Fotelik samochodowy i teściowa

My nie miaszkamy z nimi. Mieszkamy 5 km od nich. Mimo to nawet jak jest śnieżyca albo -15 mrozu to ona i tak przyjdzie. Chodzilo mi o przeprowadzke jakoś dalej co by na nogach ani autobusem nie mogla dotrzeć.

jaka pizzda z tej teściowej, chyba bym ją zabiła:) współczuję...to co zrobiła po porodzie to przegięcie pały już

o ja pierdziele,,zeby na nogach, ani autobusem.........;) Ze ja tez o tym nie pomyslalam zanim nie zaczelismy w poblizu mojej domu budowac:(

moja mieszka 3min ode mnie piechotą i przyłazi co tydzień w sobotę po małą kiedy ja chciałabym z nią wyjść pospacerować, ale co, nie odmówię, bo się mamusia obrazi, co te teściowe sobie wyobrażają, wychowały swoje dzieci, a wpieprzają się do naszych, mało im? rozumiem ze to wnuki i kochają je, ale jest tego jakaś granica do cholery! też bym chciała, żeby moja mieszkała ze 100km ode mnie:)

rozumiem, gdybym ja miała jakieś zajęcie, musiała gdzieś wyjść, poprosiła ją o przyjście do dziecka/po dziecko, to ok, ale nienawidzę wręcz tego jak ona mi mówi, że córkę MI ZABIERZE na cały dzień/ na tydzień etc...boję się jak dziecko podrośnie jaka będzie wojna...i nie znoszę jak mi się wprasza i mówi czy może ją wziąć to ja sobie odpocznę, ale ja nie jestem zmęczona moim dzieckiem i nie chcę by ją ktoś brał na przymus ode mnie...autorko, wiem o czym piszesz, teściowe pomimo, że kochają wnuki to utrudniają nam życie i są wrednymi babami:)

Choć znając życie to by taksówką wtedy przyjechala ;/ Może przeprowadzimy sie nad morze i spokój bedzie. Nie no żartuje ale to są żarty z których sie nie chce smiać tylko plakać. Juz sie jej postawilam z tym ze ona powiedziala ze z dzieckiem moge wyjsc na dwor dopiero gdy 2 mies skonczy. a ja wychodze juz od 3 tyg. I spotkala mnie na miescie i zaprosila na herbate do domu. Okazalo sie ze to byl podstep bo wepchla mi do wózka poduszkę z pierzem 80cm X 80cm żeby malą przykryć. Bo wg niej ciągle ją za lekko ubieram i dziecko ma być cale mokre z potu jak do domu ze spaceru przychodzi bo znak ze jest mu cieplo w wózku ;/

nimfo, kuźwa, nie wierzę, co za baba, a Twój mąż co na to? wie jaka mamusia jest postrzelona? wiem, że chce ukochaną wnusię chronić, ale to co ona wyprawia przechodzi wszelkie pojęcie...może on zwróci swojej matce uwagę czy ciapa z niego taka?

ciapa z niego nie jest. zawsze stoi w mojej obronie. Ale nawet jego zakazy ani klótnie z nim nic nie daja.. bywa.

są gdzies w necie takie filmiki o skutkach trzymania dziecka na rekach w aucie.Pokazuja co sie dzieje z dzieckiem w momencie wypadku.Dla mnie bylo to wstrzasajace i lzy cisnely sie do oczu.Twoja tesciowa powinna taki filmik zobaczyc.

nosidelo!!! na rekach a jak bedzie wypadek dziecko poleci przez szybe szkoda gadac ze tacy ludzi jeszcze zyja!!!!!!!!!!!!nie sluchaj babusi

takie dzieci powinno się wozić w takich fotelikach http://recaro4you.istore.pl/pl/foteliki-dzieciece-samochodowe_foteliki-do-13-kg-ece-0-0 które są jednocześnie nosidełkami... nikt nie utrzyma dziecka przy zderzeniu czołowym, a takie zderzenie nawet przy niskich prędkościach dla dziecka będzie tragiczne w skutkach. Teściowa jest zwyczajnie głupi jeśli tego nie rozumie.