niechciany prezent

moi rodzice zamamili sobie że kupią mi auto, w zyciu ich o to nie prosilam nie chce i nie potrzebuje samochodu bo nawet biletu miesiecznego nie potrzebuje -wszedzie mam blisko no a latem wole isc na rower niz sie kisic w dusznym aucie.TŁUMACZYŁAM ze nie chcę auta , no ale oni szpan muszą zrobić jacy oni dobrzy i kupili mi auto pomijajac fakt ze prawo jazdy dopiero robie... auto okazalo sie ferelne - caly czas sie psuje nie odpala itd.trzeba tam polowe czesci wymienic (skoro auto ma 15 lat chyba normalnie ze sie psuje) a mnie na to nie stac ich tez tak srednio . Wolalabym sprzedac te auto i pieniazki przeznaczyc na jakis kurs jezykowy. Ale rodzice sie uparli że mam miec auto czy nie uwazacie ze to bez sensu? ( to już trzeci nasz samochód w 4 osobowej rodzinie)Wiem że nie wypada narzekac ale nie chce sluchać ile kosztuja te naprawy skoro ja nie chce tego samochodu i nie potrzebuje jak z tego wybrnac

jak nie zdasz na prawko to będziesz miała pretekst

co nie znaczy, że tego ci życzę :)

prawko sie przyda ale nie mam kasy zeby ladowac w naprawy tego auta a wkoncu rodzicom sie znudzi placenie a beznyzne i inne rzeczy a ja chce studiowac dwa kierunki i watpie zeby mi starczalo z pracy weekendy utrzymywac auto