Ile dla dziecka na roczek?

Słuchajcie - mam dylemat. Niedługo będzie roczek mojej chrześnicy. Tak się jednak składa, że jej mama, a moja kuzynka, postawiła mnie kiedyś w b. niezręcznej sytuacji. Dawne spory zostały niewyjaśnione, a ja nie chciałam jej odmówić i zostałam chrzestną. Nie podoba mi się równiez to, że jak szukała chrzestnej to do mnie dzwoniła. Teraz prawie od roku nie zadzwoniła ani razu. Jak myŚlicie ile dać dziecku? Ona nie jest chrzestną moich dzieci.

czemu kasa? co roczne dziecko z nia zrobi? kup jakiś prezent... nie bedziesz miala pozniej dylematu: ile na dwa latka, na dziesiec, na komunie itd.

ja tez jestem za prezentem zamiast kasy

Ale co się teraz kupuje? Ja mam już duże dzieciaki. Oni są bardzo bogaci i ich dzieci mają dosłownie wszystko. Jakie jest minimum?

prezent jest dla dziecka nie dla rodziców to raz a dwa ze taki roczniak nawet nie czai co dostał mój dostał ksiązeczki,jakies zabaweczki a i tak najbardziej podobał mu sie papier do pakowania i puste pódełka

wypkup sesje fotograficzną w studio lbu plenerze dla dziecka - pewnie cena nie bedzie zawrotna, a dla dziecka bedzie fajna pamiątka :)

Jestem matka chrzestna mojej kuzynki (dosc spora rodzina i spore roznice wieku). Na chrzest Julka dostala zloty lancuszek z medalikiem i pluszaka z ktorego wyciaga sie kocyk (allegro - kopalnia fajnych prezentow). Na urodziny zlote kolczyki. Malutkie i delikatne.

Tak się składa, że zdjęć i filmów mają mnóstwo :-)

Misiaku - Właśnie o to chodzi, żeby prezent ograniczyć do jakiegoś minimum. A swoje postępowanie mogę wytłumaczyć tym ( bo nie jestem chytra - nic z tych rzeczy), że przed laty kuzynka pojechała ze mną za granicę do swojego chłopaka, a obecnego męża. Gdy im zaczęłam przeszkadzać - po m-cu i gdy zkończyły się moje pieniądze - poprostu wystawili mnie za drzwi z pieniążkami na bilet do metra :-( Nie znałam języka, wielkiego miasta itd. Przeżyłam szok! Tak to nawet z obcymi się nie robi :-( Rozumiecie?

Kolczyki złote już też ma :-)

No to trudno, będzie mieć drugą parę :) na zmianę. Kolczyków nigdy za wiele, tak samo jak pluszaków :D Zresztą czemu się tak przejmujesz? Po tym co ci zrobili? I jeszcze nie są chrzestnymi twoich dzieci? Kup co uważasz za słuszne, a jak im się nie podoba to ich problem ;)

święta racja, jak im się nie spodoba, to ich problem :-) Zresztą nie planuje jeźdźić co roku na urodziny, bo problem kiedyś to ja przez nich miałam, a wspomnienia niestety zostają :-( Chyba Anioł Stróż nade mną czuwał, że wyszłam z tego cało :-) Poza tym ja do kuzynki dzwoniłam kilka razy, a ona nie oddzwaniała. Na kontaktach zależało jej, gdy szukała chrzestnej. Teraz nie dzwonię wcale :-)