Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie powiem mu...

nie powiem mu o dziecku...

Polecane posty

Gość nie powiem mu...

Zaczęło się niewinne...przypadkowa znajomość, smsy, telefony, rozmowy do późna...potem spotkania, współne namiętne noce. Nie wiem jak to się stało, ze zaszłam w ciążę, biorę regularnie tabletki antykoncepcyjne i nigdy się nie spóźniłam....jeden test, drugi.... mieszkamy daleko od siebie, ok. 170 km.... chciałam mu powiedzieć w 4 oczy, na spotkaniu, ale uprzedził mnie opowiadaniem o jego koledze radcy, którego laska na dziecko złapała....i zamilkłam.... nie chcę być tak osądzona, sama sobie swietnie dam radę, dobrze zarabiam, mam własne mieszkanie...nie powiedziałam mu....i nie powiem....dzidzia rośnie, a ja przekładam spotkania na "nigdy"....nie powiem mu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja decyzja Twoj wybor
nie mow mu ani teraz, ani tym bardziej pozniej... Dasz sobie sama rade 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wariatka jesteś... i z takiego powodu dziecko nie pozna ojca?? nie musisz go "łapać na dziecko", nie musi się przecież z Tobą hajtać, ale płacić na dziecko to jego psi obowiązek i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja decyzja Twoj wybor
czyli poznawanie ojca=otrzymywanie od niego co miesiac alimentow? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
..mi jego kasa nie potrzebna, szlag mnie trafia, jak sobie przypomnę to jego opowiadanie....jak to biedny kolega ptaka z kagańca wypusciił i trafił na taką co z nim w ciążę zaszła....a ja? sama nie wiem, po rozwodziejestem z agresorem....miłości szukałam a nie dziecka...i znalazłam :) rośnie we mnie małe życie :) i już strasznie je kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
dla niego kariera się liczy....światek Warszawki....a ja wolę ciszę, spokój....nie lans imprezy tylko lans spokój :) poza tym...hmmm.... on też po rozwodzie....z laską, która miała drugiego pana na boku...i mówił głośno jak to musi się wyluzować, pożyć na wolnosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedziec  powinnas
on ma prawo wiedziec o dziecku,a sam zadecyduje czy bedzie chcial razem z toba wychowywac je czy tez ograniczy sie do alimentow.Samo powiadomienie nie jest jednoznaczne z automatycznym ciagnieciem przed oltarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
...od2 tygodni milczę.....on od kilku dni.... co mam powiedzieć "Cześć, pamiętasz mnie? O...to właśnie ja :) Słuchaj jestem w ciąży, tak wiem, brałam tabletki, nie wiem jak to się stało, wybacz..? "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
Daj spokój, nie powiem mu, ze poruszyłam ten temat na forum.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfgfds
hipokrytka. Po co zaczynasz temat, skoro nie jesteś konsekwentna. Zobaczysz,co bedzie jak urodzisz. Wtedy bedziesz naprawde potrzebować faceta. Zaczyna sie od harlekinu. Dorośniesz, jak zderzysz się z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
A ja uważam, że po prostu opowiedzial o tym koledze, bo może ta laska z która jest ten kolega jest ogólnie kobieta lecacą na kase i widac po niej że jej chodzi tylko o kase i o nic wiecej. Każdy przypadek jest indywidualny. Powiedz mu że jestes w ciąży, ale że nic od niego nie oczekujesz, że uważasz że dasz sobie rade sama. Ale powiedz też że możecie dalej kontynuowac znajomość (jeśli tego chcesz), no chyba że on nie chce. Ma prawo wiedzieć, że bedzie miał dziecko, bedzie pewnie w szoku, więc daj mu czas żeby doszedł do siebie. Powiedz mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko bez ojca
tylko dlatego, że ty się boisz jego osądu, a jak kiedyś twoje dziecko cię osądzi za to że przez tak błahy powód musiało się wychowywać bez ojca. stuknięta baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
Ok, ok......powiem w weekend...ale nie liczę na kokosy. 170 km między nami. On ma tam bardzo dobrą pracę, mieszkanie. Ja mam tu bardzo dobrą pracę, mieszkanie. Dodatkowo ja mam tutaj rodzinę i przyjaciół, na których mogę liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
Poza tym dobrze tu ktoś juz napisał, to że powiesz mu o ciązy nie znaczy od razu, że weźmiecie ze sobą ślub. Jeśli z jakis powodow nie bedziecie chcieli dalej sie spotykać, to przecież zawsze możecie zostac kumplami, a dziecko wychowywać wspólnie. Ojciec bedzie np. widywał dziecko w weekendy czy w jakies dni w tygodniu. Jeśli nie chcesz od niego forsy, to powiedz mu to, nie żądaj alimentów. A teraz powinnaś sie odezwac i powiedzieć, nie dzwoniłaś, właśnie dlatego że sie o czymś dowiedziałas i nie wiedziałas czy mu o tym mówic czy nie, popros o spotkanie jak nie bedzie chciał to powiedz przez telefon, że jestes w ciązy, powiedz to co nam napisałas, że nic nie chcesz itp. ale że jak bedzie chciał bedzie mógł uczestniczyc w zyciu dziecka. No i tyle. Facet ma prawo wiedzieć że bedzie miał dziecko. To nie jest tylko Twoje dziecko, ale również jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prelpi
a pomyslalas o tym dziecku ktore w sobie nosisz...byc moze ten facet nie bedzie z toba, ale bedzie chcial miec kontakt z dzieckiem....a co bedzie jak twoje dziecko dorosnie i spyta sie gdzie jest tatus....ok powiesz mu...ono spotka tatusia...a tatus powie..twoja mama mi nic nie powiedziala, ze jest w ciazy..sama podjela decyzje...i co wtedy?...to jest bardzo egoistyczne zachowanie...zarwono w stosunku do tego faceta jak i twojego dziecka... jak facet powie, ze dziecko go nie interesuje i zosatwi cie sama...bedziesz miala czyste sumienie...i jak kiedys dziecko zapyta sie o tate, to mu powiesz, ze nie dorosl do roli ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
No to dobrze że mu powiesz :) Napisz jak zareagował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prelpi
no wlasnie..napisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
Boje się, ze zaczną się gadki typu" a moja praca? nie pomyślałaś o tym? Ale ja nie jestem gotowy byc ojcem? Pewnie chcesz teraz ze mna zamieszkać i udawać rodzinę"? A ja naprawdę nic nie chcę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prelpi
to powiedz mu, ze nic nie chcesz...ze dasz sobie rade sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem mu...
Niebieska...dlaczego wyzywasz....?! Byłaś kiedys w takiej sytuacji...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...
Ja Ci radzę powiedz mu bez względu na reakcje, bo kiedyś to się na Tobie odbije i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo!!! Ja odebrałam swojemu synowi szansę na kontakt z ojcem. To była głupia wpadka, byłam niedoświadczoną nastolatką i do tego strasznie nieodpowiedzialną, on był sporo ode mnie starszy i postanowił mnie "uszczęśliwić" . Uważał, że jak machnie mi dzidziusia to wyjdę za niego chociażby pod presją rodziny (chore)! Efekt był odwrotny- znienawidziłam go, totalnie mi obrzydł!!! Z racji, że nie mogłam patrzeć na niego zabroniłam mu kontaktów z synem. Na początku trochę o nas jeszcze walczył, ale po kilku latach dał sobie spokój. Potem miał bardzo sporadyczny kontakt z dzieckiem. Syn nigdy mnie nie pytał o powód dlaczego nie jesteśmy razem, a ja nigdy nie nawiązywałam do tematu. Był czas, że był do ojca bardzo złowrogo nastawiony. Tłumaczyłam mu, że tak nie wolno. Nie chciał wyjawić powodów swojego zachowania ( jest bardzo skryty- taki charakter ). Dla mnie był cudownym synem, wszyscy dookoła się nim zachwycali i stawiali za wzór ( tak jest do dziś). Kiedy miał kilkanaście lat wywiązała się rozmowa na ten temat i ja mu opowiedziałam jak było. Zaskoczenie jego było niesamowite!!! Zrozumiałam, że ta jego wrogość była kierowana żalem, że go zostawił. Kiedy po rozmowie ze mną dowiedział się, że to moja wina- znienawidził mnie!!! Od tamtej pory już nie jest dla mnie kochanym, posłusznym synkiem. Przeszłam z nim piekło! Dziś już jest właściwie dorosłym człowiekiem, a widzę czasami w jego oczach straszną nienawiść, często mi okazuje swoją wrogość i brak szacunku i nie wiem czy się to kiedykolwiek zmieni. Nigdy mi nie wybaczył!!! Żadne tłumaczenia typu byłam bardzo młoda, głupia itp, itd go nie interesują. On ma zakodowane, że przeze mnie nie miał ojca i koniec! Także autorko radzę ci postąpić tak jak wszyscy ci radzą, bo kiedyś to dziecko Cię znienawidzi tak jak moje! Jeśli mu powiesz, a on nie będzie chciał uczestniczyć- trudno, ale Ty będziesz miała sumienie czyste. Uwierz mi, że to niesamowity ból kiedy nienawidzi Cię własne dziecko! Ja swojemu poświęciłam wszystko, oddałam całą siebie, a dziś co mam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×