Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszka_73

Czy istnieja zaradni faceci?

Polecane posty

Pierwszy raz piszę na forum. Do tej pory tylko czytałam, ale w końcu postanowiłam się wygadać. Odkąd skończyłam szkołę cały czas pracuję. Sama zarobiłam sobie na studia i na wszystko co posiadam. Jestem samodzielna, pracowita i potrafię dać sobie sama radę w życiu. Zdaję sobie sprawę, ze pomimo iż mam ładną buzię, jestem za gruba i wielu facetów może to zrażać, ale za to mam wiele innych zalet. Nie rozumiem tylko dlaczego zawsze trafiają mi się faceci za których ja muszę myśleć i podejmować decyzje. Zawsze to ja myślę o rachunkach, oszczędnościach, planach wakacyjnych itp itd. Do tego jeszcze się wkurzam, bo często nie szanują swojej pracy tzn zdarza im się nie pójść do pracy a mnie to strasznie wkurza. Nie przeszkadza mi, że zazwyczaj więcej zarabiam, nigdy tego nie wypominam, ale chciałabym jakieś minimum odpowiedzialności. A może to ja jestem taka sztywniaczka? Może lepiej zluzować, bo jakoś to będzie? Szkoda, że ja tak nie potrafię. Może trochę nie jasno wyraziłam o co mi chodzi, ale postaram się jeszcze uzupełnić temat :-))) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze bedac taka samodzielna, podswiadomie szukasz kogos kim sie zaopiekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może. Ale mnie to męczy. Czasami chciałabym, żeby ktoś chociaż trochę zaopiekował się mną. Pewnie jednak narzucam swoją opiekuńczość :-))) Ale jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qma
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale wydaje mi się, że wcale nie chcesz się zmieniać, bo lubisz siebie taką- odpowiedzialna, rozsądną, opiekuńczą. Może Ci mężczyźni, których miałaś też siebie takich lubili -fajtłapowatych, żyjących z dnia na dzień. Jakby wyglądał Twój związek z kimś takim jak Ty? Jesteś pewna, że pozwoliłabyś aby ktoś planował Ci urlop? Powierzyłabyś mu swoje oszczędności? Jesteś osobą dominującą i gdyby się dwie takie osoby zeszły mogłoby być ciekawie ale dla sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ISTNIEJĄ ZARADNI FACECI ALE SIEDZĄC W FOTELU I PLANUJĄC PRZYSZŁOŚC - GORZEJ Z REALIZACJĄ TYCH WYGÓROWANYCH PLANÓW :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka :) ja tez straciłam nadzieję na normalnych odpowiedzialnych nie tylko za siebie ale i za osoby z którymi żyją facetów. To jest jakas epidemia. Oni w ogóle sę nie przejmują. Rok temu usłyszałam - jakbys miała mieszkanie to przeprowadziłbym sie do Ciebie i mieszkalibysmy razem. :))) dobrze, że lezałam bo bym chyba upadła :) ale samemu pomysleć, spróbować we dwójkę - nieeee - bo to trzeba byłoby popracować więcej i jeszcze szanować pracę. Także nie jesteś sama kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gma - to nie chodzi o dominujące osoby - tylko o podejście do kwestii życia codziennego, realizacji marzeń i planów - niestety sama miłościa jeszcze nikt się nie nakramił ani na wczasy nie pojechał. Każdy chce żyć i chce czerpać z żcia ile może chociaż :) a jak sie da to więcej :) ale do tego trzeba dwojga :) i jakby dwie osoby tak samo odpowiedzialne się spotkały - to byłby super związek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qma, pewnie, że pozwoliłabym, żeby planował urlop, zarządzał oszczędnościami itp gdybym tylko miała pewność, że zrobi to mądrze. Magda38 masz rację. Gdyby dwie takie osoby się spotkały to byłoby super i jak wiele możnaby razem osiągnąć. Kurcze chyba musiałabym się związać z kobietą :-))) bo kobiet takich chyba jest wiele a facetów jak na lekarstwo. Może to szkoda, ze nie gustuje w fajnych babeczkach :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qma
Rozumiem, czyli chodzi o to, że to są wygodniccy panowie, którym się wydaje, że u Was im będzie jak u mamy. Takie niedorajdy, którzy potrafią tylko narzekać i oczekiwać od innych, że będą im prostować ścieżki. Zero inicjatywy, chęci do zrobienia czegokolwiek. Wy jesteście mądre, odpowiedzialne, decydujące. To gdzie wykopałyście takie egzemplarze i dlaczego przy nich tkwicie? Czy wasza mądrość -lub po prostu instynkt samozachowawczy- nie nakazuje Wam uciekać od nich jak najdalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość istnieją
zaradni, mój taki jest, ale musial to wypracować, wcześniej zapowiadało się tragicznie, nawet nie szukał pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co a kiedy
To pomyślcie teraz że dla mojego męza mój pomysł z budową domu ( dodam że mamy mieszakanie nie małe ale z dziećmi juz troche zaczęło być ciasne ) uważa za marnotrastwo i przepieprzenie oszczedności. Do tego kredyt za zbędny i niewyobrażalny.Natomiast przejadanie, wypady i realizacje jego głupich pomysłow uważa za świetną inwestycję. Z tym że inwestycja typu dom to jest inwestowanie kapitału wg mnie a jego inwestycje ulatniaja się w eter. :P Ale niestety nie kuma czaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co a kiedy
Do tego praca juz mu sie znudziła i wszyscy go wkurwiają :P W domu tez wszyscy go wkurwiaja :P Najlepiej to sidzieć przed telewizorem i nic nie robić ? A może wygrać w totolotka i wtedy dopiero nic nie robić !!! Ale ja jestem realistka i nie wiem jak długo jeszcze to wszystko wytrzymam :O ....długo by jeszcze tak pisać ....Ja nie jestem oczywiscie ideałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a istnieja...
zwlaszcza ci ktorzy szukaja starszych kobiet typu matka-kochanka..ha..ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istnieją zaradni, ale jeśli nie muszą to nie będą zaradności ujawniać, każdy jest choć trochę leniwy i kiedy ktoś robi za niego korzysta ze swobody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sder456
a czy istnieją zaradne kobiety które problemy rozwiązują same a nie dzwonią do rodziców?(www.tnij.org/randka2010 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisze chyba nic optymistycznego...jestem 16 lat po slubie i od zawsze to ja mialam "wszystko na glowie",liczylam na to ze moj maz z wiekiem dojrzeje...niestety nic z tego ...ten typ tak juz ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istnieja jeszcze zaradni faceci, wiem bo mam takiego :) rachunki on placi, zakupy robi wracajac po pracy do domu, w weekendy gotuje obiadki (jest kucharzem)spedzi sobote z dzieckiem żebym to ja mogla sie wyrwac z domu, naprawi co sie tylko da, etc i jeszcze dlugo bym tak mogla wymieniac. tylko nienawidzi prasowac i szyc- ale oczywiscie juz mu to wybaczylam :D ja tez jestem zaradna osoba i poradze sobie niemal ze wszystkim :) jest mi z nim bardzo dobrze bo oboje lubimy poukladane zycie. czasem siostra sie dziwi jak mozna miec wszystko zaplanowane, ale my to lubimy i sobie chwalimy :) autorko nie mozesz we wszystkim wyreczac partnera bo on jak dojdzie do wniosku, ze sama jestes w stanie wszystko zrobic to po co ci jego pomoc? ty pewnie chcesz, zeby go uszczesliwic a jemu jest tak wygodnie i nie widzi potrzeby zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja_______
Myszka Miałam/Mam podobnie po wielu doświadczeniach doszłam do wniosku że to ja tak naprawdę nie chcę oddać "steru" ale to tylko dlatego że jak ten ster oddałam to była katastrofa!! Teraz tez chcę mieć wszystko pod kontrolą i nie ufam już nikomu, parę razy się przewiozłam ufając facetom, teraz już nie zaufam, może źle może dobrze ale przynajmniej ja za nic do czego się nie zobowiązałam płacić nie będę. Uważam że skoro mnie stać na inicjatywę, dobrą pracę i zdrowy rozsądek to innych tez stać, nie zrezygnowałam z Tego...efekt..jestem sama i sama juz chyba pozostanę, ale wole to niż wpakowac się w związek z kolejnym bezmyślnym panem, który mysli o niczym a martwić sie musze Ja, później pan odala sięw blizej nieokreslonym kierunku a ja zostaje z długami....o nie taka głupia juz nie będę . Umiesz liczyć licz na siebie. Nie jesteś sztywniarą jestes mądrakobietą która nie chce dac się nabrać....to niestety kosztuje, często samotnośc...ale nie wiem czy lepiej jest byc samej i nie byc oszukiwaną czy byc ze zwykłym oszustem i leniem, który pieknie mówi a nie robi nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam sie ze samotni faceci w wieku trzydzistu prau lat to niestety juz wybrakowane egzemplarze których nikt nie chciał, faceci ktorych wam potrzeba zwykle w tym wieku juz maja zony i dzieci....choc sprawa nie jest beznadziejna, ale napewno trudna, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy isnieją?
Nie!!! Domy same rosną po deszczu Jedzenie też i same się dowiozą do sklepu Samochody same się rozmnażają i pięknieją bez udziału ludzi Nawet Twoje kosmetyki rosną na drzewach Żaden człowiek nie miał udziału w powstawaniu w/w A na poważnie myślę , że feminizm nieźle wam kobietom poturbował mózgownice, że nie potraficie nic pozytywnego znaleść w mężczyznach i zadajecie takie głupie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaspadlazdrzewa
obawiam sie ze samotni faceci w wieku trzydzistu prau lat to niestety juz wybrakowane egzemplarze których nikt nie chciał, faceci ktorych wam potrzeba zwykle w tym wieku juz maja zony i dzieci....choc sprawa nie jest beznadziejna, ale napewno trudna, powodzenia - czyli prawda jes taka, ze faceci sa ogolnie beznadziejni. jest garstka normalnych i ci sa szybko wylapywani, dlatego tez po 30 kobiety nie maja w czym wybierac. bo kobiety po 30 samotne sa zaradne, zadbane a samotny facet po 30 to na 80% nedza i rozpacz. niestety taka prawda, ale kobieta nie ma w czym wybierac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezaradna kobieta
witam. Jestem niezaradną kobietą. I mam zaradnego faceta. Też widzę jak go już wkurwia ta moja nieporadność, denerwuje go moje niezdecydowanie ale okazuje się że jak już wyjdę z jakąś inicjatywą to on i tak jej nie łapie tylko robi po swojemu! Czyli jednak wychodzi na to że on musi decydować. Niby tak pierdoli jak ma już dosyć tej mojej postawy życiowej bla bla bla ale jak przychodzi co do czego i ktoś inny próbuje o czymś za niego decydować to on nie słucha w ogóle, równie dobrze można by mówić do ściany. Potem coś mu się upierdoli że trzeba coś tam zrobi i wydaje polecenia niczym kierownik. Jak spotyka jakąś kobietę bardzo pewną siebie i władczą, która myśli że wszystko wie lepiej to po krótkim czasie okazuje się że jej nienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezaradna kobieta
A co do waszych facetów to uważam że miałyście po prostu pecha że nie udało się wam na waszej drodze nikogo takiego spotkać, żeby był po prostu godny zaufania, uczciwy i żeby zależało mu na was tak na poważnie. A że człowiek każdego pecha próbuje sobie wyjaśnić psychologicznie to takie potem teorie tworzycie. To wszystko co wy opisujecie to mi wygląda na wolne związki. Może się mylę i uogólniłam, ale kto na tym topiku nie uogólnia ? Jak facet nie jest w małżeństwie tylko w wolnym związku to wydaje mi się że ma trochę inne podejście do swojej kobiety, ma takie poczucie że jest wolnym ptakiem, nie uwikłanym w żadną odpowiedzialność i ma świadomość że jego dziewczyna sama pozwoliła na ten niezobowiązujący układ decydując się na zamieszkanie z nim bez ślubu. W małżeńswie facet ma już inną postawę, ma świadomość że jesteście już rodziną związaną razem prawnie i społecznie, ma poczucie większego szacunku do wspólnego życia. No a taki wolny ptak to funkcjonuje ciągle ze świadomością "jestem wolnym ptakiem który w każdym momencie może odlecieć bez konsekwencji". Jak facet ma żonę to ona już przed ślubem widzi na ile się on angażuje swoim działaniem w budowanie wspólnej przyszlości lub widać też to chociażby w tym czy i na ile się angażuje w organizowanie ślubu i wesela, jak sią bardzo angażuje to dużo świadczy o tym jakim on też będzie mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat starzy kawalerowie są bardzo zaradni. Przeważnie mieszkają sami wiec są zmuszeni do tego by zajmować sie obowiązkami domowymi.To taki typowy resentyment kobiet po 30. Faceci mnie nie chcą? no trudno, i tak sa nieudacznikami. Sek w tym że zazwyczaj nie są . Poprostu korzystają ze swojej atrakcyjności bąu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×