Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co mysles bleble

czy wasi faceci

Polecane posty

Gość nie wiem co mysles bleble

tez potrzebuja swojego czasu , izoluja sie od was i raczej nie chca sie spotykac gdy maja problemy np typu finansowego?? Moj teraz ma problemy finansowe i prawie w ogole sie do mnie nie odzywa, powiedzial ze dopoki nie rozwiaze problemu w przeciagu nastepnych kilku dni to nawet nie chce mu sie spotkac. Jest mi przykro tak czy inaczej. Chyba mu tak bardzo nie zalezy. Czy moze faceci tak maja ze moga wpasc w jakas taka chwilowa depresje czy on raczej ma mnie gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety taka prawda
Niestety ma Cię gdzieś. Też miałam do czynienia z facetem, który nagle pojawił się po paru miesiącach znajomości i przepraszał za milczenie, że niby w razie kłopotów nie lubi się z nikim kontaktować, żeby "nie udzielił mu się mój zły nastrój". ;-D Zniknął jeszcze szybciej, niż się pojawił. Co się okazalo? Spotykał się z wieloma dziewczynami naraz, więc po prostu nie miał czasu dla tylko jednej - dlatego mógł się przypominać co parę miesięcy. :-0 Nie ma to jak być pracowitym. :-))))))))))))) Cieszę się, że już nie ma w moim życiu tego dupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie chce Cię obciążać swoimi problemami i spotkać się dopiero jak wszystko naprawi? Może chce, żebyś czuła, że będąc z nim zawsze będziesz miała bezpieczny i spokojny grunt, a nie chwiejne życie z tego typu problemami? A może po prostu nie lubi dzielić się ze swoimi bliskimi problemami i okazywać słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Też mam ten problem. Ja się staram tłumaczyć swojemu, żeby tak nie robił i będę tak robiła do skutku. Jestem niestety osobą bardzo przeżywającą takie sytuacje. Dla mnie bezradność to chyba najgorsze uczucie jakie istnieje. Rozumiem, że on ma swoje racje. Wiem, że chce radzić sobie sam, że czasem mu się wydaje, że takie problemy są tylko jego i niczyje więcej. Ale póki starczy mi cierpliwości będę wałkować mu, że w związku problemy są i zawsze powinny być wspólne. I o ile czasem są sprawy, z którymi chce mi może sobie poradzić i zajmuje mu to z reguły jeden, dwa dni, to mogę go zostawić w spokoju. Ale nigdy nie zostawię go samego jeśli będę widziała, że z czymś nei daje sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycjonalista
A ja go rozumiem, bo sam mam podobne nastawienie...Jak mam jakies powazne klopoty (np. finansowe) to koncentruje sie na ich rozwiazaniu i wszystko inne schodzi na plan dalszy, a nie sadze zeby moja kobieta byla mi w stanie pomoc, z calym szacunkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego wasze problemy przeszkadzaja wam w spotykaniu sie z kobietami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam odwrotnie
Ja z moim mieszkam więc ciężko się unikać ale on mi też nie mówi jak ma problemy finansowe, nie chce mnie wkurzać a potem i tak mi musi powiedzieć bo nie daje rady i wtedy się dopiero wkurzam, koło macieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam odwrotnie
a jak nie powie a to się wyda jak problemy będą większe to jest git?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodaolczi
chyba należy do tych facetów, którzy nie chcą okazać słabości przy kobiecie. i nie chcą spytać jej o radę - bo to przecież poniżenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_fala
czywiście deprecha jak najbbardziej ale zwykle ta jesienna, zimowa a co do problemów mój to ciągle narzeka ,że kasy mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×