Mama mi przytyła, no i trzeba ją odchudzić

Moja mama ma uparte dzieci i zero silnej woli. Przez 6 lat schudła 30kg. Wysłaliśmy ją do sanatorium gdzie przy wzroście 157 schudła do 75kg. Fajna waga, super, cieszymy się dla mamusi zdrowia, bo mama po operacji i lekarz kazał pilnować wagi i co. Dupa. Mama od 6 miesiecy pilnuje dzieci bratu a tam ciasteczka, czekoladki i pizza i mamusia ma 84kg. Juz ja dam bratu popalić. TO on wie, ze jego dzieci mają nie jesc fast food i czekoladki, a że mamusia nie może to on nie wie. Mama jest od 6 lat na naszym utrzymaniu. Jak juz ma jej kupic ciastek, to lepiej dałby jej na aerobik!!!! U mnie mamusia je zdrowo, nie ma ze boli i jeszcze na orbitreku musi zapinać. A nie że mi mamusi mówi dziś, bo ja musze schudność bo mam 84 kg. No żęsz, jak sie wie ze mamusi ma słabą wolę, to się mamusi woli na szwank nie wystawia. Nie ma slodyczy nie je, a nie że mi brat w podkarmiacza się bawi, bo mamusia po czekoladzie ma dobry humor i wtedy 10 h się uśmiechnięta zajmuje dziećmi. Juz ja bratu popalić dam! Z mamą jak z dzieckiem każdy ma wady, jej to łakomstwo i tyle...

a potem to ja jestem z mamusią na zakupy ciuchowe wysyłana. I ryk, ze się w nic nie mieści i deprecha 2 tygodnie. O nie. Mama dostała opr i że ma do lata 10kg zrzucić. Nie ma to tamto. No poprostu masakra.... Ja tam mamy na sumieniu mieć nie chce. Każdy kg jest dla niej groźny. NO żesz zła jestem strasznie. Powiedziałam mamie, co ja o tym myślę. Tylko, ze jak ta moja mama widzi czekoladkę, to jest skłonna za nią pobić, pogryść, byle ją zjeść. Jakoś u mnie w domu czekoladek nie ma, dostaje zdrowe jedzenie i nawet o słodycze nie pyta...... Jestem okropnie okropnie zła, tyle lat walki, mobilizacji, załatwiania, i kasy a ona mi taki numer! Nie ładnie, dostała wykład o braku odpowiedzialności.....