Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiolka fioletowa

moja córka - 9 lat

Polecane posty

Gość fiolka fioletowa

pewnie pomyślcie, ze to głupie, ale chciałabym, żeby moja córka była dentysta i dobrze zarabiała. nie chcę, by się męczyła bez pieniędzy z marną pensja, jak ja. (1800 mam, dobrze, ze męża mam ) chyba takie małe pranie mózgu jej robię - ale delikatnie. co rusz to napomknę o tym. wiadomo, czym skorupka za młodu... źle robię? chce by wiedziała czego w życiu szukać. mnie nikt nie pomógł podjąć decyzji, poszłam na jakieś marne studia bez pomysłu na siebie, nie maił mnie kto naprowadzić i pokierować. nie będę się oburzać, jeżeli wybierze inna drogę, ale będę miała obawy, że się nie utrzyma po jakichś kiepskich studiach. nie oceniajcie mnie źle. nie tylko na tym sie skupiam, uczę ją wielu rzeczy. oglądamy albumy z obrazami znanych malarzy, zabieram ją na ciekawe wystawy, gramy w skrabble, nie skupiam się tylko na jednym. źle robię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie wiem czy zle. ale moze truciem o stomatologii nieswiadomie zabijesz w niej pasje do czegos innego? wiesz, moja matka tez cale zycie trula mi o tym, ze chcialaby, zebym byla lekarzem. nawet teraz (mimo tego, ze naprawde niezle zarabiam) nieraz uslysze od niej, ze gdybym poszla na medycyne...blablabla. Troszczysz sie o swoje dziecko i chcialabys dla niej jak najlepiej, to zrozumiale. Ale licz sie z tym, ze ktoregos dnia, nawet jesli twoja corka zostanie denstystka, uslyszysz od niej niemile slowa o tym, ze nigdy nie pozwolilas rozwinac jej skrzydel. Praca to 80% naszego zycia. Pieniadze to nie wszytko, mysle, ze czesto wazniejsza jest pasja i robienie tego, co kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe, że dentysta to dobra sprawa, i chyba popyt zawsze będzie, ale jak nie będzie się ani trochę interesować.....bardzo chciałem aby moi synowie zajmowali się motoryzacją jak , ja, ale oba antytalenty w tej dziedzinie, a są budowlańcami. Matka ich zapatrzyła się na murarza, czy cuś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka fioletowa
Jeżeli nie będzie chciała, zrozumiem, choć mi żal będzie. A może wybierze coś lepszego? Piszę, że staram się pokazywać jej różne rzeczy. Malarstwo, dinozaury, oglądamy „Jak to jest zrobione”, dużo czytamy – po prostu chcę, by wystartowała w dorosłość świadoma czego chce – nie tak jak ja. A jakby była to stomatologia – byłabym zadowolona, bo pracy na pewno by jej nie brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hder
Nie dla kazdego szczytem marzen jest dlubanie w szczekach innych, nawet jesli to oplacalne. Pozwol jej znalezc swoja droge, nikt nie powiedzial, ze 9 latka czy nawet 15 latka musi koniecznie wiedziec co chce w zyciu robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka fioletowa
pozwolę na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NikNkaa
robisz żle, bo teraz nie naciskasz ale potem zaczniesz i zniszczyc dzieciakowi zycie, wyluzuj, daj jej spokój to jeszcze małe dziecko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka fioletowa
dzięki za opinie - przemyśle sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no bez przesady, ze fiolka zaraz niszczy malej zycie:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NikNkaa
teraz nie niszczy ale kiedyś zacznie i nawet tego nie zauwazy, nie ma nic gorszego niż niespełnione mamuski które pchaja gdzies dziaciaka na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszmir911
majac 6 lat chcialam byc fryzjerka. Z wiekiem mi to przechodzilo, zmienialam zawody, wkoncu bylam jeszcze dzieckiem, ale do fryzjerki nie wrociłam. Wybierajac szkołe ojciec powiedzial zebym szla na fryzjerstwo, bo to dobry zawod, otworzy mi zakład i bede zarabiac kase. Poszłam tam i zaluje! mam 18 lat i jeszcze 2 lata technikum. Mierznie mi sie w tej szkole, nie mam zapału i w ogole mnie to nie interesuje. Zostały mi studia. Chce isc na dziennikarstwo ale ojciec mi to odradza... mowi ze sie nienadaje do tego, ze tam jest trudno itd.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź jeszcze po uwagę taki scenariusz: córka pójdzie na tę twoja wymarzona stomatologię, bo przez następne dziesięć lat będzie od ciebie słuchać, jaki to jest wspaniały zawód. Skończy studia, popracuje kilka lat i stwierdzi, że to kompletnie nie dla niej, że zrobiła to, bo nią manipulowałaś. Młody człowiek jest bardzo podatny na manipulacje. Ale będzie już miała trzy dychy na karku i ciężko jej będzie się zmobilizować, żeby zmienić zawód. Będzie pracować w tym znienawidzonym w końcu zawodzie, może będzie nieźle zarabiać, ale niekoniecznie, bo skoro nie będzie miała zapału i serca do tej pracy, to może iść po najmniejszej linii oporu, praca w przychodni i żadnych dodatkowych profitów. I za dwadzieścia kilka lat napisze na kafe: "mam dziewięcioletnią córkę i chciałabym dla niej lepszej przyszłości, ja skończyłam stomatologię, bo matka tak chciała, ale nigdy nie byłam szczęśliwa, zawsze chciałam ....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka fioletowa
nie robię nic na siłę - czy się wysiliłaś i przeczytałaś wszystko co napisałam? do do Nikka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolka fioletowa
Takasuka, z jednej strony masz rację, dlatego zadałam pytanie, czy źle robię.. ale pamiętam siebie sprzed iluś tam lat, gdy kończyłam liceum i nie wiedziałam, co dalej. Siedziałam nad informatorem o studiach i przeglądałam: może to… nie, bo jest matma.. może to.. nie bo coś tam. Może to… nie, bo za daleko. I poszłam na jakieś tam studia, skończyłam. Nie miałam z kim porozmawiać, moja mama na wszystko mówiła: „no jak chcesz. No jak uważasz”. W sumie teraz to mam chęć się wypłakać, bo całe moje dzieciństwo i młodość właśnie na tym polegały – takie wychowanie. Chcę pomóc córce podejmować właściwe decyzje. Może zabieram się do tego nie tak, jak powinnam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×