NA KTÓREJ RANDCE SEX??

jak w temacie. Jakie macie przemyślenia, doświadczenia, rady?

na pierwszej jestem z mężem 12 lat po ślubie, warto było. Mówię serio.

heh, to gratuluję ale generalnie mało jest takich "trafionych" przypadków :-)

14 - nie mniej nie wiecej! Dokladnie w 54 minucie.

no było to ryzykowne, ale okazało się, że "jesteśmy siebie warci" ;) dogadujemy się bez słów

;D na ostatniej ;D

DOPIERO PO SLUBIE GAMONIU

kiszona- no wlasne ale jak wyczuć, że to jest TA

DY*MAC CI SIE CHCE?? TO ZWAL SOBIE

wixa- to byłoby trudne gdyż jestem kobietą :-D

TO WAL OD RAZU Z GRUBEJ RURY

nie wiem co robic- jestesmy po 3 randkach.

ALE MACIE PROBLEMY

powiedzcie mi a zwłaszcza matko i curko z laski swojej jedną rzecz zaczne od tego że nie jestem sedzia tylko starym koniochlastem, zakompleksionym wiesniakiem i chamem bez szkoły ktory tylko pozwolił sobie zauwazyć że mimo tego że jest już tak nizko to jednak przykrość mi sprawia jak słysze że jakaś pinda zdradza swojego kochanego męża któremu przysiegała i ktory najprawdopodobniej by za kochana zoną ruszył rozjebać armie napoleona gołymi rękoma i tak sobie mysle że to jest tak mi szkoda tego męża a mimo że nie jestem przesadnie wrażliwym koniochlastem to pomodlę się dziś za tą matke i curke ktora tak rani swojego męża, dziekuje za uwage

eeeeeeeeeeeeeeeee

na drugiej, bylo warto, wkrotce slub!!!

ej dziewczyny - naprawde tak szybko??

hm.....mnie sie wydaje,ze zazwyczaj to sie odbywa jak kto czuje,nie ma patentu...sa konwenanse i stereotypy,co wypada i kiedy...ale baaardzo wiele zalezy od obydwoch stron.Ja tam jestem dosyc "oporna" w tym temacie i u mnie to wygladalo tak,ze po jakichs 4-5 miesiacach spotykania mniej wiecej 3-5 razy w tygodniu,wiec nie wiem ktora randka....