Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba jestem na nie

Mam dylemat z dawną przyjaciółką

Polecane posty

Gość chyba jestem na nie

Kilka lat temu zrobiłam świństwo przyjaciółce, ona się na mnie strasznie obraziła, miało być jak twierdziła na zawsze, ale pozostałysmy w chłodnym kontakcie typu życzenia urodzinowe, świąteczne itd. Teraz ona zaproponowała spotkanie. Okazało się że ma okropne problemy finansowe i poprosiła mnie o pożyczkę. I tu jest problem, bo z jednej strony wypadałoby pożyczyć jej te pieniądze ze względu na to co kiedyś zrobiłam, a z drugiej jakoś nie jestem przekonana czy odda. I sama już nie wiem co robic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemnicza Dama
Nie pożyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożyczyć przy świadkach
a nawet spisać umowę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a moze ona chce sie odegrac? jesli zdecydujesz sie pozyczyc to koniecznie SPISZCIE UMOWE nawet jakby to milo byc tylko 100 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
nie, ona nie chce sie odegrac, to stare dzieje ona ma teraz swoje życie, a chodzi o pożyczkę w wysokości 1000zł. Najgorsze jest to, że tu chodzi o dziecko a mnie w sumie stac na tą pożyczkę. Tylko, że jakos nie mam przekonania do zbawiania swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
umowa tez nic by nie dala, moja mama kiedys miała taką umowę ze swoją dłużniczką. Nie oddała kasy i tak, a komornik nie miał z czego ściągać. Tu chodzi po prostu o sam fakt czy ktoś chce oddać czy też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to twoja decyzja jesli nie jest to bliska ci osoba to ie musisz czuc sie zobligowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożyczyć przy świadkach
Umowa dużo by dała - nawet w przypadku osób, z którymi nie łączą nas żadne niesnaski z przeszłości należy taką umowę spisać - owszem, może i nie będzie z czego ściągać (jeśli koleżanka nigdy nie zechce już podjąć legalnej pracy), ale przynajmniej będziesz wiedzieć, że nie oddaje tylko i wyłącznie dlatego, że nie ma, a nie np. bo się odgrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
ano własnie. W tym, że ona nie ma jest duży problem. Machnęła sobie bezmyslnie dzieciaka z jakimś nierobem takim jak ona i mały im teraz poważnie choruje. Szkoda dziecka, ale obawiam sie ze jej stan "nie ma" będzie trwał wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to nie pozyczaj prosteniech sobie z banku pozyczy, bedzie MUSIALA to splacac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożyczyć przy świadkach
no ale jeśli spiszesz umowę będziesz mogła dochodzić prawdy - czy tylko gada że nie ma czy faktycznie nie ma (zresztą bez pisemnej umowy także będziesz mogła, tylko będzie Ci trudniej udowodnić sam fakt pożyczki i jej wysokość - po co się męczyć jak można zapewnić dowód od razu - jeśli już to przynajmniej przy świadku). A może zaproponuj, że weźmiesz jakiś zastaw, np. telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
jesli dla ciebie to nieduza kwota, a pieniadze potrzebuje na dziecko, a nie na nowy telewizor czy inne pierdoly, to ja bym pozyczyla. Skoro zwraca sie do ciebie, to musi byc naprawde zdesperowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in de getoł in de getoł
Pozycz jej,ale zaznacz wyraznie,ze to nie jest prezent tylko pozyczka i dasz jej te pieniadze,jesli cie zapewni,ze odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...:)...
Powiedz, ze nie masz tyle pieniedzy ,zeby jej pozyczyc. Zaproponuj jej jakas inna pomoc. Moze pomozesz znalezc jej prace? Przypilnujesz czasem dziecka? Na Twoim miejscu bym nie pozyczala.. Teraz nie ma, a pozniej skad wezmie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
ona mnie zapewniała, że odda, pieniądze wiem że są na dziecko, bo jak ostatnio jeździłam do mamy to mówiła, że ten jej synek zachorował. Tu jednak nie chodzi o to że ta kwota nie jest dla mnie wielka bo dla mnie to mogą być grosze, ale to nie znaczy że ja te grosze mam rozdawać. Jej zapewnieniom wierzę tylko w 35%, a to chyba za mało by pożyczyć jakąkolwiek sumę pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
ona wie, że ja mam te pieniądze, nie moge jej pomóc w żaden sposób, bo mieszkamy dość daleko od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...:)...
nie wiem.. nie ma innych znajomych? od których moglaby pozyczyc? Mimo wszystko 1000zł to duza suma i nie ryzykowałabym. Potem bedziesz prosila o zwrot a on nie bedzie miala, bo dziecko to, bo dziecko tamto. Także uwazam, ze pozyczanie takiej kasy to nie jest dobry pomysł. Przeproś ją i powiedz, ze sama masz duzo wydatków - wymysl cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...................
Jest takie powiedzenie "Chcesz stracić przyjaciela,pożycz mu pieniądze." :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
ja juz jej przyjaźń straciłam wiec bardziej nie da sie stracic. Nie moge sklamac ze nie mam z czego pozyczyc zreszta po co? Powiem prawde, że nie chce i juz. Mimo ze ta suma dla mnie nie jest wielka i gdyby nawet nie oddala jej to bym nie ucierpiala to jednak nie jestem swietym Mikolajem. Bedzie musiala poszukac innego rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...:)...
uwazam, ze to bedzie dobre rozwiazanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko oby tobie w życiu się noga nie podwinęła i obyś nie potrzebowała od kogoś pomocy. No ale cóż prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widze tylko jedno rozwiazan
szczerze? Jesteś straszną suką.... Jesli dla Ciebie to nie jest duza kwota i nie odczulabys gdyby ona Ci jej nie oddala to naprawde jestes bez serca..... Ona potrzebuje na chore dziecko a Ty jej nie pozyczysz bo nie masz przekonania.... zal mi Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
Po pierwsze to mi się noga powineła juz nie raz, na nią jakos wtedy nie mogłam liczyć. Sama umiem sobie radzic, bo jestem rozsądna i zaradna. Po drugie nie przyjaznimy sie już od kilku lat więc gdybym jej dala te pieniądze to bylaby w zasadzie darowizna prawie, że obcej osobie. Po trzecie ja ciężką praca dochodzilam do tego co mam i mam szacunek do pieniedzy dzieki temu wiec nie jestem zwolenniczka rozdawania kasy nieporadnym nierobom. Ona miala taką sama szanse jak ja a nawet wieksza by cos osiagnac, ale spieprzyla to, wylali ja z pracy a ona zamiast szukac kolejnej urodzila dziecko nie majac nic procz bezrobotnego faceta alkoholika. Ja jestem suka? A ona to moze biedna i pokrzywdzona przez los kobieta? No niestety ale prawda jest taka ze wiele w zyciu zalezy od nas samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz mądrze
i zapewne masz rację , tyle tylko że strasznie łatwo ci przychodzi ocenianie innych , stawiasz się tutaj w lepszym świetle - jaka to ty nie jesteś zaradna , mądra , sralala , sama napisałaś że kiedyś jej wyrządziłaś krzywdę - wcale mnie to nie dziwi bo zalatujesz mi suką jakich mało i tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym pożyczyła co dziecko chore jest tu winne lepiej się poczujesz jak spełnisz dobry uczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem na nie
sluchaj ja nie jestem idealna i wcale nie uwazam ze sie za taka jak myslisz. Tylko widzisz kiedy ja wylali z pracy to ja chcialam jej pomoc, namawialam by zostala w miescie, poszukala czegos nowego. Ale nie, ona sie uparla ze idzie mieszkac na wies do tego nieroba, dzwonilam do niej ze jest praca by przyjezdzala (a wtedy juz nie bylysmy takimi przyjaciolkami) a ona wiecznie pijana odbierala belkoczac mi ze dobrze sie bawi z tym pijakiem. Wiec co ja mam teraz ja ratowac z tego gówna przed którym chcialam uchronic choc nie musialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×