Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość very nice day

Czy Wy też chodzicie po domu jak fleje?

Polecane posty

Gość very nice day

Tzn brudna nie chodzę,mam na myśli cos innego :P Po przyjściu do domu spinam włosy byle jak,zeby mi tylko nie przeszkadzały,albo smaruje je jakimś paskudztwem i tak łażę.Ciuchy jakieś sprzed paru lat,które kiedys były modne,a teraz szkoda wyrzucić,często poplamione np farbą.Do tego okulary i aparat (na co dzień noszę soczewki,żeby nie wyglądać jak Ugly Betty :P ).Dlatego nie cierpie niespodziewanych wizyt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fleja to może złe słowo...ale po domu zero makijazu, drechy, jakieś klapki...po prostu swobodnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzę w gaciach i podkoszulce:D he,he. nie daj....jakby ktoś przyszedł niezapowiedziany:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mam na sobie majtki,stanik i włosy w kite.Niespodziewanych gości po prostu nie wpuszczam,telefon od czegoś mają .Mój dom,to moja twierdza,nikt nie ma prawa zakłócać mi spokoju :classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Lubię kupować ubrania, praktycznie co roku wymieniam całą garderobę, więc mam w czym chodzić. A dresów nie znoszę. Nieładnie wypychają się na kolanach. Jak już to tylko do ćwiczeń. Gdy ładnie wyglądam czuję się lepiej i przynajmniej nie wstydzę się, gdy ktoś do mnie niespodziewanie wpadnie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o chryste panie /
ja też związuje włosy ;] jak wracam ze szkoły to zazwyczaj chodzę w tym co jestem. Natomiast weekendy, w domu mam ciepło, więc jakieś krótkie gacie i bluzka jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drechy, bluza męża i włosy w kucyk,okulary...Tyle ze mam szczątkowy makijaż żeby oszczędzić ludzi którzy niezapowiedzianie wpadają typu :listonosz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very nice day
To ja chyba najgorzej sie nosze jeśli chodzi o ubiór :P bo jak makijaż,to po przyjściu z pracy go nie zmywam,ale np w weekend się nie maluję i nie ma specjalnej różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaspianna
Ja zawsze staram się wyglądać w domu ładnie, makijaż zmywam dopiero wieczorem, ubieram się owszem w ciuchy domowe ale zawsze ładnie. Robię to dla siebie i dla męża, żeby mógł mnie podziwiać, swoją piękną zadbaną żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleja nr 1
ja tam potrafie cały dzień w szlafroku przesiedzieć z tym ze nikogo wtedy nie wpuszczam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very nice day
Gdybym miała męża to też na pewno nie pokazywałabym mu sie w takim stanie,jak np teraz siedzę :P Ale w ciuchach wyjściowych jest mi niewygodnie i nie wiem jak bym wytrzymała mieszkając z kimś obcym,np w akademiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam chłopaka też inaczej było,w stanie surowym pokazałabym się jakieś 5 lat po ślubie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze jak przychodze
do domu przebieram sie w spodnie dresowe,czarna zwykla koszulke i bluze, makijazu nie zmywam. ale za to nieraz jak nigdzie nie wychodze to siedze taka nieumalowana,w dresie z tlustymi wlosami,tylko ze wtedy nikomu nie otwieram drzwi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×