Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dylemat

Czy ślub to dobry pomysł w tym wieku?

Polecane posty

Gość mam dylemat

Hej. Mam 38 lat i za sobą jedno małżeństwo ( obecnie jestem wdową od 8 lat). Teraz tj. od 5 jestem w stałym związku z mężczyzną starszym od siebie o 6 lat rozwodniekiem od 10 lat. Jest nam ze soba dobrze pod kazdym względem. Można juz powiedzieć ze zyjemy jak małżeństwo tzn. jak to sie mówi jedno lózko, jedena lodówka, jeden portfel. Kazde z nas ma swoje mieszkanie ale mieszkamy własciwie razem raz w jednym raz w drugim mieszkaniu. Nasze dzieci znają sie i akceptują zarówno siebie jak i nas jako parę. Od chwili gdy sie poznalismy i stwierdzilismy ze chcemy byc razem w żartach powiedzielismy ze pobierzemy sie w grudniu 2010, to było dla nas tak odległe i tak niepewne ale przeciez by ło tylko żartem. Potem w miare upływu czasu gdy nasz związek umocnił sie ta data stała się bardziej realna w 2008 roku w grudniu zareczylismy sie... i czas tak szybko poleciał, że juz mamy rok 2010 i coraz częsciej mówimy o zalegalizowaniu juz i tak istniejjącego związku. I tu zaczyna się dylemat..... Nie chodfzi o to ze ja nie chcę... bo chce bardzo... ale.... no własnie jest to małe ale.... wielu naszych znajomych pyta nas... a po co wam ten slub ( sami są małżeństwami) przeciez to niczego nie zmienia......a po slubie może być gorzej... slub niszczy uczucia... itp. itd.. Czy naprawdę slub to gwuźź do trumny związku? Dla mnie i dla mojego partnera oczywistym jest ze ukoronowaniem związku i chęci bycia razem jest status małżonków. W tej chwili właściwie kim my dla siebie jestesmy... partnerami?... kochankami?... narzeczonymi?... konkubentami.. br.. nie lubie tego słowa.. Przeciez chyba każdy chce mieć jakąś przystań.. rodzine ( nie zamierzamy mieć juz dzieci).... ale pragniemy stworzyć swoja rodzine z dziecmi z poprzednich związków.. ( mój partner wychowuje sam syna), ja mam syna z pierwszego małżeństwa. jak to własciwioe jest czy faktycznie to takie nienaturalne ze chcemy sie pobrać?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfergerg
:-) gwóźdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej słuchaj ludzi
więcej siebie i swojego mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciolka mojej rodziny, mieszkajaca z facetem od dobrych 20 lat (jest po 50-tce) w tym roku wpadla na pomysl ze wezma slub koscielny :) szalona babka ale pomysl swietny :) a jaka jest szczesliwa ze razem podjeli ta decyzje.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelekaaaarw
Czy ślub to dobry pomysł w tym wieku? - mysle, ze to w jakis sposob cementuje zwiazek. szystko pieknie brzmi: jak sie kochacie to po co wam slub, ale prawda jest taka ze majac ten glupi papierek czlowiek czuje sie jakos bardziej "odpowiedzialny" i byc moze dlatego tak wiele ludzi od tego ucieka, bo latwiej odejsc bez zadnych zobowiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
hehe wiem że pisze sie gwóźdź ;) normalna literówka z pośpiechu... jak bym chciała poprawiać wszystkie literówki które robie to zagwiazdkowałabym pół wypowiedzi.. ale zgodnie z sugestia teraz zagwiazdkuję......gwóźdź*. A poza tym... no własnie .. ten papierek daje pewną dozę poczucia bezpieczeństwa... Nie wiem czy będe potrafiła to dobrze wyrazic ale jest jakby wieczkiem nad pudełkiem małżeństwa.. człowiek ma poczucie takiej przynalezności.... bycia faktycznie razem... Taki wolny związek.. z całym szacunkiem dla tych którzy w takich związkach są.... ale dla mnie jest taki... no... łatwy do zerwania... mój związek jest taki normalny jak wszystkich nie jakis idealny.. tez kłócimy się.. sa gorsze i lepsze dni... i np. w takich kłótniach.. potrafi jedno z nas trzasnąć przysłowiowo drzwiami i wyjść do swojego domu... i tak jakoś obawiamy sie jedno i drugie czy i kto sie pierwszy odezwie i czy wszystko wróci do normy. W małeństwo takiego problemu i niebezpieczeństwa by nie było.. mozna sobie trzaskac drzwiami co najwyżej do sypialni.. a i tak wiadomo ze beddzie dobrze.. bo sie jest rodzina... A poza tym.. taki niby drobiazg.... wiem moze nawet głuota... ale.... spotykając jakąs kolezankę... przedstawim mojego partnera... i mówię.... to jest mój.... ( chwila zastanowienia).. mój.. krzysiek.... ż mi się cisnie na usta powiedziec.. to jest mój mąz... poznajcie sie.... ( wiem ze to ostatnie to błahostka.. ale to przeciez takie naturalne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego wlasnie mysle ze powinnas sie zdecydowac na slub. Ja mieszkam z narzeczonym, slub w maju przyszlego roku, wszyscy o tym wiedza, a jednak zabolala mnie uwaga mojego przyszlego tescia: "jak dlugo jeszcze bedziecie zyc w tym konkubinacie?" nie lubie tego slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat
ja tez nie lubie tego słowa..... jest jakies takie.... patologicznie brzmiące:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gverge
mam dylemat--żadna literówka,to błąd ort.I nie wiesz,ze wielokropek yto nie kropek kilka,tylko 3. A co do tematu to wydaje mi sie,ze jezli myslicie o zalegalizowaniu zwiazku,to niezbyt pewnie sie w tym zwiazku czujecie.Na pewno obydwoje macie wkład finansowy w wasze zycie domowe i dokupujecie jakies tak rzeczy.Gdyby czasami doszło do rozstania to wiadomo,że byłby kłopot z rozdziałem majatku. Gdy sie pobierzecie to Wasze dzieci moga na tym stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
nie rozumiem twoich dylematów? Ślub bardzo pomaga w zyciu. Oficjalnie jestescie przecież obcymmi ludźmi. Ślub to dla mnie dowód że myslimy o sobie powaznie, że naprawdę nie myslimy o rozstaniu tylko o wspólnym życiu. Denerwują mnie ludzie pytajacy po co? co to zmienia? skoro nic nie zmienia to czemu nie brać tego slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
Do postu powyżej.. Jaki kłopot z podziałem majątku? w tym wieku każdy ma swoje mieszkanie, można poza tym spisac intercyzę, ja tak zrobiłam. Mamy swoje mieszkania, swoje samochody ale z powodu długów mojego męza przed slubem spisaliśmy intercyzę. Dlaczego dzieci miałyby na tym cierpieć? jesli chodzi o dziedziczenie to mozna przeciez zapisać w testamencie mieszkanie tylko dzieciom, żeby mąż nie dziedziczył. Wszystko da sie załatwić, slub w niczym nie przeszkadza. Nawet ulgi na dziecko do PITu nadal się dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz 38 lat
i zamierzasz się w życiu kierować opiniami obcych ludzi z internetu ? Skoro tego ślubu chcesz, to go bierz. Jakie znaczenie ma to co myślę o tym ja, czy tysiąc innych, obcych ci osób ? No i co wiek ma do tego ? Niedawno moja babcia wyszła po raz trzeci za mąż. Ma 82 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leon z działek
Znam taki przypadek: para partnerska żyła sobie spokojnie. Nagle on umiera (zawał). Rodzina jego zabrała wszystko, mieszkanie, cały majątek. Ona została z niczym, niemal bezdomna. Ty swoje mieszkanie masz, ale jak ktoś wcześniej napisał oficjalnie jesteście parą obcych ludzi. Nawet w szpitalu żadne z was nie uzyska informacji o swoim partnerze. Ponure to co piszę ale w życiu nie zawsze jest miło, łatwo i przyjemnie. Trzeba pomyśleć o wszystkim. Sądzę że nie powinnaś sugerować się absolutnie tym co inni mówią. Jest takie stare przysłowie że " dobrymi radami jest piekło wybrukowane". Jeżeli weźmiesz ślub to życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj.W zeszłym roku w wieku 33 l wyszłam poraz drugi za mąz.Maz jest ode mnie 7lat starszy .powiem ci ze to jedna z lepszyh decyzji mojego zycia.Uwierało mnie zycie w konkubinacie a słowo konkubina traktowałam jak najgorsza obraze.Dosc długo lezałam w szpitalu kilka razy i to ciagłe odmienianie słowa konkubent przez wszystkie przypadki mnie meczyło.oza tym ja lubie stabilizację i jasne sytuacjie wiec mysle ze to wszystko przewazyło za tym by sformalizowac nasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mysle o naszym wspolnym majatku..nie jest tego duzo, ale za wszystko placilsmy wspolnie, studiujemy jeszcze, dorabiamy sie.. i w razie jakiegos nieszczescia wiem ze jego mamusia nie mialaby skrupulow zeby mi wszystko zabrac.. moze to brzmi chamsko ale taka jest rzeczywiostosc - malzenstwo to nie tylko uczucia ale tez wspolnota majatkowa.. poza tym zaczyna mnie juz meczyc ten KONKUBINAT :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencik123
A moim zdaniem bezcelowe jest zastanawianie się czy ślub w takim wieku to dobry pomysł. Skoro chcecie tego oboje i nie widzicie w tym nic nadzwyczajnego, ba nawet tego pragniecie, to po co pytacie o radę znajomych, zwłaszcza tych żonatych? To wasze życie. Poza tym czy jest gdzieś napisane, że slub bierze się w takim i takim przedziale wiekowym, do którego wy się nie kwalifikujecie? I kolejna sprawa. Jak sama zauwazyłaś Autorko, kim wy teraz dla siebie jesteście? Ci, którzy uważają, że ślub nie jest do niczego potrzebny niech go nie biorą, niech żyją w konkubinacie, ale niech nie psują radości bcia w związku małżeńskim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwóźdź? Raczej moze początek konca ale przeciez nie zawsze. Nie macie po 20lat by wasze zasady i przekonania sie zmieniły. Nie jesteście tylko zakochani ponieważ minęło juz kilka lat wiec to milosc a nie tylko chemia. Nie słuchaj ludzi tylko siebie i swojego faceta. Skoro oboje myślicie ze ślub to korona związku to jak go nie weźmiecie to wtedy to bedzie gwóźdź na pewno. Szczęścia zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jest złego w słowie
konkubinat ? :D Że się z kroniką kryminalną kojarzy, czy jak ? Ja jestem konkubiną i jakoś mnie ten termin nie uwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma swoje podejScie do zycia w konkubinacie.Mi było w nim zle dlatego wyszłam za maż,ale nigdzie nie jest napisane ze wolny związek jest zły.Ot po prostu mi nie pasował,ale nie neguje osób którym jest w nim dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbrfyhnty
Baby sie boja o swoja dupe i dlatego w konkubinacie nie chca zytc.Wola zostac rozwodkami,wdowami ale rzadko ktora zgodzi sie na konkubinat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jest złego w słowie
Ja tam się nie boję, ślub nie jest mi absolutnie do niczego potrzebny. Co wiecej, mamy z konkubentem dom i działkę, której jesteśmy współwłaścicielami i to nas spaja bardziej niż wszystkie cyrografy tego świata. Swoją forsę też mam, jestem finansowo niezależna, dam sobie radę. Nie chcę wchodzić w rodzinę mojego faceta, bo ma ostro pojebanych rodziców. Moze jak odwalą w kalendarz to wtedy za niego wyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smiem sadzic,że mimo braku slubu jestes w jego rodzinie skoro tworzysz trwały zwiazek ze swoim facetem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jest złego w słowie
Ale formalnie nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to nigdy nie jest za późno:) Myślę że jest to bardzo ważne wydarzenie dla każdej kobiety. Dobry salon ślubny to podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wazne ile masz lat i ktory to juz slub z kolei.Jesli czujesz,ze to ktos na cale zycie to nie wahaj sie ani chwili! Pomysl,ze los sie do ciebie usmiechnal i trzeba z tego skorzystac.Wybrac sie do najlepszego salonu slubnego ,gdzie fachowy personel otoczy cie wlasciwa opieka i pomorze wybrac ta najpiekniejsza suknie.Polecam Evite:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem na etapie szukania sukni do ślubu, chciałabym pójść w fajnej długiej ale nie typowo ślubnej bo uważam że w moim wieku (jestem po 40stce)nie pasuje. Czy możecie polecić mi jakiś sklep na śląsku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, to ,ze masz 40-tke to nie znaczy,ze musisz z czegos rezygnowac....Wiadomo,ze nie ubierzesz sie jak trzpiotka ,bo tutaj mowimy o klasie i elegancji:) w katowicach jest duzy salon na Chopena i w Tychach tez jest ogromy .Napewno tam cos znajdziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lilka
powiem krótko jestem po pierwszej przymiarce sukni do slubu,mam 42 lata jest to mój pierwszy slub w kościele go biorę i uwazam ze model https://www.instagram.com/p/BBhwG-QACtK/bedzie idealna,polecam sklep i panie na chopina w katowicach w evicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×