Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wściekła, jak diabli

Współlokator

Polecane posty

Gość Wściekła, jak diabli

Mam problem, jak diabli. Sprawa dotyczy współlokatora. Mieszkam ze swoim chłopakiem i trzema innymi kolegami w wynajętym domu. Wszystko było ok do momentu, kiedy wprowadził się do nas "ten trzeci". Zapalony kucharz i jeszcze większy zapalony brudas, egocentryk, wielbiciel nadmiernej ilości alkoholu i namiętny palacz trawki. Po gotowaniu NIGDY nie sprząta kuchni, kuchenka jest uświniona tłuszczem po jego gotowaniu, w zlewie po jego zmywaniu zostają resztki jedzenia. W domu bardzo rzadko sprząta, ale ma pretensje o to, że mój chłopak nie wynosi śmieci (sam do tej pory koszem interesował się pod kątem zarazków, które z niego mogą przenieść się na jedzenie). Sam śmieci ne wyrzucał. Natomiast dostarczał butelek po piwie w tempie ekspresowym. Ostatnio zaplanowaliśmy przeprowadzkę. Wiadomo, w nowym domu nie zawsze wszystko jest. Powiedziałam mu, że powinniśmy się złożyć na talerze, garnki i sztućce. Usłyszałam, że on ma swoje i nie będzie się do niczego dokładał (potem stwoerdził, że żartował). Ale podbiera nasze przyprawy, nasze warzywa, olej ale nie uzupełnia braków. Nie dotrzymuje słowa, ściemnia... Przez niego omal nie spóźniliśmy się na samolot - obiecał, że zawiezie nas na lotnisko, tymczasem wypalił dwa skręty i wypił kilka piw i oznajmił, że zmienił zdanie. Staraliśmy się stworzyć rodzinę w tym domu, pomagaliśmy sobie wzajemnie bez oglądania się na wszystko. Ja zajmowałamm się domem i pracowałam, chłopaki pracowali. Teraz przez tego człowieka wszystko się wali. Wali się atmosfera, spokój i rodzinność. "Kochajmy się, jak bracia - sądźmy się, jak Zydzi" - to jego motto. Aż mnie korci, żeby pokazać mu, jakie są moje sposoby "żydowego sądzenia się". Krytykuje sposób bycia mojego chłopaka (że ciuła kasę, że stara się dbać o córkę z pierwszego małżeństwa zamiast, cyt. "zalać mnie spermą i zmajstrować mi dzieciaka, żeby miec nową rodzinę, bo tamto już skończone"). Nie mogę już znieść obecności tego człowieka. Drażni mnie, wkurza i sprawia, że wychodzą ze mnie najgorsze cechy. Ufff, musiałam się wygadać. Naprawdę nie wiem, co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoaj
jak daleko masz do Londynu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogonic dziada i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Naprawdę nie wiem, co robić" wyprowadzić. siebie lub jego. nie ma przymusu mieszkania razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×