Gość dodkladnie tak Napisano Marzec 11, 2010 przyczajonaga Jak możesz masz gdzie i siłe jeszcze to odejdz. Mój mąż jest cwany, przebiegły, codziennie mówi że kocha całuje przytula, świata poza nami nie widzi. Dla nas tak charuje zarabia ciężkie pieniądze a ja niewdziećzna gadam bzdety i płacze Jest kochany jak się nieprzeciwstawiamy, ale jak chcemy swoje zdanie wstawić boże ratuj..... Przykład- je obiad, nagle woła syna i każe mu czytać książkę, młody czyta, ale M twierdzi że źle- tu kropka, tam znak zapytania, za cicho, nie wyraźnie, mały zamyka książkę i z płaczem twierdzi że nie bedzie czytał. M wstaje idzie do młodego pokoju kasuje mu jego ulubioną grę, Ja do tej pory milcząca ze strachem wstaje ide za nim do pokoju prosze żeby sie zastanowił, żeby spojrzał na mnie żeby mnie posłuchał, każe mi spieprzać i sie zamkąć bo pożałuje i jeszcze raz cicho prosze go - nagle rzuca myszką i klawiaturą wszystko się rozlatuje staje - nie odzywa się do nas później i wychodzi. Jeszcze nie wrócił ale wróci i co bedzie dalej. Ja ide spać dzisiaj do syna zejdziemy mu z oczu, przeprosimy szybko może trochę uspokoi się ale jak długo można się poniżać. Tak więc uważam że z czasem jest gorzej nie lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach