Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlensss

CHCE MI SIE WYĆ!!!!

Polecane posty

Gość marlensss

Dwa miesiace temu, po 7 latach zwiazku rozstalam sie z mezczyzna. Bylismy razem praktycznie cale studia. Nasza milosc niestety zgasla, jestem pewna ze juz go nie kocham. Ostatni rok byl zalosna proba ratowania tego co nas polaczylo, ale oboje przyznalismy sie do porazki, Dostalam atrakcyjna propozycje zawodowa, ktora przyjelam i z Krakowa, gdzie on pozostal przeprowadzialm sie do Warszawy. Tydzien temu dowiedzialam sie ze jestem z nim w ciazy. Jestem zdruzgotana, nie wiem co mam robic... Nie chce z nim byc, nie kocham go, mam 29 lat i myslalam ze jeszcze uloze sobie zycie, a teraz dziecko, ktore na zawsze mne z nim laczy....nie potrafie sie cieszyc, nie wiem co mam robic, nie powiedzialam mu jeszcze, ale wiem ze musze to uczynic... Rola samotnej matki mnie przeraza, ale wiem ze nie chce ze wzgledu na dziecko na sile wracac do mezczyzn, ktory mne nie kocha, ani ja jego. Nie oczekuje rad, ale mam ochote wrzeszczec calemu swiatu z wsciekloscia o tym co sie wlasnie stalo w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz być lepsza
Marna prowokacja, zawsze ten sam schemat zostawił mnie dwa tyg. temu a ja jestem od dwóch miesięcy w ciąży i nie zauważyłam Dziecko oddaj do adopcji,a sama się wysterylizuj za granicą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlensss
To nie jest prowokacja. On mnie nie zostawil. Zostawilismy siebie wzajemnie. Tydzien temu jedynie POTWIERDZILY sie moje podejrzenia, które miałam od pewnego czasu. Chcialabym zeby to byla jedynie prowokacja-nie zycze Ci bys kiedykolwiek znalazla sie w mojej sytuacji. Nie rozumiem tez dlaczego mialabym oddawac dziecko do adopcji, glupia cipo. Ogarnij sie i rozejrzyj wokol siebie. Takie rzeczy sie zdarzaja i wtedy kurwa twoj siwta sie totalnie przewala. Nie wierzysz-trudno mam to gdzies, Mi sie tez to wydaje niewiarygodna ironia losu. Zycze ci zyciowej sielanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaldi
a jaka jest geneza powstania ciąży, czy zaistrzyło w Krakowie , czy jednak w Warszawie , złośliwi powiadają że najlepiej jest zajść w Warszawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz być lepsza
Tak dzieci robią się same, w związku dzieje się źle ludzie pragną się rozejść ale tak na koniec on jeszcze zaleje formę i zrobi dzidzię ;) 💤 Wiem że są samotne matki z dzieckiem, ale raczej wpadki niźli z kilkuletniego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz być lepsza
Ogólnie dziecko to nie choroba, można z nim żyć, wiele jest kobiet które są samotnymi matkami, kwestia chorych ambicji, bo facet bogaty okazuje się bogatym pajacem który dziecka własnego nie chce pilnować :D Rada zawsze ta sama trzeba się zastanawiać co się i z kim robi w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapoeira
Oj, a ja znam taka sytuacje! Mam znajomego, który ma obecnie 3 letnia coreczke i z tego co wiem to wlasnie tam byla taka sytuacja, ze oni sie rozstali, a ciaza wyszla pozniej. Do dziewczyny powyzej- przeciez ona napisala ze probowali ratowas swoj zwiazek. Jest wiec wysoce prawdopodbne, ze w tym czasie sypiali ze soba. Widac, ze niewiele wiesz o zyciu i o dlugoletnich zwiazkach bedacych na rowni pochylej ;) Pozdrawiam! A do autorki- powiedz mu, jakos to poukladacie. Stalo sie. Teraz to trzeba dzwignac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz być lepsza
fakt niewiele wiem o życiu, ale temat jest jak z prasy kolorowej i trąci ściemą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapoeira
Ja jej wierze, bo sie spotkalam z taka sytuacja. Kurde, to naoarwde okropne jesli to prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×