Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Połamana 21

Wyjazd do Niemiec.. On i jego 100% inicjatywa.. A jak się to może SKOŃCZYĆ !!!

Polecane posty

Gość odnoszę dziwne wrażenie
znalazłam chłoptasia , kurde dziwne żeby to mógł byc aż taki zbieg okoliczności W ostatnim wpisie pisze że dotąd nie brakowało mu kobiety ale teraz czeka na taką dla której zwariuje , tą jedną jedyną - styl pisania też podobny do tego twojego bałamuciarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo, ze do tej pory tylko
czytalam top, juz nie moge sie oprzec , by do Ciebie nie napisac. Kobieto, Ty masz cos z emocjami nie w porzadku. Normalna rzecza jest, ze w fazie poznawania czlowiek nie jest pewien jak sie potoczy znajomosc.To jest jedna wielka loteria.Wszystko moze dobrze rokowac a wystarczy jakis szczegol, ze znajomosc dobrze rokujaca peka jak banka mydlana.Normalne -tak czesto sie wydarza.Tak kobieta i mezczyzna moze dostac po emocjach. Nie obarczalabym go , tym, ze nie zakochal sie w Tobie.Bo kobieto , nie ty jestes kobieta zycia dla niego. To tez normalne. Zarzucic mozna mu kulture.Bo jesli bylas goscem, powinien stanac na wysokosci zadania. Doczytalam , ze pijesz , niewazne , malo czy duzo z rozpaczy, czy cholera wie czego. Bo o milosci to tu mowic nie mozna na takim etapie. Niewazne, ale jestes labilna uczuciowo. Na moj rozum masz cos w glowie zle poukladane. Bo kzdy logicznie myslacy czlowiek powiedzialby, ze po prostu taka kolj rzeczy mogla sie wydarzyc. Kobieto, wez sie naprawde w garsc.Bo w koncu wyladujesz w wariatkowie .Jak masz takie problemy idz do psychiatry czy psychologa. Mowie to z sympatii do Ciebie. Nie sprawdzam literowek, wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnoszę dziwne wrażenie
no to imę nie bardzo pasuje , chyba że tam pisał pod innym , napisz jeszcze miasto , mnie się coś kołacze że Essen ale lece sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnoszę dziwne wrażenie
o sorry nie Essen tylko Kassel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
ale on mnie nie poznał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
nie kassel... A jesli chodzi o to czy mam zle poukladane w gowie czy nie.. nie wiem.. wydaje mi sie, że troche nie rozumiesz sytuacji. Ta znajomosc tam na zywo sie nawet nie zaczeła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigosss
21 , to Twoj wiek ? On jest starszy i zalapal, ze Ty to wcale nie Ty. Jestes bardzo dziecinna na swoj wiek , brakuje Ci dojrzalosci i facet sie po prostu szybko polapal. Tyle razy wspominasz " Amsterdam i Paryz ", ze nie mozna sie oprzec wrazeniu, ze wlasnie na to liczylas i stad rozczarowanie. Wydoroslej, bo Twoj wiek do czegos zobowiazuje ! Swoim wypracowaniem z pierwszej strony skompromitowalas sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
a mnie powiedzial, że to ja jestem dojrzala a on nie. Nie chodzilo mi o paryz i amsterdam.. jak mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asinek34
skopiuj i wyślij mu to co napisałaś ,opisz że to taka jedna bajka ze złym zakończeniem - tak szczerze,wrażliwie,dojrzale to opisałaś może spojrzy na siebie z dystansu Jesli mu wygarniesz to pomysli -idiotka A zachowałaś się tak jak dziewczyna z klasą, może zda sobie sprawę kogo miał szansę poznać. I bedziecie żyli długo i szczęśliwie bo uwierz mi lepszy taki dziwak niz lowelas zachowujacy się dokładnie tak jakbysmy chciały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z niedaleka
Musisz starać się zacząć żyć normalnie, zdystansować się do tego, co było.. Współczuję Ci, wiem, że Ci ciężko, ale trzeba wziążc się w garsc.. Przede wszystkim-nie pij!--to się może żle skończyć. Zajmij się czymś, studiami.. Miałaś pecha trafić na jakiegoś psychicznego gościa, coś z nim jest naprawdę nie halo; ale tak naprawdę ludzi spotykają gorsze dramaty, za bardzo to przezywasz;to co opisałaś to nie powód, aby tkwić w takim stanie tyle czasu. Piszesz że dołek nie przechodzi juz od stycznia.... Sam nie przejdzie, to nie tak, że będziesz czekać płacząc , az poczujesz się lepiej-sama musisz zrobić coś w tym kierunku, żeby lepiej się czuć Umartwianie się i użalanie nad sobą wcale Ci noe pomoże-zaręczam. Wiem, że Ci ciężko, ale musisz zacząć zachowywać się inaczej. Wyjdź do ludzi, nie rozpamietuj tego sie wydarzylo, bo to nie ma sensu. Na tym forum poszukujesz współczucia.. Wspólczujemy Ci, ale to Twoje życie, nie uzależniaj go od innych osób, musisz zmienić trochę sposób myślenia. Jesteś z pewnością fajną, uczuciową, dobrą i ciepłą osobą, posiadającą pasję w życiu. Musisz zacząć bardziej się doceniać:) Pozdrawiam serdecznie, jak chcesz, mozesz do mnie napisać: ragazza1009@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
W przeciwieństwie do niektórych osób udzielających się w temacie uważam,że w niczym się skompromitowałaś pisząc o tym,co Cię spotkało. Przeciwnie,forum jest po to ,aby anonimowo pisać o swoich problemach,bo to czasem pomaga w uwalnianiu sie od bólu. Nie przejmuj sie ludźmi,którzy tak łatwo i -srogo -oceniają Twoją osobę. Nikt nie zna Cię osobiście,nie był na Twoim miejscu i w Twojej skórze,więc zapędzanie się w osądy nie ma sensu. Wracając do tego zdarzenia....może kontakt z siostrą nie był dobrym pomysłem,ale może jednak warto napisać do tego faceta.Jednakże nie z pozycji ofiary,ale na zimno.Sama znajdziesz w sobie odpowiedź,jak postąpić. Myślę,że w miarę upływającego czasu,rana przyschnie,ale warto zwrócić uwagę,aby nie pozostawiła haków na przyszłość ,chociażby w postaci zaniżonej samooceny. Jeśłi okres Twojego dołka będzie się przedłużał,może pomyśl o pomocy psychologa.Nie bój się,wszystko jest dla ludzi i czasem fachowa porada przywraca dystans do zaistniałej sytuacji i chroni psychikę przed trwałymi urazami. A tak poza tym,czasu już się nie wróci,więc szkoda teraźniejszości na tkwienie w tym,co było.Życie ma to do siebie,że są wzloty i upadki i chyba tajemnica udanej egzystencji polega na tym,aby wypracować w sobie mechanizm szybkiego podnoszenia się z kolan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przeczytałam i jedno Ci dziewczyno powiem - ogarnij sie! to że grasz w zespole pewnie usprawiedliwia cie czemu masz fiubuździu w głowie - wydawało mi sie że napiszesz że to jakiś potwór sutenerm a tu ot wielki dramat bo nie było love story :o :o żenułka...ja na jego miejscu też bym nie poczuła tego WOW taka z Ciebie drobiazgowa baba i nudziara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
jo gould.. nie znasz mnie wiec nie mozesz ocenic czy mam fiubzdziu w glowie jak to napisałaś czy nie... Moze jakbys przezyla to na wlasnej skorze to bys zrozumiala jak to boli, jak zauroczysz sie kims od pierwszego wejrzenia i pierwszej wymiany zdań i widzisz, że ten ktos pisze do Ciebie, dzwoni, zaprasza tak daleko na tydzien i chce Cie poznac. Pisze nie jak do kolezanki ale jak do kogos, o kim mysli codziennie, bo myslal.. Przyjezdzasz a on nie stwarza tej sytuacji do poznania sie, ucieka przed Tobą.. przezylabym gdybysmy się poznali, choć pobyli we dwójke z pół dnia razem we dwoje. Chyba o tym pisał w listach i mowil dzwoniac do mnie. Wokol obcy ludzie.. czujesz sie tak idiotycznie i serce złamane. A tak poza tym nie mam dola od stycznia tylko 2,5 tyg, bo wtedy przyjechalam.. wiec prosze tez czytac ze zrozumieniem. Łatwo kogos osądzać, trudniej zrozumieć.. Cały czas usmiechalam sie, bo bylam u obcych. Nie powiedzialam mu co o tym myslę. Wyjechalam cicho, bez pozegnania, bedac w wielkiim szoku. Myślałam, ze tak bedzie najlepiej. Ale teraz cierpie, bo stłumiłam to wszystko w sobie. I pomyśleć, że ja sie tam nie prosiłam.. szkoda, ze nikt mnie nie rozumie. Nie zycze nikomu takiego doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
livre.. napiszę, ale na razie nie potrafię. Nie zrobie z siebie ofiary. Ale bede szczera. nie chce mi sie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
ale o co Ty masz dola do cholery?To, ze nie zakochal sie w Tobie .Ano mial prawo.To, ze flirtowal przed przyjazdem , toz tez prawo.Czy Ty masz dobrze poukladane w tej glowie?Odnosze wrazenie, ze brak Ci jakies klepki.Powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
to nie bylo zadne flirtowanie. To byly dlugie listy, w ktorych pisal wiele w roznych rzeczach z jego zycia, pytal tez o moje. Pisał, ze ciagle o mnie mysli i dopiero jak mnie pozna i ja jego, to bedziemy mogli stwierdzic co i jak. Wiec to nie chodzi o to czy ktos sie w kims zakochał czy tez nie, ale o to, że tego poznania nie było wogóle. gdybysmy wyszli razem gdzies, pogadali i by nie wyszlo, wtedy bym to zrozumiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
nie wiem jak mozesz pisac o brakujacych klepkach. Znieczulica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
upierdliwa drobiazgowa, nudna , bez polotu.Taka jestes.Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
nie znasz mnie, wiec Twoje słowa są puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
Autorko,w takich wypadkach chyba najbardziej przydaje się ktoś żywy,jakaś ciepła osoba w realnym świecie,która mogłaby Cię wysłuchać,bez osądzania ,ale ze sporą dozą empatii.Często zwykła ludzka życzliwość i ciepłe przytulenie są wspaniałym lekarstwem. Może masz kogoś takiego w swoim otoczeniu? Mamę?Przyjaciółkę? Ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Połamana21
tego właśnie najbardziej teraz potrzebuję.. rozmowy, zrozumienia, przytulenia.. Nie mam tego.. mieszkam w innym mieście niż moja rodzina, mam daleko do nich.. Przyjaciolki tutaj z prawdziwego zdarzenia tez nie mam na miejscu.. tak ciezko o przyjazn prawdziwą dziś.. tak samo ciezko o prawdziwa milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
W tym momencie nie masz tego...ale jednakże masz Kogoś Najważniejszego i Najwspanialszego,a tym Kimś jesteś Ty sama. Powinnaś być dla siebie dobra,uśmiechnąć się do siebie,a przede wszyskim kochać siebie. Czasami czujemy się bardzo samotni,zawiedzeni,rozczarowani,zranieni.Jeśli nastąpiło jakieś przykre zdarzenie,to normalne jest,że występują takie odczucia,wszak nie jesteśmy nieczułymi robotami. Nie zakładaj definitywnie,że ciężko o prawdziwą przyjaźń i o prawdziwą miłość. Wszystko,co najpiękniejsz przed Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
Ten chłopak swoim początkowym zachowaniem w jakiś sposób "CIę podszedł",zdobył Twoje zufanie,a przede wszystkim-Twoje zainteresowanie i uwagę.Może robił to nieświadomie,ale jednak do tego stopnia był wiarygodny,że przyjęłaś jego zaproszenie.Przemierzyłaś spory dystans ,aby go spotkać.To nie było 10 kilometrów,ale wyprawa samolotem,co nie tylko wiąże się z kosztami,ale i pewnym stresem. Masz dopiero 21 lat,czyli dopiero zbierasz doświadczenia życiowe,a to było dla Ciebie jak upadek z dużej wysokości.Dlatego,czujesz się taka połamana.Twoja historia zapowiadała się romantycznie,niczym w filmie i nic nie wskazywało na to,że przybierze aż tak zaskakujący obrót. Nie zabiegałaś o tego chłopaka,to on inicjował kolejne etapy tej znajomości,więc logiczne było,że myślałaś,że skoro tak postępuje to są ku temu jakieś podstawy.Okazało się,że z jego strony był to "przerost formy nad treścią".Nawet,gdyby odkrył,że jednak pomylił się co do własnych odczuć,jednakże powinien uszanować fakt,że włożyłaś tyle wysiłku,aby go spotkać i jesteś ,przede wszytkim gościem,któremu należy się szacunek.Ponadto,to sam namotał,sam zapraszał i wychodzi na to,że podszedł do tej znajomości na zasadzie-wszystko,albo nic. Przecież tu nie chodziło o jakieś deklaracje miłosne.Tu chodziło o zwykłe poznanie się,rozmowę,ludzki szacunek dla osoby,którą się zaprasza w gościnę. Ale to on wystawił sobie świadectwo i pomimo bólu,powinnaś zdać sobie sprawę,że choć może spodobał się Tobie i jeśli nawet coś zaczęłaś do niego czuć, może dobrze,że skończyło się to teraz niż na przykład,po jakimś czasie ,kiedy z Twojej strony zrodziłoby się głębsze uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×