Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kozaczek

Stwardnienie rozsiane a milosc

Polecane posty

Gość kozaczek

co o tym myslicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajdlajda
popieram wpis wyzej,jak jest milosc to wszystko inne sie ulozy,tylko to musi byc Milosc przez duze m a nie jakies przelotne zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurny blondwłosy rumak
a te stwardnienie to jakis rodzaj sraczki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam o takim małżenstwie
w jakiejś gazecie. Ciężko jest, ale radzą sobie, więc sądzę, że można. Trzeba dobrze zrozumieć chorobę partnera, żeby ją akceptować (nie tylko stwardnienie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek który oszukał diabła
jak się kogoś kocha to chyba wszystko jest jasne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
ojc troche sie boje, bo dopiero czeka mnie spotkanie z Nim. nie wiem na jakim etapie zaawansowania choroby juz jest, ale bardzo sie polubilismy , zauroczylismy, poznalismy sie na naszej klasie tyg temu. jestesmy na etapie telefonowania. Nie wiem czego mam sie spodziewac Ja nie mam 20 lat jeszcze, a on jest przed 30. Dzieli nas cala Polska Dodam ze zostawil mnie akurat zaraz po studniowce moj dotychczasowy chlopak z ktorym bylam niecale 2 lata ale czuje ze sie zakochalam w nowym misiu troszku jets roznica, bo ja mam bogatych rodzicow, toja dzwonie, a on jest juz na rencie ale mowi ze sezroko bedziemy isc przez zycie i takie tam, ze sprawami sexu nie mam klopotow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
ale u mnie wyglada to troszku inaczej, bo ja jestem ta nowa, jeszcze sie nie poznalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek który oszukał diabła
sorry ale wydawać by się mogło że to co piszesz to totalna bzdura..... i ten temat raczej też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam o takim małżenstwie
Dowiedz się jak najwięcej o tej chorobie w teorii, ale przede wszystkim pytaj jego - rozmawiajcie o tym, to jedyny sposób na oswojenie się z nowym zapewne dla Ciebie problemem. A potem zobaczycie jak Wam się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek który oszukał diabła
jak można tutaj mówić o miłości????? a co dopiero o poświęceniu się dla 2 osoby , myślisz ,że to tak hop siup?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukagura
sorry, ze to powiem, ale chyba kreci Cie wizja milosci z poswieceniami, z dojrzalym czlowiekiem. Mysle, ze chcesz miec opiekuna, a tu niestety moze byc odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na twoim miejscu bardzo sie zastanowila.I nie dlatego, ze mam cos przeciwko osobom chorym ale wlasnie zwiazanie sie z osoba chora juz na dzien dobry jest bardzo odpowiedzialna decyzja.To nie jest zabawa na prywatce ,to sa konkretne probemy z ktorymi niestety musialabys sie zmierzyc.Jestes mlodziutka i pewnie nie musialas na szczescie zmierzyc sie z tak powazna choroba jak SM.W Polsce chorzy na stwardnienie rozsiane maja okropna sytuacje.Lek na ta chorobe kosztuje ponad 1600 zl, a refundowana terapia jest tylko na 2 lata.Ci ludzie koncza najczesciej na wozkach , wiec dobrze sie zastanow czy proza zycia Cie nie wystraszy i nie wycofasz sie.Co wtedy z chlopakiem?Jak on sie poczuje w momencie jak ulokuje uczucie i nadzieje w Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
wlasnie was pytam, zakochalam sie, znajomi mowia, ze to tylko fotka , w czasie rozmowy telefonicznej co prawda z czasem jak dluzej gadamy jego glos robi se taki sztuczny sztywny ale on jest taki kochany i taki sliczny nie wiem czy mam wierzyc w to co mi mowi i pisze przede mna matura studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
Elene 50 - a czy po tych2 latach jak przestanie brac te leki to bedzie gorzej???? czy choroba stanie w miejscu>??? czasami mowi ze idzie sobie zrobic zastrzyk, nie rozmawiamy o tym wiele,raczej same mile slowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten temat juź był od strony jego,wiec o co kaman? Albo przypadek albo prowokacja:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciarewicz2010
pojedź tam , zrób mu raz dobrze i wracaj. za taki dobry uczynek masz tydzień krócej w czyśćcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
do Elene, uspokajal mnie ze po braniu zastrzykow choroba ustapi?? mowil prawde? czy klamal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daję sobie głowę obciąć że po pierwszym spotkaniu w cztery oczy uciekniesz gdzie pieprz rośnie. Mam w rodzinie - dość szeroko pojetej trzy osoby ze stwardnieniem rozsianym. To naprawdę nie jest bajka uwierz mi jest bardzo cięzko. Jeszcze się pewnie z czymś takim nie spotkałaś. A choroba jest niestety nieuleczalna i postępujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
wlasnie nie spotkalismy sie jeszcze, na fociach jest przystojny i nic nie widac, troszku lat nas dzieli i odleglosc poza tym jaka moglaby byc reakcja rodzicow oczywiscie moich ? z trudem zaakceptowali mojego bylego chlopaka, a zarabial naprawde sporo, byl zaradny a ten?? Fakt stac mnie na wszystko czego mam sie spodziewac ? Jak szybko postepuje choroba ? Czy wogole postepuje ? On mowil ze po braniu zastrzykow poczuje sie lepiej pytalam gdzie pracuje, ale on siedzi w domu, rzadko wychodzi Bo co dzwonie, to on w domu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
tak szczerze on mi nic nie mowi, sam jest we mnie po uszy zakochany, tylko napomnial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj dziewczyno
nie wiem czy robisz sobie jaja czy nie. pomijając ten fakt to powiem Ci cos. Stwardnienie rozsiane jest chorobą nieuleczalna!!! traci się wzrok, możliwość poruszania-na końcu ląduje się na wózku. W tej chorobie nie ma miejsca na żarty. Masz mało lat i piszesz jakbyś była niedorozwinięta. Bogaci rodzice,,,:P dziewczyno!! otwórz oczy i zacznij myślec! zycie z kimś takim to udręka... nie dla Ciebie-nie o to mi chodzi. Ale chory bardzo cierpi. Moja mama chorowała na stwardnienie rozsiane. to było straszne. Nie życze tego nikomu. Zmarła, ale nie o to w tym chodzi. Taki chory potrzebuje opieki, a Ty zachowujesz się głupia nastolatka! on jest taki przystojny!!!!!!słuchaj sama siebie wnikliwie-a powinnas się przerazić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kozaczku, SM jest okropna choroba.Na nia sie nie umiera, ale umiera sie z powodu powiklan.Zastrzyki , ktore bierze sa zapewne sterydami.To jest stara metoda i niestety absolutnie nie hamujaca choroby.Zachorowanie w Polsce na SM jest tragedia dla chorego.Jesli pacjent zachoruje przed 40stka ma szanse na 2 letnia terapie refundowana przez NFZ.Potem zostaje praktycznie z niczym.Proste czynnosci typu golenie, utrzymanie szklanki, napicie sie , jedzenie jest ogromnym problemem.Chorzy traca sukcesywnie wzrok.Lek o , ktorym wspomnialam jest w kwocie ponad 1600 zl i ktorego chorego stac na taki miesieczny wydatek.W Angli np. chorzy dostaja go refundowany i zyja i pracuja dlugo , nie landujac na rencie.Nie wiem tez czy czasem nie ma Stwardnienia bocznego , bo wtedy okres przezycia jest bardzo krotki ok 5 lat.Chory ma zanik miesni i umiera czesto z glodu.Mysle, ze rodzice beda Cie odwodzic od tej znajomosci.Wiem, ze to brutalne ale musialabys dorosnac ekspresowo i trud i ciezar dla Ciebie ogromny.Zastanow sie dobrze czy swiadomie wejsc w taka znajomosc , wiedzac na wstepie o takiej chorobie.Inaczej bym sie wypowiadala , gdyby choroba pojawila sie w trakcie malzenstwa.Bo wtedy zupelnie zmienia sie perspektywa.Pozdrawiam Cie Kozaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
Dziekuje za wypowiedzi on sprawia wrazenie ze jakby nic naprawde sie zauroczylam mnie byloby stac na te leki, ale ojciec napewno by na to nie pozwolil Musialabym ukrywac zwiazek, moze wyjechac do niego latem ma on przyjechac, czasem podczas rozmowy cos go irytuje Moze z czasem nauki do matury przestane o nim myslec zaczynam na necie wertowac strony o tej chorobie i chyba staje sie bardziej uwazniejsza i ostrozniejsza ale on tak potrafi slodzic mowic komplementy, nikt taki nie byl czy moze tylko mnie bajeruje?? mowi ze ze mna sie zestarzeje, odczuwam jakby nic soebie nei robil z tej choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek
nie, nie robie jaj a w sprawach sexu, jak z tym jest ??? bo to tez wazna kwestia ???? on jest taki napalony, czesto schodzimy wlasnie na ten temat po prostu chce wiedziec wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo dobrze, ze tak traktuje swoja chorobe, ze probuje normalnie zyc.Ma o co walczyc.Optymizm i rehabilitacja jest wazna.Ale Ty jestes w innej sytuacji i musialabys poswiecic tak wiele i czy ponioslabys ten trud?Ja w kazdym razie nie weszlabym w taka znajomosc wiedzac to juz na samym poczatku.Za wielkie trudy i poswiecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naga prawda samo zycie
zdjecie to nie wszystko....mogl dodac stare fotki... a nawiasem mowiac na zdjeciach nie widac czy jest chory czy nie i tego sie nie dowiesz, tak samo po rozmowie... musisz pozyc przebywac z takim kims i zrozumiesz co to za udreka...to poswiecenie swojego zycia dla niego...jestes za mloda na to...go nie bedzie stac by gdzies sie zabrac...cos kupic... a co dopiero wyjsc... spacerek do pobliskiego sklepu moze okazac sie dla niego dluga zmudna wycieczka...wiec dziewczyno nie rob mu zadnych nadzie,a tym bardziej sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie na ciebie nie poczeka
mloda jestes a wiec i naiwna, a facet w tymze juz wieku potrafii bajerowac laseczki zwlaszzca tak naiwne jak ty. nie wierzy sie facetowi jakie my to piekne jestesmy,a glownie jesli chodzi o net czy rozmowa telefoniczna. ////to nie to samo co dotyk//// co rozwiazywanie problemow// a uwierz mi z tak powazna nieuleczalna choroba co wiecej postepujaca nie bedzie lepiej,tylko gorzej, ////ty jak wspominasz masz bogatych rodzicow,on zle by sie czul//pewnie jestes droga w utrzymaniu///znajdz sobie biznesmena a co narazie zajmij sie nauka a nie wirtualnym zauroczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×