Powiedziałam chłopakowi, że poroniłam ;(

Byłam dzisiaj u lekarza, który potwierdził moje przypuszczenia. Poroniłam. Nawet nie wiedziałam, że jestem w ciąży. W lutym pękła nam gumka - wzięłam escapelle (antykoncepcja po stosunku). Okazało się jednak, że w ciąże musiałam zajść już w styczniu.. Mój chłopak jest załamany. Jesteśmy oddaleni od siebie i byłam zmuszona powiedzieć mu o tym przez telefon. Bardzo nalegał. Po moich słowach dobijająca cisza.. i tylko "Zabiłem swoje dziecko tabletką za 60 zł". Ja również jestem załamana.. Jak mu wytłumaczyć, że to nie Jego wina.. że jezeli już kogoś obwiniać, to tylko mnie? Leczę się hormonalnie, co również mogło spowodować poronienie.. Jest mi tak ciężko, ten żal mnie dobija, a muszę się jeszcze martwić o niego :(

wspolczuje sytuacji. Nie martw sie nim.Poradzi sobie.Martw sie o siebie.Zadbaj o swoja przede wszystkim teraz psychike.

A PO CO BRAŁAS ANTY-BABY PO STOSUNKU....? NIEROZUMIEM TEGO

przecież na ulotce pisze,że jeśli przyjmiesz tabletkę poźniej to hormony w niej zawarte podtrzymają ciąże. To na pewno nie przez escapelle

heh skoro brałaś tabletki po to nie chciałaś dziecka wiec w czym problem że poroniłaś przecież i tak nie chciałaś dziecka? nie ma to jak hipokryzja...

przestańcie się emocjonować, przecież na kilometr widać że prowokacja jakiegoś gimgówna

Bo nie planowaliśmy jeszcze dziecka. Ale jest nam ciężko, ponieważ okropnie przykro jest sobie uświadamiać, że stworzyliśmy owoc naszej miłości, który umarł. To straszne ;( Chcieliśmy ponieść konsekwencje, chcieliśmy dzidziusia. Po prostu się zabezpieczaliśmy..

To nie jest prowokacja. Jak nie potraficie, to nie pomagajcie, ale nie dołujcie mnie jeszcze bardziej.

morderczyni

Def - wiem, czytałam ulotkę. Ale co z tego, skoro On uważa, że to wina tabletki?

chyba wie lepiej, w końcu to facet, to raczej się nie myli?

Nie uważam się za mordercę. Jeżeli stosujesz prezerwatywy też jesteś mordercą w takim układzie. Chcę wiedzieć jak ulżyć Mu w tym cierpieniu

hihihi escapelle spowodowało poronienie? I lekarz po 4 tygodniach stwierdził, że byłaś w ciąży i poroniłaś??? To jakiś jasnowidz chyba był, a nie lekarz :):):) Gdybyś była już w ciąży, to żadna pigułaka PO by tego nie zmieniła, a tym bardziej nie wywołałaby poronienia. Coś ci się pomieszało w łepetynce

durne pały jesteście, wiecie?

a myslisz, ze stosujac taka tabletke to nie zabijasz zycia poczetego?? gdybyscie faktycznie byli zdecydowani na dziecko gdy 'sie przytafi' to byscie nie decydowali sie na tableke po a teraz chcecie uciszyc sumienie

Escapelle to nie jest tabletka poronna - jeśli byłaś w ciąży to ona podtrzymałaby ją a nie doprowadziła do poronienia. Rozumiem, że jest Wam przykro - ale nie tabletka była winna - a Wy też nie mogliście zrobić nic skoro nie wiedzieliście o ciąży.

Mamy marzec. W ciążę prawdopodobnie zaszłam w styczniu. Czemu nikt nie czyta ze zrozumieniem? Jeżeli wierzyć ulotce, to escapelle nie powoduje poronienia a tylko wspomaga ciążę (jeżeli doszło wcześniej do zapłodnienia). JA TO WSZYSTKO WIEM. PYTAM JAK POMÓC MOJEMU CHŁOPAKOWI?

iuuuuuuuuuuuuuu

pokrętnej. Kiedy wam pękła guma, to brałaś tabletkę "po", która przecież właśnie ma na celu przerwanie ewentualnej ciąży! Teraz się okazuje, że rzeczywiście ją przerwałać i odstawiasz jakieś szopki? "Zabiłem moje dziecko tabletką za 60 zł" :O Może do telenoweli idźcie z tymi bekami. Po prostu nie rozumiem, gdzie tu sens. Możesz mi wytłumaczyć, jak wy rozumujecie, bo nie kapuje tego? Przecież chciałaś zakończyć ewentualną ciążę (skoro brałaś tabletkę "po"), okazało się, że rzeczywiście w tej ciąży byłaś, więc raczej powinno być "uff", jaka ulga", a nie jakieś tendetne płacze :O

Swoją drogą mam nadzieję, że te inwektywy to podszyw

dać mu ulotkę :)

Ludzie, czemu jesteście tacy bezduszni? Nie potraficie zrozumieć sytuacji? Zabezpieczaliśmy się. Ale to nie oznacza, że mamy się cieszyć z poronienia, prawda? Czy są tu jacyś inteligentni użytkownicy?

To Ty pisz ze zrozumieniem ! Cytat: "wzięłam escapelle (antykoncepcja po stosunku)" :O Więc w końcu CO wzięłaś? Antykoncepcja po stosunku, to jest właśnie tabletka "po", wczesnoporonna. Więc o co Ci właściwie chodzi, kobieto. Wzięłaś, nie wziełaś? Rozumie ktoś ten temat?

nie rozumiem tej logiki - nie chciała zajść w ciążę a nie ją przerwać - escapelle nie jest środkiem poronnym - już męczy mnie to tłumaczenie co którejś osobie. W Polsce środki poronne nie są sprzedawane w aptece :/

tylko ty jesteś tutaj inteligentna. Dlatego możesz stąd już iść, bo nie pasujesz widocznie do reszty towarzystwa. P.S. Żadna z nas też nie poroniła, więc tym bardziej do nas nie pasujesz. A kysz!

nie rozumiem tej logiki - błagam - zapytaj ginekologa czym jest tabletka po i jaki ma skład - TO NIE JEST ŚRODEK WCZESNOPORONNY!!!

zakochany w niej po uszy - tylko Ty wiesz o co chodzi eh..

to po co brala "po" kiedy pekła jej gumka???

Przepraszam bardzo, ale tabletki "po" bierze się, żeby PRZERWAĆ ewentualną ciążę, jeśli się zaczęła. Bierze się je PO np. pęknięciu gumy, więc - z intencją nie dopuszczenie do rozwoju ciąży i posiadania dziecka. Prawda? liczy się nazewnictwo, czy intencja? Autorka miała intencję, by przerwać ewentualną ciążę. A jak się okazało, że rzeczywiście przerwała, to bek.

Wspaniale, że znaleźliście sobie powód do wyśmiewania i oczerniania ludzi właśnie na tym topicu. To świadczy o tym jak bardzo ludzie są nieżyczliwi i jak źle sobie życzą..