Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonamama

śmierć łóżeczkowa

Polecane posty

Gość karmelia82
Czytałam kiedyś na jakimś forum, że na [url=http://vsevidno.com/myguji.html]śmierć łóżeczkowązapadają częściej chłopcy, niż dziewczynki, ale szczerze mówiąc nie wiem czy są na to jakieś dowody. Mimo wszystko drogie mamy nie panikujmy, bo nic nie denerwuje bardziej, niż nasze obawy. :) Pozdrawiam was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaKlaudii
Ja też się boję,że [url=http://vsevidno.com/myguji.html]śmierć łóżeczkowa może zabić mi dziecko. Moja mała Klaudia w czasie snu ma nierówny oddech i wydaje mi się, że od czasu do czasu jakby sie on zatrzymuje. Pielęgniarka, która do niej przychodzi mówi, że nie mam powodu do obaw, bo to normalne u małych dzieci, czy to prawda?Czy też to przechodziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na boku jest bezpiecznie
tylko trzeba pilnować, żeby si.ę nie przekręciło. Najlepiej coś położyć obok dziecka. Można kupić takie specjalne ograniczniki. Jak dziecko leży na wznak to może się udławić wymiocinami, albo własną śliną. Ja podziwiam matki które kłada spać swoje noworodki w oddzielnych pokojach. Dla mnie to szczyt odwagi i głupoty zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na boku jest bezpiecznie
a jeśli chodzi o monitor oddechu to po 1 kosztuje sobie nieźle a po drugie to wyobraź sobie ze śpisz i nagle w środku nocy usłyszysz to piszczenie i co? Oczywiście wiem teoretycznie jak reanimować noworodka, ale to tylko teoria i nie jestem pewna czy potrafiłabym to wykonać na własnym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba każda mama się boi o malutkie (i nie tylko malutkie) dzieci. Ja przy starszej jak była noworodkiem co chwile sprawdzałam czy oddycha bo spała bardzo cichutko i spokojnie. Ale na szzcescie wszystko było w porządku. Układałam ją raz na jednym boczku raz na drugim. Młodsza tez starałam sie tak układac tylko ona ruchliwa bardzo byłą i jak tylko umiała przekręcac głowe a potem ciałko to i tak obracała sie jak chciała. W wieku 7-8 miesiecy zaczela usypiac na brzuchu i nie da rady jej tego oduczyć.Inaczej nie uśnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli u dziecka
wystąpi bezdech nie trzeba go reanimować wystarczy tylko wybudzić i samo zacznie oddychać. Dźwięk włączonego alarmu od monitora również powoduje wybudzenie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli u dziecka
a jeszcze z innej beczki do kogoś co pisał o szczepionkach. Przypadki śmierci łóżeczkowej opisywane były na długo przed tym jak w ogóle wynaleziono szczepionki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jest taka moda że za całe zło świata zwala się wine na szczepionki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzastina torba Roberto
moze dzieciak się zaczadził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uchronic nie da sie!!!! mój braciszek zmarł 4 lata z tej przyczyny było wszystko dobrze mama miała juz przyjsc w ten dzien do domu z malenstwem ostatnia kapiel z rana pielegniarka rozbiera małego a tu dziecko w jednej chwili siwe pomimo fachowej opoeki na czas i reanimacij piotruś zmarł :( lekarze mówia ze taki przypadki zdarzaja sie bardzi rzadko ale sie zdarzaja i nie my mamy na to wpływ tylko ten na górze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zainteresowana tematem: czytałam o podobnych badaniach, oglądałam program dokumentalny na ten temat: lekarz specjalista oczywiście w USA stwierdziła, iż nie istnieje taka jednostka chorobowa jak śmierć łóżeczkowa. Taka diagnoza wynika z niedostatecznej wiedzy i braku szczegółowych badań po śmierci dziecka. Ta lekarka badała właśnie dzieci, które zmarły i zakwalifikowano to jako śmierć łóżeczkową. Wszystkie miały wady serca, które wcześniej nie został wykryte, a jedna wada powtarzała się w większości przepadków, ale już nie pamiętam czego dokładnie dotyczyła. Lekarka przekonywała, ze śmierci łóżeczkowej nie da się uniknąć, bo jeśli dziecko ma te wadę, to i tak umrze, gdyż rodzice myślą ze jest zdrowe i nie przeprowadzaj szczegółowych badań krwi i serca, dodam ze były to badani mięśnia i krwi pod mikroskopem a nie tylko zwykła morfologia. Poza tym brak standardowego leczenia takich przypadków. Rodzic może zabezpieczać dziecko znanymi sposobami, ale tak naprawdę, w razie śmierci nie może się winić, bo nie można jej zapobiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikei3
zgadzam się z poprzedniczką. Czasami lekarzom i nie tylko łatwiej jest powiedzieć przyczyną była [url=http://vsevidno.com/myguji.html]śmierć łóżeczkowa i tyle. moja przyjaciółka miała taka sytuacje zdrowy 3 miesięczny synek zmarł nagle pod czas snu. Nikt nie wie czemu. jedne z lekarzy stwierdził przeciążenie układu krążenia. Pozycja połażenia dziecka w łóżeczku ma ogromna role zwłaszcza po obfitym posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikei3
zgadzam się z poprzedniczką. Czasami lekarzom i nie tylko łatwiej jest powiedzieć przyczyną była [url=http://vsevidno.com/myguji.html]śmierć łóżeczkowa i tyle. moja przyjaciółka miała taka sytuacje zdrowy 3 miesięczny synek zmarł nagle pod czas snu. Nikt nie wie czemu. jedne z lekarzy stwierdził przeciążenie układu krążenia. Pozycja połażenia dziecka w łóżeczku ma ogromna role zwłaszcza po obfitym posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina.Buczkowska
dziewczyny te wszystkie przypuszczenia nijak się mają z najnowszymi wynikami badań ROZWIĄZANO TAJEMNICE ŚMIERCI ŁÓŻECZKOWEJ http://www.tvn24.pl/0,1698343,0,1,rozwiazano-tajemnice-smierci-lozeczkowej,wiadomosc.html "Podczas snu w wylotu dróg oddechowych człowieka zbiera się ślina. Aby nie dostała się do płuc, każdy organizm - od czasu do czasu - reaguje kaszlem. Kaszel to gwałtowny skurcz krtani, który wstrzymuje oddech. - U dziecka ten skurcz jest zbyt długi. Brak jest informacji zwrotnej, że już powinien nastąpić powrót do oddychania leży u podłoża nagłej śmierci łóżeczkowej - wyjaśnia prof. Anna Dobrzańska, krajowy konsultant ds. pediatrii."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Alka
To tylko jedna z przyczyn, a jest ich dużo więcej, więc niczego nie rozwiązano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość6942
Bez przesady żeby dyzury ustalac w nocy kto nie spi żeby sprawdzac oddech.. Odpowiedni materac w lozeczku zastapi wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bania proszek do prania
Kup monitor oddechu. Poza tym -nie uzywaj koldry,tylko spiwora -niech dziecko spi na plecach -zadnych zadymionych pomieszczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My uzywalismy od urodzenia monitoru oddechu angel care zqplacilam za niego 400zl w smyku ale nie szkoda bylo mi pieniedzy na zdrowie i zycie dziecka. uzywalam go do roku czasu i nigdy nie zadzialal na szczescie tylko raz pojawil sie sygnal ostrzegawczy ale to dlatego ze maly sie krecil i spadl z plytek a zaraz juz bylo ok.Jak mial 4 miesiace to na wyjezdzie spal w gondoli w wozku i tak tez na noc wkladalismy plytki. Ja moglam spac spokojnie i dziecko :) Polecam u nas sie sprawdzil, czlowiek jest spokojniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez miałam monitor Angel Care, spałam spokojnie bo on czuwał nad moja córka, to swietny wynalazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego męża siostrzyczka zmarła śmiercią łóżeczkową mając 1, 5 miesiąca 29 czerwca 2000 roku. Kiedy teściowa znalazła ją martwą była cała sina. Wezwano pogotowie , ale lekarze nie mieli już nic do roboty. Na sekcję nie zabrali, zostawili w domu. Do trumienki ubrali ją w różową sukieneczkę która miała być na chrzest, włożyli grzechotkę obrazek Matki Boskiej Karmiącej, komunijny różaniec brata(czyli mojego męża) oraz świeca do chrztu, który miał być za 2 tygodnie. kupili też lalkę Barbie (pani ze sklepu jak dowiedziała się , że do trumienki oddała zabawkę za darmo)-tyle wiem z opowiadań męża. Teściowa strasznie to przeżyła i chce, by nasza córeczka, której spodziewamy się już za miesiąc miała imię po niej, na co ja się nie zgadzam., mężowi też wybiłam to z głowy ale to nie temat na ten wątek, temat o tym problemie założyłam osobny. Co mogę ci poradzić... -karm piersią -układaj dziecko do snu na boczku(nigdy na brzuszku) -nie przegrzewaj -kup monitor oddechu(my "nauczeni" śmiercią siostry męża się w takowy zabezpieczyliśmy i zainstalowany do łóżeczka czeka na grudzień) -dbaj o siebie maksymalnie(w grupie największego ryzyka są oczywiście wcześniaki, dzieci urodzone o czasie ale z niską wagą,oraz dzieciw których rodzinie były przypadki śmierci łóżeczkowej -jak u nas. Też się panicznie boję. Chcę, żeby Mała miała powyżej 3 kg przy porodzie, siostra męża przy porodzie nie była taka mała w sensie poniżej 2500, ale ważyła 2600 ileś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z doświadczenia : żadnych poduszek , kołderek, kocyków na noc. Tylko i wyłącznie śpiworek do spania- można kupić na lato, na zimę, jaki kto chce. Śpiworek - najlepsza sprawa, obok wiadomo: pampersów, Mama dwójki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam, tylko śpiworek żadnych kołder poduszek itp. Jak dziecko ma skłonności do ulewania to kilka książek pod nóżki łóżeczka od strony głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×