z jakim powodow bralyscie rozwod?czy moj jest wystarczajacy?

Zyje z mezem a wlasciwie to zyje obok niego...15 lat(obok kolo 5)razem spimy ale nie spimy tak naprawde razem.Rozmawiamy ale nie rozumiemy sie...Moj problem polega na tym,ze on jest w oczach innych bardzo dobrym czlowiekiem.Niedawno kupil dom...dba o nas( o mnie i dziecko)ale tak naprawde nikt nie wie jaki jest naprawde.Nie bije mnie ,pije rzadko...ale ja jestem atrakcyjna,zdrowa kobieta i potrzebuje faceta a nie pieniedzy.Potrzebuje spac z chlopem i z takim tez rozmawiac.Wszystko co mamy mamy tak naprawde dzieki temu,ze jestem operatywna i mowie mezowi co ma robic i kiedy.On wie,ze gdyby nie to nie mielibysmy niczego.Co z tego kiedy wsrod rodziny i znajomych chwali sie "ja kupilem,ja zrobilem,ja mam..."moj wklad ...aaa niewazne to naprawde nie jest wazne.Jestem w stanie zostawic mu to wszystko-przysiegam!! W mojej pracy nie mam sie do kogo odezwac bo tak sie sklada,ze pracuje sama....Po pracy rozmawiam tylko z dziecmi bo po gora trzech zdaniach moj maz rzuca swoje magiczne"Nie rozumiem Cie"albo "Ty mnie nie rozumiesz"albo "tlumacze CI"Brak seksu spowodowal u mnie zaburzenia psychiczne z ktorych lecze sie u psychiatry...wymieniam baterie w wibratorach ale to nie to samo...faceci sie ogladaja za mna na ulicy...ja pragne ich jak glodna suka psa...Dzis palnelam(choc obiecalam sobie nigdy wiecej):Czy zdajesz sobie sprawe,ze ja nie bede wiecznie ogladac sie na to az cos z tym zrobisz?"a on mi odpowiedzial"Ta tylko o jednym"...mam dosyc...rozwod wydaje mi sie spieprzeniem zycia moim dzieciom z powodu ktorego nawet nigdy nie bylabym w stanie im wyjasnic.Poznalam w sieci faceta...chce sie spotkac...ale czy kochanek rozwiaze wszystko?Moze jest tu kobieta ktora miala podobna sytuacje...bo ja czuje sie troche dziwnie poniewaz zawsze wiem co robic a teraz mam tyle watpliwosci...

ale tu duzo ludzi pisze...:(

zabierz męża do seksuologa

a ja powiem cos bardziej przykrego............jestem po slubie 5 miesiecy i juz mam seks moze 1 na tydzien :( a jak prosze o wiecej to jestem zmeczony albo musze sie wyspac.........a mowia zde kobiety glowa boli :( wspolczuje.........

byl u mojego psychiatry...nawet fajnie rozmawiali...ale po wizycie stwierdzil,ze to idiota,i ze on sam powiien sie leczyc.

glupkowa starsza pani...tyle po slubie to u nam bylo ok...kilka lat po slubie jeszcze bylo normalnie.Teraz juz ma calkowity zanik popedu ale gdybyscie slyszaly jak sie do niedawna wypowiadal w tej dziedzinie hoho!! Rzygac sie chce.

ale to właściwie normalne, że po jakimś czasie libido spada... może to Ty masz jakiś problem z seksualnością? po ile macie lat? trochę głupi powód do rozwodu po tylu latach, jeszcze głupszy pomysł to zdrada z przypadkowym gościem z czatu :o

34 lata.Przypadkowy gosc z netu czy z imprezy u znajomych-nie widze roznicy.kazdy moze sie okazac kims wyjatkowym albo swinia bez wzgledu na miejsce w ktorym go poznamy .Nie mam na mysli jednorazowego seksu...potrafie soba zauroczyc mezczyzne.

powodem zawsze bedzie: niezgodnosc charakterów:)

...wymieniam baterie w wibratorach ale to nie to samo... Kup sobie akumulatorki, są lepsze:D A tak poważnie, to jesteś w takiej sytuacji jak połwa kobiet w Polsce z tym że nasi meżowie są za granicą. Ja nie oglądam się za facetami jak zgłodniała suka więc w twoim przypadku kochanek rozwiąze problem. Nie chcesz ruinować życia dzieciom, a mąż nie wywiązuje się z obowiązku małżnieskiego więc tak musi być. Decyzja o rozwodzie jest trudna, ale skoro jesteś pewna że ułożysz sobie nowe, lepsze życie to zrób to i niech twój mąż znajdzie sobie kogoś o kogo będzie dbał a ta nowa nie będzie narzekać...:O

wiem,ze spada libido ale wiem tez,ze faceci w wieku 30 lat maja normalne potrzeby...Mowie o 30latkach a nie o 70 latkach.

Tylko,ze moj maz nie chce innej kobiety.Chce zeby bylo jak jest... Nie wiem czy uloze sobie lepsze zycie...nikt tego nigdy nie wie.

Notabene Ludwiko...ja jestem za granica...ech ugryze sie w klawiature.

dawniej to sie nawet "obowiazkiem małzenskim" zwało przeciez. To jeden z najistotniejszych punktow mazlenstwa, ktorego on nie spełnia.

kochasz jeszcze męża?

Nie,nie kocham go...w naszym zyciu po wielu probach blagania kiedy w kocu udalo mi sie go zaciagnac do lozka czulam,ze kocham sie z nim naprawde...dzis...nie mam juz nawet na niego ochoty.

oczywiscie,ze wystarczajacy...a nie mysliszz,ze lepiej byloby znalezc sobie kochanka?Mnostwo jest takich lewych zwiazkow...

u moich rodzicow sytuacja w domu wyglada identycznie, tyle ze ojciec pracuje za granica. gdy przyjezdza przez pare dni jest ok a potem zaczynaja sie ciche dni. moja mama chodzi struta bo brakuje jej seksu :O na domiar zlego przyprowadza sobie do domu "kolege". ona mowi ze seks w zwiazku jest najwazniejszy. ja, jako dziecko (jezeli mozna nazwac 20 letnia osobe), ciezko znosze ta sytuacje w domu :( oni nie sa kompletnie dopasowani pod zwgledem temperamentow. mama swiruje, tata chodzi nerowwy. najchetniej wynioslabym sie z domu.

Niesprawiedliwym jest porownywanie kobiety z mezem impotentem do kobiet ktore maja mezow za granica.Te drugie czekaja na mezow ktorzy wracaja najczesciej po 2-3 miesiacach i przezywaja upojne noce ktorych ja nie mam wcale!!