Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elenii12

70% kosztow utrzymania dziecka..?

Polecane posty

Gość elenii12
dziekuje odezwe sie jutro jak bedzie po wszystkim...na tym samym temacie... ;) dziekuje za pomoc. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi singiel
ja musze na troche opuscic forum.Wpadne pozniej:) Rozumiem cie pierwsza rozprawa ale dasz rade.Nastepne beda latwiejsze Pisz jezeli cos przyjdzie ci do glowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
"elenii12 wydaje mi sie ze pozbawienie praw to nie taka prosta rzecz... ojciec np chyba musi sobie na to zasluzyc zeby tak sie stalo.. " Nie miałem na myśli pozbawianie praw rodzicielskich ale pozbawienie jednej strony przez drugą fizycznej obecności dziecka. Robią to najczęściej matki zabierając dziecko bo traktują je jak swoją własność lub sądy rodzinne ----w myśl głupiej zasady " najlepszy ojciec jest gorszy od najgorszej matki " Często przy tym jest przecież i tak ,że oboje rodzice są wzorowi i swoje dziecko kochają a jednak przy rozstaniu pozostaje ono przy jednym. Co pozostaje drugiemu ....najczęściej żal i gorycz oraz płacenie alimentów. A w sprawach alimentów to kobiety najczęściej wykazują bardzo dużą aktywność ,zatracając siebie i własne dziecko. O takim też pozbawieniu pisałem. Wielokrotnie też już pisałem i o tym ,że matki za bardzo skupiają się na materialnych potrzebach dziecka a mniej na ich potrzebach duchowych-- w tym potrzebie kontaktu dziecka z drugim rodzicem. Oczywiście ,że trudno jest zmusić rodzica do kontaktu z dzieckiem jeśli on faktycznie tego nie chce ( są to jednak przypadki sporadyczne )---- ale tu właśnie nie chodzi o przymuszanie a przede wszystkim o tworzenie właściwego klimatu ,który sprawi ,że te kontakty będą i będą częste. Nikt przecież nie chodzi tam gdzie go nie chcą , gdzie jest mu źle. Zawsze trzeba się zastanowić dlaczego tak jest i spojrzeć na sprawę obiektywnie. Tu jest ogromna rola rodzica z którym dziecko pozostało i ogromne pole do popisu. Jeżeli rodzic traktuje dziecko jak małego człowieka ,które ma uczucia ,przestanie nim kupczyć,manipulować oraz uwzględni uczucia drugiej strony to będzie to tylko z korzyścią dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elenii12
Zniecierpliwiony....ja to wszystko rozumiem i nie "kupcze" swoim dzieckiem... kocham je bardzo jest moim oczkiem w glowie najwazniejsze bylo dla mnie zeby miala pelna kochajaca sie rodzine nie udalo sie nie z mojej winy....nie bede prosic ojca dziecka zeby sie nim interesowal zeby poswiecal jej czas... ale kogo mam prosic o pomoc zeby zapewnic jej to co potrzeba... ??szukam prac ktore moglabym wykonywac w domu lecz prace takie sa sporadyczne i nie zbyt dochodowe...chyba normalne ze drugi rodzic tez jest odpowiedzialny...i ja nie mowie ze jestem jakas wyrozniona dlatego ze mam dziecko przy sobie ale jej tata sam zrezygnowal z bycia ojcem / dobrym ojcem dlatego w tym wypadku moge spokojnie powiedziec ze jestem tym lepszym rodzicem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiana
To że ojciec nie chce się spotykać z dzieckiem to wcale nie są przypadki sporadyczne, niestety tak się dzieje w większości przypadków, Zniecierpliwiony!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Moim zdaniem Twoja odpowiedź jest na wyrost i dość zarozumiała. Z jednej strony piszesz,że bardzo kochasz swoje dziecko i chcesz by miało jak najlepiej . Z drugiej jednak strony piszesz ,że ojca dziecka nie będziesz prosiła oto by z dzieckiem się kontaktował , dlaczego??? Dlaczego zatem prosisz go lub inaczej żądasz od niego pieniędzy?? Co jest dla dziecka ważne lub ważniejsze i co tak naprawdę w perspektywie przyniesie dziecku prawdziwe korzyści ,skoro już o korzyściach mowa??? Tak naprawdę nie wiele zrozumiałaś z tego co wcześniej napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama doświadczyłam tego jak ojciec może kochać dziecko! Gdybyście widzieli jak po każdym spotkaniu z synem przy rozstaniu lecą mu łzy, jak w każde święta nie przeżywa ich w pełni, bo brakuje mu tej najważniejszej osoby, jak każdą rozmowe telefoniczną kończy słowami: kocham Cię synek - to serce człowiekowi się łamie. Ten ton głosu, ta duma jak opowiada o dziecku - kocham za to mojego faceta, za to że jest kochającym i odpowiedzialnym facetem! Choć stosunki ex małżonków nie są idealne to stosunki dziecko-tatus TAK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama doświadczyłam tego jak ojciec może kochać dziecko! Gdybyście widzieli jak po każdym spotkaniu z synem przy rozstaniu lecą mu łzy, jak w każde święta nie przeżywa ich w pełni, bo brakuje mu tej najważniejszej osoby, jak każdą rozmowe telefoniczną kończy słowami: kocham Cię synek - to serce człowiekowi się łamie. Ten ton głosu, ta duma jak opowiada o dziecku - kocham za to mojego faceta, za to że jest kochającym i odpowiedzialnym facetem! Choć stosunki ex małżonków nie są idealne to stosunki dziecko-tatus TAK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elenii12
niestety nie kazdy jest taki jak twoj partner zielona rózo....a do ciebie zniecierpliwiony : nie jednokrotnie mowilam ojcu dziecka zeby przyszedl pytalam czy przyjdzie mowil nie! wiecej nie bede najwidoczniej nie zalezy mu na dziecku, a wydaje mi sie ze dla corki bedzie tak lepiej niz kontakty z litosci. dla pozorow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zniecierpliwiony
Naprawdę nie rozumiesz niektórych rzeczy czyt tylko udajesz, bo bawi cię takie jałowe pisanie? Był czas, kiedy prosiłam exa, zeby przyszedło odwiedzić syna. Gdybym wiedziala, że to cos da, błagałabym go na kolanach, bo widziałam łzy małego i słyszałam jego pytania, dlaczego tata znów nie przyszedł. Niestety, nic więcej nie mogę zrobić. Co do alimentów - tu są sposoby, aby je wyegzekwować. Pewnie zaraz napiszesz, że to moja wina, że ex woli spotykać się ze znajomymi, jechac na narty czy ponurkować, bo nie stworzyłam odpowiedniego klimatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elenii12 Jako kobieta też nie chciałabym aby było coś robione na siłę! Nie wiem jak się czujesz, mogę sobie jedynie wyobrazić, że to ciężki moment dla was. Najważniejsze jest szczęście córki. Ona teraz nic nie rozumie, ale zacznie podrastać i zadawać pytania. Tylko proszę bądź wtedy obiektywna, niech cię złość nie zalewa. Kiedyś rozliczy sama ojca z jego postępowania. My chcemy młodemu pokazać wszystkie dokumenty związane z rozwodem, listy, telegramy, które pisała jego matka oraz sms'y. Ale to on musi tego chcieć i on musi być pewien, że to ten czas. Jeśli nie będzie chciał to jego wybór. Rodziców kocha się bezwarunkowo i nie chcemy, aby ten obraz był jakiś zamazany przez nas. Dziecko doskonale wie jaka kwota alimentów jest przesyłana matce, ile dostaje dodatkowych pieniędzy. Uważam, że starze dziecko powinno mieć tego świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ja tam ciągle zastanawiam się ,dlaczego " mamusie " dbają tylko o lizaka. A może już powinienem przestać??? Jakby nie patrzył one mówią ,że dziecku tylko wtedy będzie dobrze jak będzie kasa. Ilu rodziców na nic nie stać a jednak tam miłość i szacunek do rodzica istnieje???? Alimenty to jest coś takiego co powoduje z jednej strony zwolnienie jednego z rodziców z obowiązku a z drugiej strony wychowanie w postawie roszczeniowej tego ,który te alimenty otrzymuje i " mamusie "wykorzystujące tą sytuację . Należy tego zakazać , ten kto zajmuje się dzieckiem ,całkowicie powinien za nie odpowiadać , również w sensie materialnym . Ciekawe ile " mamuś " chciałoby wtedy zajmować się swoim dzieckiem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ja tam ciągle zastanawiam się ,dlaczego " mamusie " dbają tylko o lizaka. A może już powinienem przestać??? Jakby nie patrzył one mówią ,że dziecku tylko wtedy będzie dobrze jak będzie kasa. Ilu rodziców na nic nie stać a jednak tam miłość i szacunek do rodzica istnieje???? Alimenty to jest coś takiego co powoduje z jednej strony zwolnienie jednego z rodziców z obowiązku a z drugiej strony wychowanie w postawie roszczeniowej tego ,który te alimenty otrzymuje i " mamusie "wykorzystujące tą sytuację . Należy tego zakazać , ten kto zajmuje się dzieckiem ,całkowicie powinien za nie odpowiadać , również w sensie materialnym . Ciekawe ile " mamuś " chciałoby wtedy zajmować się swoim dzieckiem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×