Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taya

pies sąsiadów

Polecane posty

Gość do qwertyui
Sama się otruj walnięta babo :O Ty kundlu bez uczuć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srututukupka
ale ty sie z nimi cackasz trzeba bylo powiedziec prosto i na temat ze nie zyczysz sobie zeby pies bez kaganca biegal po posiadłosciach bo bedziesz zmuszona to zglosić dodac ze masz przezycia jakies tam z dziecinstwa itp!!!! a nie qrwa cackac sie az nie daj boze faktycznie sie rzuci na was a jeszcze dodam od siebie mialam na osiedlu obok w klatce psa brutuska zboczuszka zawsze szczekal 2 razy mnie "capnął" i od tamtej pory zeby nie wyczuwał że sie boje spiewałam sobie pod nosem ignorujac go raz drugi obwachal i dał soebie siana moze spróboj w ten sposób oczywiscie bedac z dzieckiem pod szczegolna ostrożnością!!!!!! http://www.prisonwars.pl/90743/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mu założą kaganiec to po
psie . Inne się rzucą i śmierć na miejscu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha... niestety, wałęsające się po wsi psy to plaga, a zaczyna się okres biegania w stadach za sukami - wtedy psy są szczególnie niebezpieczne, raz, że mają więkosza iloś cadrenaliny przez okres godowy, dwa, że w stadzie czują się pewniej jeden pies to jeszcze pikuś... kiedyś zaztakowało mnie takie stado, na szczęście była to b. wczesna wiosna i byłam w futerku, to mi nic nie zrobiły, ale od tamtej pory wiem, co znaczy psie stado wiosenną pora nie chciałam Cię straszyć autorko, ale faktycznie, gaz pieprzowy mogłabyś ze soba nosić na wszelki wypadek, jeśli chodzi sama po wsi, zwłaszcza wieczorem i zwłaszcza wiosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja Autorko myśle ze z tym
rzucaniem się psa przesadzasz . Po prostu się boisz i wyolbrzymiasz . Pies czuje Twój strach i to wykorzystuje . Pewnie podejdź do tego wilczura a na pewno nic ci nie zrobi . Tylko nie żądaj założenia mu kagańca , po to jest wieś , aby psy mogły sobie wolno biegać . Jak już wyżej zostało napisane - zagryzą go jak będzie w kagańcu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taya
kajtuś - może jak uprzedzę sąsiadów o planowaniu takiego zakupu - to zrozumieją, że problem jest poważny.... a nie tyle, że "pies jest młody i się bawi"... i może trochę więcej uwagi na niego zwrócą ewa33 - tak, to samiec owczarka (ale pewnie jakieś mieszaniec..) srututukupka - już nas obwąchiwał, ale i tak nic to nie dało.... Pozatym nie cackam się, ale próbuje rozwiązanie znaleźć dla wszystkich... Pies nie jest winny, no bo taki już jest, a z sąsiadami właśnie będę się dogadywać, i zaproponuję im rozwiązanie, które powinno usatysfakcjonować wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taya
a dla kogoś anonimowego, który sądzi, że przesadzam z tym rzucaniem się - to jednak muszę rozczarować - próbowałam i podejść, i dać się obwąchać..... Nic z tego - on nie pozawala się zbliżyć do swojego domu, i do mojego ogrodzenia nikomu, poza swoimi właścicielami. I potrafię rozróżnić psa, który wyczuwa strach i nic pozatym, a tego, który może być groźny, sama miałam psa, bywałam na wsi u rodziny. No i inne psy na wsi się nie boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gaz pieprzowy niekoniecznie działa, jeśli już to strumieniowy, żelowy bo tradycyjnym nic nie zrobisz psu a co najwyżej sobie lub dziecku. Dobrym wyjściem jest pistolet hukowy-nikomu nie robi krzywdy a psy panicznie boją się wystrzałów (chyba że ten jest wyjątkiem). Drugi sposób to przekupienie psa. Jak się zbliżasz a pies warczy to rzucasz mu kawałek smakołyku np. kiełbasy pociętej w plastry. Możesz dodawać polecenie szukaj. Rzucasz następny kawałek na większą odległość aż się oddali tak abyś mogła wejść. Po kilku dniach skarmiania smakami będziesz miała pod bramą psa, który będzie machał ogonem na twój widok a na komendę szukaj będzie węszył po krzakach w poszukiwaniu kiełbasy. Teoretycznie pies może rzeczywiście jest niegroźny. On niestety czuje, że się go boisz a ty nie powstrzymasz strachu bo jest on niezależny od ciebie. Człowiek, który się boi wydziela inny zapach, który zwierzęta niestety wyczuwają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siatrex
Przecież pies musi się wylatać. Proponuję psa obłaskawić czymś smacznym (w każdym domu marnuję się kupę jedzenia) i się z nim zaprzyjaźnić. Wilczury to bardzo mądre psy a tak przy okazji popilnuję Waszego domu. Pozdrawiam. http://ogrodzenia.like.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×