Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qualitty street

Boje się porodu...

Polecane posty

Gość qualitty street

Nie jestem oryginalna w swych obawach... Boję się strasznie porodu, jestem w 5 miesiącu ciąży a już z powodu tego panicznego lęku 3 razy byłam w szpitalu. Znałam dziewczynę która zmarła podczas porodu z powodu zaniedbań lekarzy. I nie mogę pozbyć się myśli że pewnie mnie też to samo czeka. Wczoraj wyszłam ze szpitala po kolejnym napadzie lęku. Ciąża z tego powodu jest zagrożona. Od pierwszego epizodu spotykam się z psychologiem ale te spotkania nie odnoszą skutku... Jak się tego pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malussskka
pamietaj,ze strach opoznia porod. masz jeszcze troche czasu-nastaw sie pozytywnie. ja jestem w 9 msc.i sie nie moge doczekac:) na moje malenstwo wszystko juz czeka przygotowane...brakuje tylko jego do pelni szczescia.I to mnie motywuje. moze jak porobisz juz zakupy.wozek,ciuszki,lozeczko to to cie zmotywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
Poboli, poboli i przestanie... Nie bój się, nie jest tak źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qualitty street
Nie chodzi o ból a o strach że umre przy porodzie jak moja znajoma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja Cię rozumiem
Ja też się panicznie boję, włąsnie tego że umrę. Ale ja w związku z tym boję się w ogóle zajść w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz z tym bolem to jest tak, ze kazda chyba kobieta powie ze da sie jakos wytrzymac, a jak wezmiesz do rak swoje dziecko to od razu o tym bolu zapominasz :) dla ciebie sa to pewnie tylko puste slowa, no ale taka jest prawda. glowa do gory, jest tyle szczesliwych matek :) wiesz, ze i tak Cie to nie ominie, wiec po co sie stresowac? dasz rade, tak jak kazda z nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
A już umrzesz... :O nie ty pierwsza będziesz rodzić i nie ostatnia.. Nie myśl o tym, przyjedzie dzień porodu to się będziesz martwić :) Ja też niedawno czekałam na poród a mam już 6,5 msc coreczkę :) Gorzej wspominam połóg niż poród. Bo poród trwa ileś tam godzin i jest po, a połóg dużo dłużej... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miminka000
A ja się boję błędu lekarskiego przy porodzie i tego że dziecku jakąs krzywdę zrobią. Nie boję się tego że umrę. Śmierć przy porodzie w dzisiejszych czasach to chyba ogromna rzadkość. Dobrze że chodzisz do psychologa bo jesteś dopiero na półmetku ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Autorko, muszę cie zmartwić, wszyscy kiedyś umrzemy:) Poród to czysta fizjologia, nie ma powodu do obaw. Wszystko się dzieje bardzo automatycznie: skurcze, potem dziecko "wychodzi", na końcu łożysko. Jak bardzo boli, to trzeba znieczulenie wziąć, no i moim zdaniem najgorsza jest II faza, wtedy wydawało mi się, że na pewno umrę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qualitty street
Wiem że porody w wiekszości przypadków kończą się dobrze ale to mnie nie przekonuje... Przed oczami mam trumne z ciałem młodej kobiety. I nie umiem się tego pozbyć :( ten ostatni napad lękowy był okropny, mąż dzwonił po karetkę. W nocy nie mogę spać bo śni mi się jak umieram, jak występują jakies komplikacje więc dochodzi też bezsenność. Moja mama chce się do nas wprowadzić bo nie wiem co będzie jak to mnie znów dopadnie jak będę sama w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
W większości przypadków lekarza nie ma przy porodzie, tylko jest położna. Ja przy swoim porodzie lekarza zobaczyłam przy zszywaniu mnie :O Jak wcześniej - zanim urodzilam malą - miałam dość wszystkiego, bo mój poród trwał dobę, od początku miałam skurcze co 10 minut i to nie lekkie, a rozwarcie nie ruszało wogóle, potem mała nie umiala się wstawić w kanał rodny... itp itd... tak później podczas zszywania paplałam do lekarza jak nakręcona, cóż to była za ulga... :D Z momentem wyjścia dziecka caly ból minął, to niesamowite, ale tak właśnie jest :D Bedzie dobrze, zobaczysz. Do latwych to przeżycie nie należy, ale jest warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie balam, ze umre. jeszcze jak dzis pamietam, ze lekarka kazala mi przec, a ja do niej, ze nie moge juz, ze umre :) dzisiaj sie z tego smieje :D i mam na kolanach 7 mies. synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikikiwiki
Qualitty cierpisz na tokofobie:( dobrze ze chodzisz do psychologa, moze wejdz sobie na forum gdzie sa osoby z tokofobią...ja tez panicznie boję się porodu, o tym czego ty sie boisz tez myslalam, boję się tez o dziecko i o to ze z paniki zatrzymam porod itp:( Jest strach ktory odczuwaja wszystkie przed porodem i jest lęk ktory nie kazda odczuwa, te pierwsze drugich nie zrozumieją:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linijka_prosta
w 5 miesiącu też miałam takie obawy. Teraz jestem pod koniec 7 miesiąca i już mam dość :) już chce urodzić, mam motywację żeby poród odbył się sprawnie i żebym w pełni współpracowała z personelem. Jak Ci przybędzie jeszcze parę kg to nie będziesz mogla się doczekać rozwiązania. Pozytywne myślenie znacznie przyspiesza poród! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja Cię rozumiem
Laski, kooorde, czytajcie ze zrozumieniem. Ona nie boi się bólu, więc jej nie piszcie, że poboli i przestanie, bo to w ogóle nie o to chodzi! Chodzi o to, że w czasie porodu wystąpią komplikacje, jak np. wypadnięcie macicy czy coś innego, nagły krwotok, którego nie uda się zatrzymać i że umrze! Zrozumcie subtelną różnicę między pordem bez komplikacji, a takim a problemami i jeszcze konowałem przy łóżku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
ja pod koniec porodu krzyknęlam, że mam już dość, że chcę umrzec, położna zjebała mnie za to z gory na dól.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiecie na czym problem
polega a się wypiowiadacie, ciekawe po co? Autoska przecież się nie boi bólu czy trudów porodu a głupoty lekarzy i ich niekompetencji w wyniku czego może coś jej się stać. Tu na nic marne rady typu: będzie dobrze, poboli i przestanie bo to gadanie nie na temat. Zmień psychologa bo być może to też konował lecący jedynie na kasę. Jesli rodzisz w tym samym szpitalu co rodziła tamta dziewczyna to zmień szpital I przede wszystkim jeśli ten strach jest tak duży to zastanów się nad cesarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
ale każda ma takie obawy, nie tylko autorka. Każda się boi komplikacji. Dlatego teraz mówimy jej, że nie ma się czego bać i że będzie dobrze, pozytywne myslenie jesat bardzo potrzebne. Mamy ją dołować "kurcze, masz rację, napewno umrzesz przy porodzie"? To bzdury. Autorko nie umrzesz. Trochę pocierpisz, ale to wszystko. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
Każda z nas bała się porodu, że coś pójdzie nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda z was sie bala
tak samo??? a ile z was z powodu tego strachu mialo zagrożoną ciążę?? ile z was zabierala karetka z domu z powodu tego strachu?? i ile z was z powodu tego strachu musiala chodzic do psychologa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wiel wiecej ludzi ginie
w wypadkach samochodowych chocby, a ludzie jezdza. Jedna dziewczya to naprawde absolutny wyjatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qualitty street
Według lekarza to nie jest tokofobia bo ja się nie boje tego co się dzieje podczas porodu a tego że po prostu umrę... Nie potrafie inaczej tego wytłumaczyć,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOIM zdaniem n
nie ma sensu komus z fobia mowic mysl pozytywnie bo to nic nie daje i mozna tak mowic do kogos kto zwyczajnie boi sie porodu...ktos kto nie ma fobii nie zrozumie na czym taki lęk polega, nie da sie go racjonalnie wyjasnic...a juz pisanie ze szczegolami co moze pojsc nie tak to totalna przesada, wbije sobie do glowy wypadniecie macicy i co? jak to z glowy wyjac, teraz bedzie mnie to przesladowac:/ nie piszcie tu takich rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja Cię rozumiem
Wydaje mi się, że one nie pojmą. Ja opowiedziałam o tym kiedyś koleżance, to mnie prawie wyśmiała i potraktowała jak histeryczkę, więc już z nikim o tym nie rozmawiam... jak "zaplanuję" ciążę to zobaczę czy mi się nasilii i wtedy porozmawiam z lekarzem. Ale rozumiem Cię. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaś87
Nie przesadzaj, dobrze? Myślisz, że my inaczej przechodziłyśmy ciążę? A może bocian nam dzieci przyniósł? Każda się bała i to jest normalne. Ja staralam się o tym nie myśleć, znajdowałam sobie zajęcia by nie mieć GŁUPICH myśli, zajęłam się kompletowaniem wyprawki dla dziecka, aż przyszedł dzień porodu, urodziłam i żyję. A tak swoją drogą, mam pytanie do tej która najgłośniej krzyczy, byłaś kiedyś w ciąży? Rodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOIM zdaniem n
No przeciez na tym tokofobia polega, na panicznym lęku przed porodem, obojetne czy sie boisz ze umrzesz czy tak samo panicznie boisz sie bolu czy o dziecko...masz lęk przed tym co moze zlego sie stac PODCZAS PORODU- i to jest wlasnie tokofobia, co ten psycholog chrzani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda z was sie bala
po prostu odpowiedz na pytanie bo skoro twierdzisz ze przeszlas to samo co autorka to powiedz ile razy wyladowalaz z powodu strachu w szpitalu, ile mialas wizyt u psychologa i czy mialas z poeodu strachu zagrozona ciaze?? zbyt trudne pytanie czy niewygodne? ja byłam w ciąży ale nie twierdze jak idiotka że przechodziłam przez to samo co autorka. bo nie wiem jak to jest zyc w przeswiadczeniu ze sie umrze i to wyzsza szkola jazdy ktorej ja cale szczescie nie doswiadczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Kas
i Ty wlasnie fobii nie zrozumiesz, bo Ty sie zwyczajnie balas, nie byl Ci potrzebny psycholog bo sama sobie z tym strachem radzilas np tak jak piszesz znajdowalas sobie zajecie itp o to chodzi ze autorka nie boi sie normalnie, ma cos wiecej, ma fobie! umiesz to pojac! wiedzialam ze beda tu takie glupie wypowiedzi osob ktore nie sa sobie w stanie tego wyobrazic, syty glodnego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEDYNE ROZWIĄZANIE
to poważnei pomyśleć o cesarce na życzenie bęziesz znała termin, będziesz przygotowana psychicznie będziesz wiedzieć że wszystko odbywa się pod znieczuleniem nie będziesz musiała bać się o przedłużający się poród itp koleżanka pierwsze dziecko rodziła długo, celowo nie napiszę iel to trwało za drugim zdecydowała się na cesarkę i była bardzo zadowolona, szła do szpitala bez stresu i wszystko przebiegło szybko i sprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×