NEIT,BORSUK wejdzcie,poradzcie,sprawa naprawde wazna,nie chodzi o mnie

Sluchajcie nie chodzi o mnie..Przygarnelam do swojego domu bezdomnego..Jego historia jest zawila i dluga..Facet wazy 208 kg i ma 180 cm wzrostu.Chcialabym mu z mężęm pomoc i troche go odchudzic.Zapewniam Was,ze facet nie ma rozepchanego żołądka,on po prostu byl alkoholokiem i jego pozywieniem byla wodka..Jest z zawodu ochroniarzem.Kiedys byl naprawde kims..ALe z biegem czasu jego zycie przewrocilo sie do gory nogami.Mial ostatnio prace(ochroniarzem byl) ale nie zdolal sie w Warszawie utrzymac i wyladowal na klatce schodowej.Jak mial prace to porobil sobie badania.No i wiadomo..Cholesterol,zwezone tetnice.Lekarz powiedzial,ze sie dziwi,bo nie ma powiekszonego żołądka a jest gruby. No i moja prosba jest taka,ze BLAGAM O RADY.Jak mam go karmic,by troche schudl? Wiem,ze sie da,bo mieszkam w Belgii od kilku lat i widywalam kobiete,ktora z takiej wagi jak on(a moze i wiecej) schudla do 60kg..Cwiczyla itp.Ale to nie Polka..Mam znajomego instruktora silowni,ktory obiecal,ze pomoze mu w nieobciazajacym go treningu..Ale niestety nie stac mnie na dietetyka,bo wiadomo,teraz musimy i utrzymac jego.Chce mu pomoc,ale nie wiem jak..Jezeli schudnie choc z 30kg to mąż zalatwi mu prace na budowie,teraz to nieralne.A nie chce by znowu wrocil na ulice. JEZELI JESTESCIE W STANIE UDZIELIC MI RAD,TO DZIEKUJE BARDZO.

przygarnęłaś bezdomnego? SZACUN, no naprawdę........ borsuczek na pewno pomoże :)

Tak,przygarnelam,kilka dni temu przyjechal do mnie,tzn maz go przywiozl:) Bo ja jestem tego zdania:Nie mam duzo,ale mam a inni nie maja w ogole..Wiec trzeba pomagac!

mamaaa20 < ty tez sie odchudzasz z tego co czytalam inny temat? a ta opisana Twoje historia jak dla mnie to fantazja troszeczke...

Odchudzam,ale mam niewiele do zrzucenia. Nie musze Ci niczego udowadniac:) Nie musisz mi wierzyc a ja mam to gdzies:)

no wiem ale skoro to prawda to czlowiek ma problem a ty prosisz o udzielenie rad na forum, moze przydalbysie specjalista a nie jak go odchudzic moze problem lezy gdzie indziej...

pozatym to trzeba samemu chciec nie odchudzisz kogos na sile... i jak ktos chce to nie potrzebuje rad tylko zaczyna dzialac w swoim odpowiednim dla siebie kierunku i tempie..

A ty uwazasz,ze nie ma juz takich ludzi,ktorzy maja odrobine serca?To ze ty nie jestes w stanie pomoc innym to nie oznacza,ze inni tez tacy sa!Nie mierz wszystkich swoja miarą pomaranczko!

A ty uwazasz,ze nie ma juz takich ludzi,ktorzy maja odrobine serca?To ze ty nie jestes w stanie pomoc innym to nie oznacza,ze inni tez tacy sa!Nie mierz wszystkich swoja miarą pomaranczko!

A ty uwazasz,ze nie ma juz takich ludzi,ktorzy maja odrobine serca?To ze ty nie jestes w stanie pomoc innym to nie oznacza,ze inni tez tacy sa!Nie mierz wszystkich swoja miarą pomaranczko!

mgielka juz tak sie nie sadz i co ty mozesz wiedziec o mnie zeby tak pisac?! wiem ze ludzie sa dobrzy wiem ze pomagaja itd a ze ta historia wydala mi sie dziwna to chyba mam prawo wyrazic swoja opinie ! a skoro pijesz tak do mnie to Ty idz smazyc swoje slynne niskokaloryczne paczki dzieki temu bedziesz mogla zjesc ich wiecej zalosne ! i z tego co wiem to spedzasz cale dnie na kafe nic nie robiac ! juz widzialam kiedys tutaj taki temat wlasnie o tobie wiec chyba cos w tym jest ! wiec zaluz dres i rusz dupsko

Nigdy nie bylo o mnie tematu! A paczki nie byly niskokaloryczne,bo nie ma czegos takiego tylko lwansje roboty i zdrowsze:) A dres juz dawno zalozylam,bo u mnie wiosna w pelni:p Nie sadze sie tylko piszę a to roznica. I chyba mnie pomylilas/es,bo nie bylo nigdy o mnie tematu,pewnie chodzilo ci o ta slynna myszke.Pa Aha! Calymi dniami nie siedze,bo pracuje na pol etatu a wieczorem odbieram dziecko ze zlobka a dzis ma wolne:) Pasuje? Kilka dni mnie nawet tu nie bylo:P I skoncz,prosze Cie,bo nie mam zamiaru tu z nikim sie klocic ani dyskutowac.

mgielka241 gwarantuje Ci ze byl tu temat o Tobie :D i w sumie nie musimy ze soba dyskutowac :D

Yyy..Dobra,dobra koniec dyskusji Prosze mi tu nie zasmiecac tematu! A co do paczkow to sama pichce co roku sama i bynajmniej wiem co jej tak jak mgielka:p Nie pojde do specjalisty,bo u mnie jedna wizyta kosztuje az 50 euro!!WZWYŻ!!A nie wezma go na moje ubezpieczenie przeciez. A NEIT to podobno dietetyk,sama tak pisala,wiec dlatego napisalam tutaj o kilka porad

a ja uważam że dobrych ludzi jest bardzo mało i na forum to doskonale widać, co chwilę czytam jak ktoś kogoś wyzywa od tłustych świń itp.... jak można tak komuś napisać ? dlatego, mamaaa20, naprawdę podziwiam cię i nie czuję potrzeby rozpatrywania czy to prawda czy nie... jeśli prawda to tak jak napisałam, podziwiam tą osobę, jeśli nieprawda to nic mi nie szkodzi napisac parę słów :)

Marzenka-no wlasnie:-o Tak jak teraz,wyzej,ktos z pomaranczowego nika zaatakowal mgielke..A ja ją lubię.Nigdy nie widzialam,by ktos zle slowo na nia powiedzial. A na kafe juz tak jest,wiele niedojrzalych rozumków wszczyna awantury,prowokuje.. No dobra,ale oni chyba w pracy sa,nie? Ja zajrze tu pozniej.Korzystajac z okazji,ze syn spi ide cos zjesc:p zdrowego

Aha.. I to nie jest moja fantazja! Po prostu mam czasami odruchy czlowieczenstwa:) Tobie tez to polecam,nawet nie wiesz ile to daje satysfakcji

jezeli mial porobione badania i z watroba wszystko ok, to nie ma jakichs wiekszych problemow. tekst lekarza o "braku powiekszonego zoladka" tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze dobrze zrobilam przestajac chodzic do polskich lekarzy.... mieszkam w=rowniez za granica. ma podwyzszony cholesterol wiec ostroznie z tluszczem zwierzecym i cukrem. tak - cukier powoduje odkladani cholesterolu w tetnicach. duzo warzyw, najlepiej gotowanych, bo prawdopodobnie nie vylo to jego glowne pozywienie, wiec moga byc problemy zoladkowe ze swiezymi. oliwa z oliwek. mieso tak ale nie codziennie. rob na zmiane ze straczkowymi (tu tez uwaga na zoladek). ciemne weglwodany ale nie za duzo. czlowiek, ktory nie byl ciagle na zdrowej diecie moze nie zniesc duzej ilosci blonnika. jezel ima jakiekowliek problemy z watroba, to niestety ale delikatne jedzonko. za to nie za wiele. mysle ze z takiej wagi szybko zrzuci-nie martw sie. gotuj normalne jedzenie, podejdz do tego e zdrowym rozsadkiem - zadn wymyslne metody, bialkowe, super-zdrowe itp. dwa rodzaje pieczywa, do tego na zmiane, raz dzem, raz wedlina, jakis ogorek itp. obiad albo zupa albo drugie, bez sosow, bez spalenizny, warzywa uduszone albo gotowane, fasolka, bogracz. deser to jakis budyn lekki, gaaretka, kisiel. kolacja podobna jak obiad. proste. nie glodz go. poza tym naprawde podziwiam cie. trzymaj sie babo :*

Aha,dzieki :) Postaram sie jakos go naklonic do warzyw,ale bedzie ciezko.. Tak w ogole to to mojego meza kolega z dawnych lat..Tak jak napisalam,historia zawila i nie sadzemby ktos chcial ją czytac:p

ocho..dziewczyno powodzenia!!

borsuk nie wtrącił nic od siebie ? dziwne.... to do niego niepodobne.... czyżby nie uwierzył ? w innym temacie to nawet wiersz zostawił....