potrzebna osoba do zwierzenia...

Czasami chcesz sie komuś bez krempacji wygadac? No ale właśnie komu? Gdy na rodzine i znajomych nie masz co liczyć... Komu można opisywać własne przeżycia bez odczucia wstydu i strachu przed krytyką?

najlepiej komus obcemu wtedy nie ocenia ale radzi

Wikkkus? ;D

chętnie wysłucham i doradzę [jeżeli będę w stanie]

psychiatrze :D oni tak zawsze kiwaja glowa ze zrozumieniem :P

Właśnie chciałabym mieć taką jedna osobę do której zawsze bede mogła napisać maila i bede mogła liczyc na obiektywna odpowiedź. Nie chodzi mi o jednorazową spowiedź...

zawsze mozesz napisac...

...albo mają niewidzialne słuchawki na uszach i rapu słuchają :o [ci pychiatrzy ]

zwierz sie nam na kafe:P

Pamiętnik? Próbowałam... I nic, chyba potrzebuję komentarzy... Dziękuję Wam za chęci, może będę pisała bezsensowne pierdoły, ale i tak mi ulży napewno...

Pisz, wiecej glow to nie jedna.

zawsze bedzie lzej na sercu

raz dwa trzy cztery [pach pach ] startuuuuj :D

To napiszcie na prv maila, w razie kolejnej słabości napewno napisze...

mojego maila masz kolo nicku

dawaj smialo dobra pora jest

http://mcdonald8.tk/zlicz.php?id=676193

Wiem Jagódko, będziesz napewno moja pierwszą powierniczką :* Glen O dalej jesteś chętny na podanie mi maila? Czuję, że Jagódka zawsze da radę, a Glen wyciągnie z największego doła :)

:)

to załoz sobie bloga ... chocby taki jak ten ... http://loockyija.blogspot.com/

pisz do mnie ;) na gg na maila?

:D spoko ,widzę że lubisz ryzyko... :D [ jest ale ...czasami po kilku dniach, dopiero odpisuję ... więc jeżeli nie przeszkadza to śmiało

Tu ci odpiszemy zaraz.

Ale mi nie chodzi o jednorazowe napisanie "mam doła bo np jestem gruba i co mam zrobic" chciałam żebym mogła komuś po krótce opisać bierzące i przyszle nekajace mnie sprawy z ktorymi sama nie bede potrafila sobie poradzic. Nie chodzi mi o opisywanie calego swojego zycia tylko opisanie danej sprawy i wspierającą odpowiedz...

To zrob diete, plan jedzenia. Z utrata pierwszych kilogramow juz Ci sie humor poprawi.

hmm... to byla przenosnia w tym przykładzie :P kompleksy mam pod tym wzgledem, ale nie chodzilo bardziej o "niezewnętrze" problemy :P

Tak naprawde problemy ma kazdy, trzeba je rozwiazywac, a jak sie nie da to nauczyc sie z nimi zyc. Jak sie wygadasz i posluchasz innych z problemami tez ci bedzie lepiej. Zycie juz takie jest. Problemy ucza nas zycia, a po burzy nadchodzi spokuj.

zgadzam sie z ostatnio wypowiedzia ines123 madrze pisze