, z jakiego sa srodowiska). Imie jednak swiadczy o rodzicach.

mi się bardziej podobają te zwyczajne - czyli Bartki, Tomki Mój syn ma na imię Mateusz, córka Emilia

nie róbcie dziecku krzywdy,ja sama mam niecodzienne imię (nie powiem jakie) i wiele mnie przez to przykrości spotkało, dzieci bywają okrutne. Teraz się jakoś już z tym pogodziłam, wszyscy mi mówią że fajne, oryginalne ale ile się napłakałam za małolata to moje. Lepiej zostań przy normalnym imieniu

O takim imieniu i nikt się z niego jakoś nie nabija, nie przesadzajcie. Jest to tylko kwestia gustu, czy sie komuś podoba to imię , czy nie. Mnie się nie podoba, ale tak samo Bartek, czy Tomek mi si nie podoba. Dla chłopca ja bym wybrała Marcel lub Sebastian, ewentualnie Kamil. Dla dziewczynki Laura, Liliana lub Milena ;) Moja kuzynka nazwała synka Kosma :o

A dodam, że ja mam bardzo tradycyjne imię i zawsze sie go wstydziłam, wydawalo mi się takie staromodne :o

to MACIEJ :) Można ładnie zdrabniać , a jest takie męskie

Oktawian, Kassandra, czy Pandora są bardzo piękne i mi się bardzo podobają ale do cholery o ile w jakimś egzotycznym kraju odnalazłyby się wyśmienicie i budziłyby zachwyt o tyle w szarej i prostej Polsce taki numer z imieniem dla dziecka już nie przejdzie, chociażby jego rodzic tego pewnie bardzo chciał. W polskiej rzeczywistości brzmi to strasznie sztucznie, pretensjonalnie, po prostu śmiesznie, budzi zwykłą śmieszność co jest jeszcze bardziej widoczne kiedy dziecko urośnie i okazuje się przeciętne, a mało komu się zdarza żeby mu dziecko się urodziło jakiejś nieziemskiej urody. Często jest zwyczajne, a w domu też nie jest tak bogato jak w bajce z której owo imie pochodzi.

Ja znam pewną piękną Berenikę :)

Oktawian, to przynajmniej imię niepospolite,