Biedna psiana - jak mam pomóc?

Moi sąsiedzi trzymają dużego psa w kojcu. Pies z tego kojca w oógle nie wychodzi. Kisi się we własnych odchodach. W sierści są straszne jakby dziury... Dramat... Nie wspomnę o tym, że cuchnie stamtąd okropinie. Mieszkam na wiosce i nikt nikomu na takie rzeczy uwagi nie zwraca. Jak podjęłam temat z rodziną, to zaczęła się gadka, żebym się nie wtrącała, bo będę miała mnóstwo wrogów (mieszkam tutaj od niedawna, przeprowadziłam się z miasta, więc jeśli wezwę jakąś straż dla zwierząt, to będę główną podejrzaną... ) Jak rozwiązać ten problem, żeby był wilk syty i owca cała????

zgłoś to na policję - anonimowo - niech cię nie będzie wtedy w domu a jak ci ktoś o tym powie to udaj zaskoczoną

najlepiej do TOZ albo na pogotowie dla zwierzat: http://www.strazdlazwierzat.com.pl/

dla mnie tacy podludzie juz są wrogami nie przejmowałabym się tym,że bym była główną podejrzaną dzwoń jak najprędzej!!

ja tez bym sie nie przejmowala,jezeli naprawde ci zal to nie zastanawialabys sie tylko zadzwonila od razu,bo to jest znecanie sie na d zwierzeciem!!!