czy to normalne?

hej. mam takie pytanie dotyczące okresu... otóż miałam regularne, 31-dniowe cykle, dosłownie parę razy się zdarzyły opóźnienia. teraz jednak mój cykl zaczął szaleć :O w styczniu miałam swój pierwszy raz, a wcześniej próbowaliśmy stosunku analnego, niestety wyszło tak, że bez gumki i istniało jakieś małe ryzyko ciąży... i wtedy się zaczęło. okres mi się spóźniał i od tamtej pory (a miało to miejsce jakoś w październiku) ani razu nie dostałam okresu w terminie... raz przyszedł za wcześnie, potem przez stres znów się opóźnił. po pierwszym stosunku się spóźnił, i do tego był skąpy, ale trwał 6 dni - tyle ile normalnie. przyszedł 3 lutego, a dziś dostałam znów... i pytanie, czy ze mną dzieje się coś niedobrego, czy to normalne, że cykl tak szaleje? bo szczerze mówiąc, zdziwiło mnie to i zaniepokoiło... z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Normalka. Ja miałam jeden rok cykle równiutko 30-dniowe, myślałam, że mam już swoje lata to mi się w końcu fajnie uregulowało, ale po roku znów cykle zaczęły się wahać 27-40 dni. Fizycznie wszystko grało, bo ginekologa odwiedzam regularnie. Więc nie wiem. Tak chyba już po prostu jest. Teraz jestem na pigułkach i w końcu nie mam stresu kiedy pojawi się w końcu miesiączka.

mi lekarz powiedział,że jeśli mi się waha od 28 do 34 to i tak to jest regularne..i tak mam.. chociaż nie twierdzę, że mam regularne, ale skoro tak może być, no to się nie wykłócam, a zazwyczaj i tak czuję kiedy ma nadejść- jakies tydzień wstecz już bolą piersi, brzuch.. myslę, że jeśli nie masz jakichś gigantycznych przeskoków np w jednym 27 a w drugim 50 to to jest normalne.

nie, takich gigantycznych przeskoków nie mam :D ostatnio opóźniał mi się trochę, ale to przez stres, a teraz tez mam go dużo, bo nauka, zaliczenia... więcej niż 2 tyg się nie spóźnił :) mam nadzieję, że mi się choć trochę bardziej ureguluje, bo dzisiaj mnie zaskoczył, nie spodziewałam się go tak szybko... dobrze, że zawsze jestem przygotowana na niespodzianki ;) wiem, że przez stres cykl wariuje, opóźnienia są, ale to chyba nie jest prawdopodobne, żeby przyspieszył? :D

Długość cyklu, a właściwie wystąpienie owulacji jest uzależnione dosłownie od wszystkiego - a najbardziej stresu, zmian pogodowych (i klimatu), niewyspania i przemęczenia, chorób, branych leków, itp. Więc może się tak niestety zdarzyć. I nie jest to spóźniający się okres, tylko po prostu owulacja przesunęła się (druga część cyklu po uregulowaniu się gospodarki hormonalnej jest zawsze taka sama, jeśli się wydłuża - może świadczyć o ciąży, bądź poważnych zaburzeniach hormonalnych).

krwawienie tez moze byc jak po dwóch tygodniach od okresu