Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna24

co ja mam zrobić ??????

Polecane posty

Gość Panna24

Mam nie mały problem, z którym nie mogę sobie poradzić. Chodzi o faceta i matkę. Rozwijając temat powiem, że wreszcie udało mi się znaleźć naprawdę świetnego faceta; nawiasem mówiąc znamy się oboje od podstawówki, przy czym on kocha się we mnie od pierwszej klasy liceum, o czym wiedziałam ale nie dopuszczałam tego do świadomości. Zawsze traktowałam go jak kolegę, a nawet kogoś więcej - przyjaciela. Moje związki, do tej pory kończyły się szybciej niż tak naprawdę się zaczęły i jak myślę o nich z perspektywy czasu nie zależało mi tak naprawdę na kontynuowaniu tychże. Teraz jest zupełnie inaczej - zakochałam się - i wszystko byłoby jak w bajce, gdyby nie MAMUSIA, dokładniej mówiąc, moja mama. Kocham ją, liczę się z jej zdaniem i szanuję poglądy ale wreszcie widzę że zbytnio wtrąca się do mojego życia. Odkąd pamiętam, każdy chłopak, z którym byłam jej nie odpowiadał (za duży, za mały, pali, za stary, za młody, bo ma kolczyk, za chudy, za gruby, punk, hiphopowiec, etc.) wiec szybko przestawał być moim chłopakiem (wiem że zachowywałam się jak maminsynek ale jakoś to sobie tłumaczyłam), z resztą jak twierdziła mama "znajdziesz sobie lepszego" po czym dodawała, że już się nie będzie wtrącać ale rzeczywistość była inna. Teraz jestem z chłopakiem, z którym chcę być, który mnie naprawdę Kocha, w porównaniu do moich ex jest to kochanie przez duże K.. jestem z nim szczęśliwa ale jak na razie nikt nie wie o naszym związku, tzn. nikt z mojej rodziny. Mama się domyśla i ciągle podsuwa mi jakieś aluzje względem niego (odnośnie wzrostu - jest 2cm niższy ode mnie; tego że pali...). Mówi, ze nie chce go widzieć. Gdy widzi, że piszę z nim smski robi "kwaśną" minę, co mnie boli. Mama nie może zrozumieć, że mam prawo do własnego życia, wyborów i pomyłek. Rozumiem, że chce mi doradzić, pomóc ale takie ciągłe kłótnie oddalają nas od siebie. Próbowałam z nią rozmawiać ale nie możemy się obie porozumieć Ponieważ w tym momencie nie pracuje, nie mam możliwości wyprowadzenia się ale taka ucieczka nie byłaby najlepszym rozwiązaniem, a chciałabym, żeby mama go polubiła. Niestety, to co mówię na jego temat nie dociera do niej . Co ja mogę w takiej sytuacji zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia222
krytyczna sytuacja.współczuje.moze popros mamę o taką szczerą rozmowe.Jak dwie przyjaciółki a nie matka i córka.Ja rozmawiam tak z mamą na codzień i owszem doradza mi.ale nigdy tak żeby mnie ranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
próbowałam ale niestety nie mozemy się dogadać.W jej mniemaniu pakuję sie w zyciową tragedię. Ze to nie chłopak dla mnie, że nie raz sobie przy nim popłaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazosia
to nam raczej nie pomoże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyslij ja do psychiatry albo powiedz by Cie wydała w koncu za mąż bo chcesz chlopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
może go podpuścić by zerżnąl matkę - pokazał jej , że mimo , że niski i pali to rucha koncertowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazosia
to wam raczej nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia222
to jak tak nie pomaga to powiedz jej że jestes już dorosła i że nie będzie decydowała o twoim życiu i możesz jeszcze dodać że ci przykro że cię nie wspiera tylko ciągle krytykuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
fakt, chce tego chłopa!! Ale z tego co zrozumiałam, bede go mieć kosztem rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
racja ! to że moja matka nigdy chłopa nie miała jest dziewicą a mnie adoptowała nie znaczy ze ja mam nie mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
lalunia - zgadzam się z Tobąl już próbowałam, a każda nasza rozmowa niestety zawsze kończy się kłótnią :( i jest jeszcze hmmm.. problem (?) ten chłopak, bardzo, bardzo chce mi się w maju oświadczyć, niestety na imprezie rodzinnej i wszystko byłoby pięknie gdyby nie perspektywa wojny jaką z pewnością rozpęta moja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkjghh
wyprowadź sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
i w czym mi to pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj wam czas. moi na początku też nie akceptowali mojego związku, ale w końcu zauważyli że naprawdę mi zależy i jemu też i sami wyszli z propozycją zaproszenia go na święta... Od tego czasu minęły 3 miesiące, a oni są nim zachwyceni!! uważają, że to świetny chłopak i są szczęsliwi ze spotkałam kogoś takiego :) a dodam że jesteśmy już razem 2 lata... :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
Chętnie bym dała tylko mnie samej go brakuje. Jak napisałam wyżej on chce mi się oświadczyć w maju a do tego czasu wątpliwe jest, że matka go zaakceptuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
tłumaczyłam, że jest problem w domu, to strzelił focha że przesadzam, że napewno nie jest tak źle. W końcu zgodził się na zaręczyny tylko we dwoje ale przecież nie jesteśmy bohaterami Romea i Julii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zaproś go do domu, powiedz mamie że chcesz żeby go poznała, bo go kochasz i ważne jest dla ciebie to co ona myśli ;> weź ja pod włos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
właśnie o to chodzi ze matka kategorycznie zabroniła mi go do domu przyprowadzać. W ogóle to jest chore zachowanie, bo żadne argumenty do niej nie docierają. Jedynym wyjściem jest wyprowadzka z tego co widzę ale w moim przypadku - przeprowadzka do niego, a to z kolei rodzi inny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
pewnie, od tego zaczęłam 22 lata niedługo skończę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prblem leży w niej. pewnie zawiodła sie na facecie i stara sie ciebie urochnić przed pomyłką. Trudna sprawa, ale jedno wiem, ani potajemne zaręczyny ani wyprowadzka tu nie pomogą. Jedynie czas, w końcu przekona sie że to fajny facet, bo zakładam ze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
Z pewnością masz rację ale ile można wytrzymać słuchając ciągłego narzekania na swój temat, nt. swoich wyborów, dodam - głupich wyborów i tego jak sie na mnie zawiodła TO potrafi zaboleć. A wierz mi, nie chciałabym musieć wybierać miedzy matką, a chłopakiem; jednak najwyraźniej będę musiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
A co on robi, jaka jest jego przeszłość itd? Może mama widzi to czego Ty zaślepiona miłością nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja słuchałam prawie dwa lata, więc doskonale wiem co czujesz i wierz mi było warto, bo teraz mogę "oficjalnie" pokazywać sie z moim chłopakiem no i żyję w zgodzie z rodzicami :) tylko moja historia była trochę bardziej skomplikowana, bo jestem po rozwodzie i musiałam wrócić do domu do rodziców po rozstaniu z moim ex no i krótko po tym sie zakochałam :P cóż, życie nie wybiera :D ale cierpliwie czekałam i znosiłam docinki, bo o przeprowadzce nie było mowy, bo kończę studia, nie pracuje i sama wychowuję córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
Pracuje na budowie w W-wie, jest po ogólniaku, faktem jest, ze pali, jednak bardzo mi to nie przeszkadza, ponieważ ja od czasu do czasu, głównie w syt. stresowych też lubię zapalić - on jednak stara się rzucić. Pije okazjonalnie; wiem, że mama widzi to, jak wyglada, fakt, troche marnie (szczuplutki), no i te 2cm.. ale nie rozmawiała z nim, nie spędziła nawet min czasu więc nie wiem co może takiego złego w nim widzieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
moim głównym problemem jest to że nie pracuję :( swoja kasa potrafi uniezależnić od rodziców. Miło przeczytać, zę mój przypadek nie jest odosobniony i cieszę sie , że Ci się udało.. ale ja naprawdę nie mogę wytrzymać tych ciągłych pretensji w zasadzie o nic... najgorsze jest to, przywitanie w drzwiach jak wracam po spędzonym z nim wieczorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
A może mama widzi Cię u boku lekarza albo informatyka, spokojnego faceta, ambitnego... No nie chcę być chamska ale budowlańcy kojarzą mi się z pogwizdującymi burakami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna24
:) mie do niedawna również się z tym kojarzyli.. wyłacznie dobrze, nie mówię, ze jest jakiś super wyuczony, super przystojny i ze posługuje się polszczyzną akademickich wykładowców ale potrafi mnie rozbawić, pocieszyć i naprawdę mi z nim dobrze.. więc nie rozumiem dlaczego tak trudno jest mojej mamie pojąć że jestem szczęśliwa.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaDamulka2345
zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×