Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak z ciekawości

Dorosły syn się ciągle ze mną kłóci

Polecane posty

"POWIEDZIAŁAM DO BABCI ŻE MU ZA DUŻO PIENIEDZY DAŁA NA GWIAZDKĘ " i mial racje. głupa z niego robisz to co sie dziwisz ze nie chcial z wami siedziec przy stole :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to dobre nasz się obraził za to na prezent pod choinkę marzyła mu się deskorolka firmowa a dostał zwykłą nawet jej nie dotknął a nam było przykro bo prócz jego mamy jeszcze troje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawości
kwiatek nie przesadzaj To była luźna rozmowa babci ze mną, ja tez dostałam od Babci pieniążkibo Babcia już nie chodzi na miasto wiec każdemyu daje "po parę złotych" I jak tak dziekowałam Babci za zyczenia i prezent to mi sie zwyczajnie żal jej zrobiło że tak kazdemyu daje a sama nie ma a leki trzeba kupić bo one nie poczekają na po świętach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kwiatek nie przesadzaj" ty nie przesadzaj. i co to w ogole "za duzo dałaś". śmieszne to bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawości
wcale nie śmieszne, powiedziałam w dobrym tonie"babuniu, nie trzeba było az tyle, połowa by starczyła" a ten nie dość ze podsłuch*je to jeszcze wykorzystuje to potem do swoich fochów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znaczy ty jestes smieszna ze takie teksty gadasz. ciekawe jakbys ty sie poczula jakby o tobie tak powiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawości
a co ja niby nie mogę powiedzieć co uwazam bo hrabiemu sie nie będzie podobało ze babcia ostatnie pieniadze oddaje a on do maszyny wrzuci czy coś w tym stylu, babcia nie ma jego jednego a on nawet nie podziękował porządnie tylko jak ten buc kartoflany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano jak nie podziekowal to nieładnie. no ale to przeciez sprawa babci na co daje pieniadze żegnam zreszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdddgggg
o! jak równiutko udało się zrobić te uśmieszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawości
kwiatek coś czuj ę że wcale nie myślisz tak jak piszesz tylko mnie podbierasz żebym sie tłumaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scena z życia
prawda ,ze nasi synowei są niewdzięczni - mój za przeproszeniem goowna w papierku nikomu nie podarował - ale jak tylko prezent nie jest wypasiony i nie ma swojej ceny - to już fochy stroi . Ale teraz sie wzieliśmy na sposób - nie podobają sie prezenty - nie dostaniesz nic . To prawda ,ze i mlodszy nie był zachwycony - szczególnie prezentem od babci - - ksiażka - ale przynajmniej potrafił sie zachować . A o zachowaniu przy wigili to musailam z nim rozmawaić wcześniej - bo jak mu coś na nos siadzie to nie ma żadnego wstydu , żeby sie zachowywać jak ostatni bachor .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uooooooooooooooooooo
tak z ciekawości - "a co ja niby nie mogę powiedzieć co uwazam bo hrabiemu sie nie będzie podobało ze babcia ostatnie pieniadze oddaje a on do maszyny wrzuci czy coś w tym stylu, babcia nie ma jego jednego a on nawet nie podziękował porządnie tylko jak ten buc kartoflany". Wybacz, ale to, jakich słów używasz na określenie swojego syna już pokazuje, że na pewno nie umiesz z nim rozmawiać i nie tylko jego w tym wina. Ty po prostu nie panujesz nad sobą i klepiesz co Ci przyjdzie do głowy i najgorsze, że to co prawdopodobnie mówisz jest bardzo dla niego przykre i nie dziw się, że nie wiesz nic na temat tego, czy ma dziewczynę itd. Znam takie charaktery. Jak możesz mówić na publicznym forum, nieważne czy anonimowo czy nie, o swoim synie z pogardą: hrabia, że jest jak buc kartoflany! Widzisz, to, że mówisz, że Ty nie pójdziesz "do jakiegoś tam" psychologa, bo Ty nie będziesz go tam przekonywać do niczego, świadczy też o tym, jaki masz charakter. Ale niestety, Tobie nie otworzą się oczy, bo taka już jesteś - uparta i nie da się Tobie powiedzieć nic, co może Ciebie postawić w złym świetle. I nie mów, że osobie z boku łatwo ocenić. Nie usprawiedliwiam Twojego syna i wiem, jak ciężkie życie mają matki z dorastającymi dziećmi oraz nawet dorosłymi dziećmi. Wiem, jak ciężkie życie miała moja matka, tym bardziej, że ma charakter taki sam jak Ty. Dodatkowo sama przez swój charakter się wykańczała. Twój syn jest dorosły i sam odpowiada za swoje zachowanie i to jaki jest i nie można tu mówić, że coś jest Twoją winą, że w czymś popełniłaś błąd w wychowaniu itd. Ale jeśli chodzi o relacje między Wami, to jak nazwa wskazuje RELACJE, dotyczą co najmniej dwóch osób i obie jednakowo na nie wpływają. Nie traktujesz syna jak człowieka - Ty stawiasz się ponad nim. Przecież co Ty będziesz się hrabi tłumaczyć. Wiesz.. i tak nie zrozumiesz, ale życzę powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawości
uoooooooooooooooooo--------------też jestem człowiekiem i też wybucham " hrabia " to jeszcze nic, dobrze go zbluzgać potrafię a jak on biedny, nieszczesliwy bo matka sie nad nim wywyższa, jasne, a to dobre Wywyższa to się on mimo że żadnych nie ma ku temu praw, bo nic dla mnie nie robi zeby był jakis punkt zaczepienia (np córka znajomej nie zdała matury i tez nie ma pracy , siedzi cały czas w domu ale chociaż jej z dzieckiem czyli swoim młodszym bratem sie zajmuje gdy ta jest w pracy, przy tym coś ugotuje to i matka zwasze po wypłacie zawsze parę groszy rzuci czy jakiś ciuch kupi) a ja? ja nie mam za co a syn dostaje co do czego jeszcze więcej To nie jest tak ze ja ustawiam warunki bo jemu sie nie da ustawić warunków, ja po prostu próbuje nie dac sobie wejść na główę, całe szczęście ze na męża moge liczyc, ze jesteśmy udanym małżeństwem to przynajmniej przy mężu mi nie pyskuje, ale nadrobi jak go nie ma Ciężki typ charakteru jednym słowem, a że na niego powiem tak czy inaczej to wcale sie tego nie wstydze , kocham go ale sie nie da po prostu sie nie da byc dla niego ciepła uśmiechnieta mamunia, bo wtedy bym musiała sie godzić na np robienie kanapeczek, kupowanie słodyczy i ogólnie żeby zawsze było po jego myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uooooooooooooooooooo
Napisałam Ci dużo, jednak się skasowało.. Powiem tak w skrócie.. Jest w Tobie dużo żalu do syna, jest to zrozumiałe. Jednak on też ma żal w sobie na pewno do Ciebie. I co teraz? Prawdopodobnie oboje macie uparte charaktery, bo Ty to na pewno. On może też sobie myśli, że a co on będzie gadał do matki, starał się, po co? Przecież ona potrafi o mnie, o własnym synu takie wyzwiska mówić.. On pewnie zamknął się na rozmowę z Tobą, poza tym wydaje mi się, że u Was w domu o uczuciach się nie mówi. U mnie też się nie mówiło. Uważam, że powinnaś popracować nad panowaniem nad emocjami.. nie można tak kogoś wyzywać, w szczególności rodziny!! Wyzywasz tak koleżanki? Pewnie nie. Czemu traktujesz gorzej syna? Wiem, on zrobił Ci tyle złego. Nie Twoja w tym wina, jednak to, jak wyglądają teraz Wasze relacje, zależą też od Ciebie.. On ma na pewno w sobie dużo żalu do Ciebie, Ty również. Jak będziecie oboje tak myśleć o sobie, że co ja będę próbować rozmawiać, skoro moja matka/mój syn tak mnie traktuje. Obydwoje się zamknęliście, a gdy jest problem to wybuchacie i gada się wtedy co przyjdzie do głowy. I prawdopodobnie żadne z Was nie zna słowa przepraszam - Ty już na pewno w stosunku do niego nie znasz - bo co Ty będziesz do syna który jest taki i taki.. tak mówić... Napisałam Ci tak, abyś może chociaż trochę zrozumiała. Nieważne, co spowodowało, że on taki jest. Ważne jest to, że bez Twojej inicjatywy nie będzie między Wami dobrych stosunków. Jeśli Ty będziesz go odpychać wyzwiskami, nigdy się nie dogadacie, bo on też nie będzie chciał z Tobą rozmawiać,. Zadaj też sobie pytanie jak wyglądają Wasze rozmowy, gdy się nie kłócicie oraz o co się kłócicie. Kto rozpoczyna kłótnie/kto pierwszy wybucha? Czy syn też używa określeń w stosunku do Ciebie takich jak Ty do niego? Jeśli nie, to nie tłumacz tylko sobie, że to zrozumiałe, bo przecież do matki się nie klnie. Do syna też nie. A z odpowiedzi na pytania spróbuj obiektywnie wyciągnąć wnioski to może ujrzysz trochę inny obraz własnej osoby. Ja tu nie chcę Cię obrażać, ale chcę, żeby otworzyły Ci się oczy. Przestań ciągle rozpamiętywać, jaki to on nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×