tak mi smutno i żle

Kurczę nic mi się nie układa małżeństwo rozsypało.Mój ex ma druga kobiete.A ja zostałam sama z dzieckiem:( Była pewna osoba z którą pisałam Przez przypadek sie widywaliśmy.Starał się pisał co dzień,Rozmawiał czasem godz przez tel.Budził do pracy telefonem.Mogłam się zwierzyć wiedziałam zew mnie pocieszy i ze zawsze mogłam liczyć na jego pomoc.A ja się czułam jak w niebie :) że jest ktoś kogo obchodze i interesuje,wtedy zawsze mi się uśmiech pojawiał .A teraz Milczy od 4 dni i zeroo nigdy tak nie było .Napisałam mu wczoraj eska.Odpisał że nie miał czasu bo wiesz jak to jest.Uważam że jak by chciał to zawsze by się znalazł czas.Niewiem co robić tylko cały czas zaglądam w tel.:(:(:( Korci żeby napisać a boli to jak cholera ale nie mogę :( Kurczę jak już myślałam ze w końcu zaczyna mi się w życiu układać to tu aj musiałam się wygadać a co najgorszę że sie chyba zakochałam i nie wiem co robić:(

nie narzucaj sie .Jak zechce to napisze

Tak napewno tylko wtedy juz ja sie bede bała raczej odezwać do niego ze może znów za miesiąc przyjdzie czas że będzie milczał przez tydzień.Boje się że zangażuje się jeszcze bardziej.Moze i lepiej żeby przestał pisać teraz było by mi troszkę lżej i jakoś bym się oswoiła z ta myslą :(

Podnoszę temacik:).Może ktoś był w podobnej sytuacji i mógł coś doradzić.Normalnie wariuje.Myśle Dlaczego? Czemu? Co się stało:(.Proszę was o jaką kolwiek wypowiedz !!!

a może on też ma swoje problemy i potrzebuje czuć że ktoś się o niego troszczy? czy tylko tak egoistycznie podchodzisz do życia?

Nawetjak by miał jakies problemy zawsze mi o nich mówił,nie jestem egoistyczna zawsze się martwiłam co do niego radziłam,i rozmawiałam.Zależy mi na nim.Napisałam mu smsa Czy coś sie stało ale pisałam już że odpisał ze czasu nie miał.To co ja mogłam poradzić przecież nie będe nachalna.Widział że napisałam że myślałam.Myśle że jakby mu zalezało na kontakcie to by sie sam odezwał teraz ,chyba nawet nie wypada teraz pisać tyko czekac na jego Gest:(

Ale powiedz mi gdzie w tym wszystkim jest dziecko.Czy masz pracę? dziada olewaj nie proś go o nic chyba że o alimenty - nie narzucaj się , bo się przyzwyczai i będzie ci tak robił zawsze,przekonałam się na własnej skórze zawsze ja pierwsza wyciągałam rękę na zgodę bo jemu nie wolno było nic powiedzieć bo zaraz się obrażał ,ale miarka się przebrała dwa miesiące temu powiedziałam dość.Odeszłam

Dziś się odezwał :) a to już coś ...