Kogo z Was denerwują przekleństwa???

Nie mam na myśli jakiegoś chamstwa i buractwa, ale normalnie wtrącane przekleństwo (od czasu do czasu) w życiu codziennym. Co myślicie o takich ludziach? Drażni Was to, czy jest to zupełnie normalne??

ale czasem sama kurwa mać muszę :)

sytuacjach, siarczyste słowo na "K" dodaje wypowiedzi mocy i wbrew pozorom coś tam jednak oznacza. Wiadomo, im częściej się używa przekleństw, tym mniejsze wrażenie one robią, ale ogólnie mniej mnie denerwują, jeśli są "na swoim miejscu".

Sam czasem klnę (za kierownicą to nawet nie czasem). Zacząłem się przyglądać otoczeniu - niektórzy tego nie robią. Mam mieszane uczucia i nie wiem czy starać się to zmienić u siebie!?!? No i bądź tu człowieku mądry :O

Dobra, przecież nie będę (jak niektórzy tutaj) sam sobie topika moderował. Zatem klnę sobie kurwa dalej, skoro i tak to nikogo nie interesuje PS. Dzieki za przynajmniej 2 opinie

spoko ;) ps.może się umówimy na jakąś jazdę twoim autkiem?

hahahahah... wóz jutro idzie do serwisu, więc przez kilka dni mogę Cię jedynie zastępczą furą powozić... swoją drogą na tę sytuację też się nakląłem jak ^*)(&^)$*^)*#$

sama NIGDY nie używam słów powszechnie uznawanych za wulgarne i przeraża mnie że tak dużo młodych osób a już najbardziej dziewczyny mnie przerażają w publicznych miejscach głośno się tak wyrażają. Uważam, że to totalne schamienie...

zastępczą?? bujaj się frajerze ((())) :D już wolę furmankę :P

"mnie bardzo to razi sama NIGDY nie używam słów powszechnie uznawanych za wulgarne i przeraża mnie że tak dużo młodych osób a już najbardziej dziewczyny mnie przerażają w publicznych miejscach głośno się tak wyrażają. Uważam, że to totalne schamienie..." :O co to za papugowanie nicka HAHHAHAHA :D 10/10

hahahaha... jakoś nie mam kompleksów na tym punkcie (zastępczą dostajesz przecież równorzędną do swojej) tym bardziej że blachary ZUPEŁNIE mnie nie intersują.

to zalezy- jak laska opowiada no i wiesz kur... tips mi odpadl bo go zle zlapalam- to mnie razi, ale bardziej w polaczeniu z dnem moralnym i umyslowym. ja klne. lubie to, odstesowuje mnie. ale tez nigdy nie klne w towarzystwie osob ktorych nie znam, nowo poznanych

ile można stać i wysłuchiwać jakiegoś upośledzonego językowo palanta np na przystanku

sorry, to przez przypadek wyszło podobnie :) Tak czy inaczej nie znoszę ludzi, którzy nie przejmując się obecnością obcych ludzi czy dzieci( w środkach komunikacji na przykład) wyrażają się w czasie rozmowy między sobą, ale na cały regulator, uzywając słów wulgarnych

zreszta co to znaczy "od czasu do czasu" ? Jak Durczok ?

a poza tym...mało kto potrafi przeklinać ...bo tu nie o to chodzi by co drugie słowo kurwa chujdupa ...no dobra i... cipa :)

a co ty kurwa nie lubisz poprzeklinać cipo w pizdu jebana?? kurwa ja to tak lubię po napierdalać że aż uszy bolą!! huj kurwa w cipe jebana szmata kurwa cipa huj i kurwa!!

:) oj, Słowo Prawdy, widzę, że chyba ci jakaś blachara za skórę zalazła, skoro tak alergicznie reagujesz na takie żarciki :D jak wulgaryzm jest bez sensu, to nie lubię, ale jak ma sens - a i owszem, dlaczego nie?

szczególnie ten powyżej twojego posta? Ale sobie ulżył...:(

jako , że na studiach dorabiałem sobie jako traktorzysta, więc przeklinam klasycznie, choć kiedyś kopara mi opadła na tramki jak usłyszałem szczyla 10 letniego, przeklinającego tak, że ja przy nim to mały Pikuś

ja przeklinam np "KURZA STOPA!" czy sądzicie, że to bardzo brzydko? :( ricardco rica, nie sprowokujesz nas!

mój synek co ma 5 lat klnie jak zawodowiec:D

i ty jako ojciec, jesteś z tego dumny? załosne... :O

Mnie bardzo razi, kiedy przeklinają kobiety. U faceta jakoś to można jeszcze znieść, ale jak już klnie kobieta, to ręce mi opadają. Nieraz idzie taka paniusia przez miasto a gębie jak na wysypisku :o

i to bardzo

No tak, tylko nie chodziło o robienie z gęby cholewy i rzucanie mięchem na prawo i lewo, ale czasem tylko wtrącone przekleństwo. Ktoś podał przykład Durczoka - tak, właśnie o taką postawę chodzi.

klnac trzeba umiec. z polotem i finezja

Więc ogólnie nie podoba mi się to i drażnią mnie przekleństwa, ale są osoby u których wtrącenie takigo "przecinka" w rozmowie brzmi naturalnie i nikt nie zwraca uwagi na to czy było to na miejscu czy nie. Poprostu są ludzie, którym to pasuje. Dziwne to :D A tak poza tym, sama nie przeklinam - narazie. Jestem swieżym kierowcą i szlag mnie trafia, kiedy jadę samochodem i widzę co inni kierowcy wyprawiają... więc... nie będę tak ostro negowała przekleństw, bo kto wie czy sama w niedługim czasie nie zacznę nadużywać takich słów :D