Ochota na słodycze - czego brak w organiźmie?????

Mam straszną ochotę na słodkie, wiem że jak tak się dzieje to jest czegoś brak w organizmie, pytanie tylko czego...?

nie mam pojecia czego moze byc brak w organizmie gdy ma sie ochote na slodycze ale zbadalabym sie pod katem cukrzycy na twoim miejscu.

brakuje Ci chromu :)

może to być nie brak, a nadmiar :O tzn możesz mieć dzikich lokatorów w organizmie, lubiących cukier , a więc np: - grzybki - glisty - lamblie te stworzenia kochają cukier :) można zbadać cukier i kał (na grzyby i pasożyty)

brakuje silnej woli żeby się oprzeć słodyczom ;))

kciukiem, ja miałam kiedyś takie napady: idę ulicą i nagle robię się blada, zimno mi, oblewa mnie pot i wiem, że muszę coś zjeść, najlepiej coś mączno-słodkiego wpadam do sklepu, kupuję 2 bułki lub pączki i je pożeram na oczach przechodniów, po czym robi mi się lepiej na ciele i duszy :) miałam ze 4 takie przypadki, 2 razy na ulicy i 2 razy w domu (wyjadałam wtedy całą lodówkę) teraz jakoś tak nie mam, to mogła być hipoglkemia?

no i z czego to mogło wyniknąć? nie stosowałam żadnej diety, nie brałam leków

na pewno hipoglikemia. to jakaś straszna choroba nie jest:P po prostu raz na jakiś czas będzie ci się tak zdarzać-wtedy wazne, zeby mieć cokolwiek pod ręką słodkiego, bo ja nieraz zemdlałam. u ciebie w rodzinie nikt tego nie ma?? jaa to mam po mamie, brat też.

nikt tego nie ma chyba w rodzinie mama miała podejrzenie cukrzycy, ale zaniedbała badania i nie wiem co z nią, ale pije dużo i pożera słodycze, więc pewnie ma za dużo cukru :O mnie do słodyczy nie ciągnie, zjadam 1 cukierka dziennie i tyle ale po tamtych przeżyciach zawsze noszę coś słodkiego w torebce :O:O:O

a ja w ogóle nie cierpię słodyczy, brat i mama tez. ale jak nas najdzie ten moment, to słodycze jak ambrozja:P

kciukiem a byłaś z tym u lekarza?? bierzesz na to jakieś leki? :O często Cię łapie? mnie ostatnio z rok temu, jak wyszłam z kąpieli, z wanny :O dorwałam się do stołu i lodowki i pochłonęłam wszystko :O:O

ja nie podejrzewam żeby u mnie to była cukrzyca, czy jakies robale :P tylko brak pierwiastka....chrom naprawde to bedzie to? a nie magnez?

a dlaczego nie robale? nie bądź taka pewna :O

masz sińce pod oczami? pijesz dużo wody? jaki masz język?

kiedyś miałam robione badanie krwi-delikatna anemia wyszła i niedobór cukru czy coś. u mamy i brata też tylko niedobór. mnie się to zdarza tak raz na kwartał, bratu też, mamie częsciej, bo raz/dwa na mc (tu chyba wiek o tym decyduje)

jakie robisz stolce? luźne, zwarte, śluzowate??

leków nie biorę. piję bardzo dużo. sińce mam (jestem ciemnowłosa a mam baardzo jasną cerę) język jak język

to pytanie o stolce, nie do kciukiem ;) tylko do autorki tematu

z kupą wszystko OK :P z dieta i higieną też :)

jak ci to tak bardzxo przeszkadza to idź z tym do lekarza. ja tam pierdole, a i tak się za bardzo na tym nie znam-wiem ogolnie od lekarza i mamy

jak mi się nasili to pójdę, na razie nie narzekam

teraz właśnie skapowałąm. myślałam, że to mietofka pisze. musze lecieć jak ci się zacznie częściej to zdarzac, wtedy idź. jak sporadycznie, to ok.

mozesz miec drożdżyce ukladu pokarmowego lub pasozyty

Na zwiększony apetyt najlepszy chrom. Hamuje łaknienie na słodycze, reguluje działanie insuliny. Mając niedobór chromu hamujesz rozwój mięśni i zwiększasz ilość tkanki tłuszczowej. Myślę, że wystarczy się zaopatrzyć w dobrę dawkę chromu i problem zniknie wraz z apetytem na słodycze http://www.hellhound.pl/chelachrom-30kap-p-3368.html

dzieki simona :) jutro lece do apteki po chrom :)

poczekajcie z tymi ocenami ze juz na cos chora.owszem moze byc cukrzyca pasozyty ale spokojnie moga byc inne rzeczy typu 1)ochota na czekolade bo masz za malo magnezu.jesli do tego np masz skurcze miesni "skacze ci oko" jestes nerwowa slabo spisz 2)jestes przed okresem wtedy najbardziej ze slodkich ma sie ochote na czekolade bo ona lagodzi wlasnie te nerwy przed okresowe masz omdlenia?nie koniecznie w polaczeniu z ochota na slodkie zawsze znaczy cukrzyca bo moze to byc najzwyklejsze oslabienie organizmu wielcy lekarze kafeterii

a poza tym zauwazylam po sobie ze jak sie unika slodyczy i dluzszy czas sie ich nie je to jakos nie odczuwa sie na nie ochoty a jak sobie przypomnisz ich smak to ciezko przeytrwac chocby jeden dzien bez slodkiego

dokładnie, mam tak samo, jak juz w poniedziałek cos zjem do do piatku mam z głowy :P ale myśle że ten chrom to dobry pomysł :)