jak wybaczyc zdrade ... samemu sobie?

zawsze myslalam, ze nigdy tego nie zrobie, ale problemy emocjonalne, burza hormonow i takie tam w koncu pchnely mnie do tego kroku. stalo sie to raz i nikt nie mial z tego pozytku. moj maz wiedzial, ze spotykam sie z tym facetem, nie mial nic przeciwko, zawsze zreszta mowil mi, ze nie jest osoba zazdrosna i mam prawo robic to, co chce, bylem byla szczesliwa. takze jego moje zachowanie pewnie nic nie ubodlo, natomiast ja sama nie moge sobie wybaczyc ... bylo to totalnie przeciwko moim wlasnym zasadom na temat zwiazku. ciagle meczy mnie poczucie winy i fakt, ze dopuscilam sie tak totalnej glupoty. czy moze ktos mial podobna sytuacje i wie, jak pozbyc sie tego poczucia winy?

Maz wie, ze go zdradzilas?

tak to jest jak mąż ma 30 lat więcej

nie ma 30 lat wiecej i nie mowilam mu, co konkretnie robilam na spotkaniach z tym facetem, ani tez on mnie nie pytal. wiele razy rozmawialismy o zazdrosci, bo ja mam z tym duzy problem, on natomiast nie. pytalam go wprost, czy nawet gdybym spala z innymi facetami nie bylby zazdrosny, i mowil ze nie. ale powiedziec mu wprost nie potrafie.

to teraz z zemsty zdradź się sama ze sobą i będziecie kwita (ty i twoje sumienie).

Gratulujemy :) Dolaczylas do grona darmowych prostytutek. Mam nadzieje, ze resztki sumienia, ktore na pewno posiadasz, nie dadza Ci spokoju i na kazdym kroku beda Ci przypominaly Twoja kurewska przeszlosc.

no wysililes sie faktycznie na parafraze moich wlasnych slow. ja zas tobie gratuluje bycie chodzaca perfekcja, bo tylko taka osoba ma prawo powiedziec zle slowo o kimkolwiek innym.

na status prostytytki jednak nie zasluzylam, bo nie dostarczylam nikomu tej slawetnej dozy radosci, jakie zwykly dostarczac prostytutki. no chyba, ze inteligencie ze spalonego teatru wiesz cos, czego ja nie wiem, bo na to twoje wypociny wygladaja.

Chodzacym idealem nie jestem i zapewne nigdy nie bede, ale w przeciwienstwie do Ciebie - potrafie pohamowac swoje kurewskie zapedy i zdusic je w samym zarodku :) Zal dupe sciska jak czytam takie wypociny. Kiedys spotka Cie kara. Zycie jest sprawiedliwe. Wyrzadzona krzywda powraca ze zdwojona sila :)

robisz tak, wchodzisz w Pomoc i obsługa techniczna,tam w Przywracanie systemu. Nastawiasz w swoim łbie datę o jeden dzień wcześniej niż data dania dupy i włączasz resetuj. Wrócisz na powrót do stanu sprzed dania dupy i będziesz prawiczką z dziewiczą ciasną piczką

twoj maz jest impotentem?Moze dlatego to zrobilas?Ciekawa jestem motywu.

najgorsze jest chyba dla ciebie to , że nikt nie miał z tego żadnego pożytku. Następnym razem poproś o parę złotych.

dzieki kafeteryjni debile :D utwierdziliscie mnie (kilkakrotnie, tu podwojne gratulacje) w przekonaniu, ze jedyna rzecza w moim zyciu ktorej warto zalowac jest: wdanie sie z wami w dyskusje :D jak juz skonczyliscie, to prosze spuscic wode, bo smierdzi. jak nie, to kontynuujcie.

dobra, spuszczamy wodę po pigwinie, niech już więcej nie śmierdzi

to, ze nikt nie mial z tego pozytku akurat jest dla mnie najlepsze i nie o pieniadze chodzi, ale zapomnialam, ze to chyba nie miejsce i pora na subtelne insynuacje :P

chetnie poroznawiam z Toba.Jestem kobieta i absolutnie nie obwiniam Cie za to.Mialas zapewne powod, ze tak sie stalo.A o wybaczaniu mozemy porozmawiac , jsli masz ochote.Za dlugo tu jestem bywalczynia by obelgi mnie interesowaly.

co my na to poradzimy, że masz mitką dupę i miętke serce i rozdygotaną psychikę????

ale jak tu rozmawiac w gronie sfrustrowanych troli?

moze po prostu nie zwracaj uwagi na te wpisy.Bo wszyscy sa tacy swieci tu.W zyciu sa rozne sytuacje z ktorymi trzeba samemu sie zmierzyc.

proszę, wybaczcie mi!!! :(

Wybaczyć zdradę samemu sobie to może facet. Kobieta może wybaczyć zdradę SAMEJ sobie. Domniemuję zatem że powyższy topik to marna frowokacja jakiegoś frustrata :)

Wyciagam jeden prosty i w 100% trafny zwiazek na wasz temat: jezeli nigdy w zyciu nie dopusciliscie sie zdrady, to sa ku temu tylko 2 powody. 1. Ne mieliscie okazji. 2. Nie macie partnera, ktorego moglibyscie ew. zdradzic. Istnieje jeszcze 3 mozliwosc, ze nigdy nie uprawialiscie seksu, stad wasze wypowiedzi sa takie wszechwiedzace.

no tak, to była frowokacja. a teraz puszczam bąki i śmieję się z was do rozpuku

nie związek tylko wniosek jak już

dokladnie .Obserwujac wypowiedzi wsyzyscy sa bez winy.Zadnych zlych uczynkow swiadomych czy nie na koncie.adnych dylematow moralnych.Cud , miod i orzeszki.

nie prowokacja, blad jezykowy. do autorko, ja - > prawda, wlasnie staram sie zmierzyc i zastanawiam jak :)

ja dopuściłam się zdrady wiele razy ale zawsze zagłuszałam wyrzuty sumienia jedząc dużo kapusty, ewentualnie batony czekoladopodobne.

poczucie winy jest bardzo stresujace i obciazajace psychike.Nalezy byc moze dokladnie postawic sobie przed oczyma powod.Wg.mnie kazda decyzja autorko jest konsekwencja czegos-braku, nadmiaru, czy lekkomyslnosci np.Ale rzeczy sie wydarzaja i trzeba uswiadomic sobie , ze szystko mozna naprawic , oddbudowac.Trzeba zapomniec pewne rzeczy w imie wazniejszych celow.

do autorow komentarzy tutaj Wyciagam jeden prosty i w 100% trafny zwiazek na wasz temat: jezeli nigdy w zyciu nie dopusciliscie sie zdrady, to sa ku temu tylko 2 powody. 1. Ne mieliscie okazji. 2. Nie macie partnera, ktorego moglibyscie ew. zdradzic. Istnieje jeszcze 3 mozliwosc, ze nigdy nie uprawialiscie seksu, stad wasze wypowiedzi sa takie wszechwiedzace. rozczaruje Cie, nie trafiłeś, a autorka to zwykły śmieć w żeńskim wydaniu, a żebys tak franco jeszcze w ciążę zaszła z tym gachem!!!