szukam Polakow z VLISSINGEN!!!

witam:) za kilka tygodni wyjezdzam do Holandii do Vlissingen. bylam tam juz kilka razy wczesniej poniewaz ta wlasnie pracuje moj facet. nie chcemy sie rozstawac na tak dlugo wiec on zaproponowal, zebym sie do niego przeprowadzila. problem polega na tym, ze pracy tam nie znajde, on pracuje do pozna, wiec staram sie nawiazac juz teraz jakies znajomosci, ktore pozwola mi tam przetrwac:) jest moze tu ktos z Vlissingen? z gory pozdrawiam:)

nikogo ale po sąsiedzku w Rotterdamie jest kupę studentów z Polski. Fajni ludzie - serio. Poza tym jak nie będziesz mobilna, to polecam ci zapisać się na kurs niderlandzkiego tak szybko jak tylko będziesz na miejscu, a gwarantuję że nie będziesz narzekała na nudę bo poznasz świetnych ludzi z różnych zakątków świata. Jeśli chodzi o dobór towarzystwa, to wiadomo że lepsze jest na kursach organizowanych przez uniwerki, np. Open Universiteit w Vlissingen.

Z językiem będzie ci łatwiej dostać pracę. Nie wiem, czy będziecie chcieli zostać na długo i jakie masz wykształcenie z Polski, ale możesz też rozważyć HBO, czy jakieś studia skoro i tak nie będziesz teraz pracowała. Chłopak może was utrzymywać, a na opłatę roku akademickiego możesz wziąć kredyt (Collegegeld) z IB-Groep.

dziekuje Ci bardzo za odpowiedz:) my bedziemy tam tylko kilka miesiecy wiec tak naprawde nie ma sensu zaczynac zadnego kursu bo szanse ze go ukoncze sa niewielkie, ale bardzo dziekuje za rade:) ja tez mam znajomych w Holandii ale niestety nikogo w okolicach Vlissingen:( wyglada na to, ze bede musiala sie zaprzyjazniac z miejscowymi;P

A proszę bardzo. :) Szczerze, myślę że spokojnie moglibyście rozważyć opcję pozostania na dłużej. Jak masz tamtejsze wykształcenie i znasz język lub przynajmniej perfekt angielski, żyjesz jak rodowity Holender - nie jak imigrant - i zaręczam, że jest to bardzo dobre życie. :D Może jednak rozważ moją propozycję. W tym kraju można być bardzo szczęśliwym, mimo że przeszło tysiąc kilometrów od ojczyzny. Holendrzy do dobrzy, spokojni i przyjaźni ludzie. :)

my na pewno nie bedziemy tu dluzej niz kilka miesiecy. moj facet jest inzynierem w irlandzkiej firmie i jest tu tylko na projekcie na farmie wiatrakow:) potem wracamy do irlandii:) ale ogolnie podoba mi sie w Holandii choc Holendrow w wiekszosci nie trawie:)

Oj, a co ci zrobili ci Holendrzy, że aż ich nie trawisz? Ja uważam, że zdecydowana większość jest spoko. ;)

w sumie nie zrobili mi nic:) ale jakos denerwuje mnie to ich olewanie klientow w restauracjach i sklepach:) moze to tylko w takich miasteczkach jak Vlissingen ale wszyscy znajomi ktorzy tam teraz mieszkaja maja takie same odczucia co do Holendrow:)

Nie no, nie jest tak źle. :) Ja z kolei byłam mile zaskoczona, bo tych których spotkałam z reguły bardzo się interesowali klientem. I to ci z południa właśnie - po sąsiedzku. ;) Powodzenia ze wszystkim nie mniej jednak!

* ci, których spotkałam :) sorry, za liretówkę

* ci, których spotkałam :) sorry, za literówkę ...i błędny nick

ja wierze, ze sa tez zupelnie fajni Holendrzy:) poprostu mi nie udalo jeszcze sie ich spotkac;) ale bede miala okazje mam nadzieje:)