Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lauraaaa23

jakie imie dla córki?

Polecane posty

Gość fdghjklgf
aniol ciemnosci ale GLUPOTY PIEPRZYSZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog z onetu
wow co za autorytet. A nawet jeśli to prawda, to wybieranie imienia pod autorytet psychologa jest tak samo snobistyczne jak wybieranie pod autorytet serialu z tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym była za Magdaleną, Agnieszką lub Karoliną jednak najbardziej jestem za Agnieszką bo wszystkie Agnieszki które znam są świetnymi dziewczynami i chciałabym żeby moja córka też taka była) Z Twoich imion natomiast wybrałabym Ewę - Cyntia na pewno odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzynnka
Aniołku, ten psycholog to chyba trochę typ zakutej pały. Znam osoby wykształcone i dobrze ustawione, które nazywają dzieci Amelia, Oliwia, znam osoby kiepsko sytuowane nazywajace swoje dzieci "stanisław". Może są jakieś statystyki i w większosci rpzypadków sie sprawdzaja, ale podejrzewam, że nie jest to jakas porazajaca wiekszość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie, byc moze ja w przeciwienstwie do was nie korzystam z uslug psychologa dlatego czytam wypowiedzi psychologow na onecie. ja nikomu nic nie sugeruje, tylko pisze co czytalam. Poza tym jak przeanalizowalam imiona dzieci swoich znajomych w 100 % mi sie sprawdzilo. mam kolezanke, ktora pochodzi z niezbyt interesujacego srodowiska. ma 2 letniego dawida i 5 miesieczna Oliwie, inna znjaoma tez taki typ z pod ciemnej gwiazdy ma syna IWo, a mam kolezanke ze szkoly, nieprzyzwoicie bogata, wyksztalcona(za kase rodzicow oczywiscie), ktora ma syna Stasia i drugiego ktory ma roczek- Jasia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue c. dzieki...no niestety, moja ginekolog nie daje mi szansy na wyleczenie i twierdzi ze należy je usunac bo nie za ciekawie wyglądają....nawet jezeli mi coś zostawią to bardzo małe szanse mam na zajście w ciaże....najgorsze jest to że mam dopiero 20 lat a juz odzywa sie we mnie instynkt macierzyński...ciekawe co bedzie potem:( Jeszcze chyba to do mnie nie dociera.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilko19, idz do innych ginekologów, napewno nie kieruj się zdaniem jednej pani..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka14
koniecznie imie Anna -z greckiego "hannah", czyli wdzięk, łaska :) wszystkie Anie są obdarzone dobrocią, wyrozumiałością i owym wdziękiem... idealnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaaa23
hmm no mój facet ze zlego środowiska nie pochodzi tyle tylko ,że jest niewyksztalcony zbytnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kilka an i maja niezle zryte berety- albo zazdrosnice, albo nimfomanki. Ani ani jednej normalnej nie znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o... monika to chyba w sumie dzisiaj trochę zapomniane imię a ładne :)chyba córcia byłaby dość oryginalna :) drugie, które mi się podoba to Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lauraaaa23 .... Sama widzisz....I stad takie pomysly. ten psycholog wyjasnial dokladnie metody myslenia takich rodzicow... jak znajde ten wywiad z nim to wkleje tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem....ona sama mi kogos poleciła na konsultacje...ale ona jest bardzo dobra....jej też było bardzo przykro, bo to moja (i mojej mamy) w sumie już znajoma:) bo chodzimy do niej od dawna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lauraaaa23 Ty znowu zapewne wywodzic sie z normalnej rodziny bez zadnych odchylen od normy, masz ambitne plany na zycie, na pewno szkole srednia skonczylas, byc moze studiujesz lub juz skonczylas studia. jestes osoba adekwatnie wyksztalcona do swojego wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaaa23
No akurat to się zgadza ;) studiuje i pochodzę z normalnej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilo, więc, trzymam kciuki, że wszystko się wyjaśni i pani ginekolog jest w błędzie. 3maj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do dzieci to bede miała dla kogo życ....mam 18 lat młodszą siostre:) i kocham ja, jest moim oczkiem w głowie a w tej sytuacji to już w ogole.....Ale oczywiście chciałabym miec też swoje, chociaz jedno...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue c. dzieki :) dodam jeszcze że moja siostrzyczka ma na imie Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje, że to co napisał(a) Anioł Ciemności ma coś w sobie. Moja mam pracowała w małej szkole na wsi, czasami jak wypełniała na koniec dyplomy czy świadectwa to jej pomagałam, bo mam ładny charakter pisma i powiem wam, że te dzieci (oczywiście nie sprzed 30 lat, ale tak z ostatnich 10) które mialy imiona: Angelika, Sandra, klaudia itp. to pochodziły z bardzo biednych rodzin wielodzietnych, w których najczęściej rodzice nawet nie mieli zawodówki ukończonej. Oczywiśc ie nie można generalizować, ale czasami można coś takiego zauważyć. natomiast nasze "gwiazdy" to znaczy aktorzy i piosenkarze jak czytam w wywiadach to bardzo często pjawia się ostatnio: Staś, Ignacy, Władek itp. wiec coś w tym jest. A teraz moje typy: Ania i Alicja, chociaż najbardziej podobają mi się: ASia, Julia, Maja, Nadia i magda:) Ważne jest, żeby imię w miarę pasowało do nazwiska, a nie np. Angelika Wrona. No i ważne, żeby imię pasowało w miarę i do dziecka i do osoby dorosłej. Mam znajomego który ma na imię Rodost i jak skończył 18 lat zmienił na Radek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhbr
a moja córka ma na imię Beata, mało popularne ale mi się podoba a zdrobniale Becia, Betunia, Betusia, Betula albo Bercia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie dokladnie ten artuk. ale poczytaj chwilke .To naprawde ciekawe. I jest tam wyraznie napisane "intelektualisci wybieraja proste imiona" Zgadza sie? Pracuję w pewnej firmie i mam styczność z dokumentami pracowników, m.in. akty urodzenia dzieci - Vanessy, Angeliki, Olivie, Wiktorie i Victorie to standard. Julie, Emilki, Żanety (Jeanette też się zdarzyła!). Chłopcy różnie, ale szczytem wszystkiego jest chłopak, który się nazywa Brajan pisze Zwykła Polka. Nadanie imienia dziecku to jeden z najważniejszych kroków w życiu rodziny, a także w życiu samego dziecka. Imię to nazwa dla tożsamości; zazwyczaj wyznacza kierunek temu, w jaki sposób myślimy o sobie i jak - zwłaszcza przy pierwszym kontakcie - myślą o nas inni. Nadanie imienia to "przypieczętowanie" nowego istnienia. W odległych nam czasach, wśród Prasłowian, imię nadawano dziecku dopiero, kiedy przeżyło najwcześniejszy okres niemowlęctwa, ponieważ śmiertelność noworodków była bardzo duża. Nowo narodzone dzieci nazywano "tymczasowo": Niemoja, Niemój, Nikt. Dopiero kiedy przeżyły ten najtrudniejszy okres, można było pozwolić sobie na fantazjowanie. Dziś wybór imienia najczęściej poprzedza uważne prześledzenie księgi imion, sprawdzenie, skąd pochodzi i jakie niesie za sobą "przesłanie". Równocześnie wielu rodzicom zależy, by imię ich dziecka było mało popularne i nie nosiła go co druga dziewczynka lub co drugi chłopiec w przedszkolu. Badają więc najbliższe środowisko, zwracając szczególną uwagę, jakich imion jest najwięcej. Są też tacy, którzy sięgają do tradycji rodzinnych lub podążają za aktualną modą. Zmiana mody na imiona następuje zarówno w imionach tradycyjnych, jak i imionach nowych. Często rodzice nie zdają sobie sprawy z przyczyn wyboru imienia dla dziecka uważa prof. Aleksandra Cieślik, specjalistka od imion z Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie. Według niej nie można mówić o rewolucji w polskich imionach. Ta nastąpiła przed wiekami, kiedy imiona słowiańskie zostały ze względów ideowych i kulturowych wyparte przez imiona chrześcijańskie. Ilekroć temat imion pojawia się w sieci, wywołuje natychmiastową reakcję wśród internautów. Kuzynkabietka, blogerka, poruszyła kwestię współczesnej mody na nadawanie dzieciom imion w Polsce. Można ją podzielić na dwa style: imiona obcobrzmiące zwłaszcza anglojęzyczne lub drugi: imiona typowo "polskie". Jak uważa autorka blogu, popularność konkretnych imion często bierze się z aktualnych seriali czy filmów. "Po emisji uroczego filmu "Amelia" sypnęło w Kartoflandii Amelkami" pisze Kuzynkabietka. Największe oburzenie wywołał przytoczony przez nią cytat: "Imiona typu Nikola, Jessica, Olivier, Justin itp. nadają ludzie z nizin społecznych, którzy w jakiś sposób chcą się wybić, odróżnić, zwrócić na siebie uwagę". Ile prawdy jest w tej tezie? W zgodzie z modą "Żona pracuje w przedszkolu. Jakiż miałem ubaw, gdy opowiadała o tym, jak w grupie 10-osobowej, gdzie było 7 dziewczynek, było 5 Oliwii. W drugiej grupie na 5 dziewczynek cztery to Amelie. Wymieszali grupy, bo nie było sposobu, aby wywołać z grupy jedną dziewczynkę. Już nawet nie było mowy o takich zabiegach, jak wołanie różnymi zdrobnieniami (pamiętam, jak kiedyś były w szkole trzy Anny, to jedna była Ania, druga Aneczka, trzecia Anusia), tutaj zostało wołanie po nazwisku, a do dzieci po nazwisku jakoś tak ciężko. Był jeden plus. Jak wołała "Oliwia", to już pół grupy było zwołane" - opisuje zabawną historię Marek. Preferencje kształtowane są przez otoczenie, nic więc w tym dziwnego, że przez kraj przelewa się co pewien czas moda na konkretne imiona związane z wydarzeniami kulturalnymi, politycznymi czy religijnymi (po śmierci papieża Jana Pawła II pojawiło się ogrom Janów, Pawłów oraz Karolów), lub też wiąże się rozwojem poszczególnych wątków w najpopularniejszych serialach. "Znam zabawną historię mody na imię Patryk w mojej miejscowości. Ksiądz chrzcił na jednej mszy 7 dzieci: 6 chłopców i 1 dziewczynkę. Pytał po kolei rodziców, jakie imię wybrali dla dziecka. Musiał wykazać się skrajną powagą, bo 6 chłopców dostało imię Patryk, a dziewczynka Patrycja" - wspomina z uśmiechem Binka. Wielu rodziców chce, aby ich dziecko miało wyjątkowe imię. Każdy z nas pragnie być oryginalny i niepowtarzalny i tego samego chcemy dla naszego potomstwa. W szczególności, że wołanie dziecka imieniem, które posiada jeszcze pięcioro innych z bandy pod blokiem, bywa zwyczajnie niepraktyczne. Pani pszczoła jest lekarzem pediatrą. W swojej pracy zauważyła tendencję nadawania imion anglojęzycznych. "Od pewnego czasu jest wysyp imion, zwłaszcza tych "hamerykańsko" brzmiących, popularnych w serialach i filmach, Andżelik, Sabrin, Dżesik, Brajanów, Bradów, Kewinów (mam złe przeczucie, że niedługo nastąpi wysyp Edwardów). Jak również właśnie Amelii, Oliwii, Julii, Zuzanny, Antonin, z męskich Antosiów, Bruno, Natanów, Benjaminów i Maksów; to się z czasem zmienia, ale takie tendencje widać. Teraz królują również Jasie, Stasie, Zosie i Marysie. I nie chodzi o to, że Kasia jest ładniejsza od Julii, czy Bogusław to ładniejsze imię niż Natan. Problem jest taki, że co trzecia dziewczynka to Oliwia, co czwarta to Amelia, a co czwarty chłopiec to Antek. Jak owieczki, jedni po drugich, nadają te same imiona. Duży przekaz informacji spowodował to, że ludzie, owszem, nadają imiona takie, jak im się podobają, ale poprzez massmedia, wszystkim podobają się te same imiona, które wcześniej podobały się tylko garstce". Anna uważa, że jeszcze dobrych kilkanaście lat temu imiona takie jak Marysia, Jaś, Antoni czy Franciszek były wzgardzane i uważane za archaiczne lub pospolite. Wróciły do mody w czasie, kiedy zapanowały Andżeliki i Jessiki. Po nagromadzeniu się wspomnianych Jessik, wstyd już było tak dać na imię, więc przyszedł czas na dumny odwrót i teraz Jasie, Marysie, Zosie zapełniają przedszkola. "Julia - takie piękne imię było, a nosi je co druga mała dziewczynka i do tego okropnie zdrabniane - Julka. Weronika i Wiktoria to właściwie imię nadawane z urzędu! Lena i Pola - też ostatnio słychać w piaskownicach. Swego czasu był wysyp na Mateuszów i Patryków, w tej chwili co drugi to Kubuś" - żali się Kate. Jessica czy Dżesika Nie jest dopuszczalne nadanie dziecku: imienia ośmieszającego, imienia nieprzyzwoitego, imienia w formie zdrobniałej, imienia niepozwalającego odróżnić płci dziecka. Jednakże można oczywiście uruchomić własną kreatywność i wymyślić imię niepowtarzalne, ponieważ w tym momencie prawo już nie jest tak bardzo restrykcyjne. - Pewnego dnia przyszli do nas rodzice i chcieli swojemu synowi dać imię Dąb. Urzędnik Stanu Cywilnego nie zgodził się, wojewoda również, ale w sądzie nikt nie miał nic przeciwko. I teraz chłopiec ma na imię Dąb wspomina Edmund Olczak, dyrektor Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie. Najwięcej kontrowersji wywołują spolszczone zagraniczne imiona. Rodzice nieraz upierają się, żeby takie nadać swojemu maleństwu. Najczęściej czerpią pomysły z imion anglojęzycznych i tak np. Kevin może zostać wpisany jako Kewin. "Wszystkim Alankom, Brajankom i Kewinkom moje stanowcze NIE! Swoją drogą nie słyszałam, żeby jakiś Anglik ochrzcił dziecko imieniem rdzennie polskim, typu Bogusław czy Jadwiga. Czemu my więc tak bezmyślnie wszystko kopiujemy?" - oburza się Aga. - Kiedyś obcobrzmiące imiona były zapisywane fonetycznie zgodnie z ustawą. Jeśli ktoś naprawdę uparł się przy swoim, pisał do Rady Języka Polskiego argumentując swój wybór. W tym momencie nie ma takiego problemu. Oczywiście są pewne ramy zachowawcze, ale staramy się nadążać za klientem. Te prawne restrykcje coraz bardziej liberalizują się. Zaczęło się od par mieszanych. Teraz w każdej rodzinie mogą być imiona pochodzące z różnych stron świata zapisywane w oryginale tłumaczy Edward Olczak. Trzeba jednak pamiętać, żeby imię wybierać rozsądnie, a także - co najważniejsze - aby pasowało do nazwiska. W licznych komentarzach można znaleźć dużą listę mniej trafnych złożeń. Oto kilka z nich: "W pewnej szkole, miasteczka nie wspomnę, uczyła się MISZEL Noga" pisze Mc_roch. "A ja miałam praktykę w gdyńskiej szkole i na pierwszej lekcji omal się nie udusiłam, tłumiąc śmiech. Sprawdzając obecność, musiałam z pełną powagą wyczytać DOLORES ŚLEDŹ i KARMEN FĄFARA" dodaje Helena. Z kolei Dziewczonka spotkała się z Żakliną Zając. "Moja kuzynka nazwała swoją córkę Klaudia. Imię jak imię, obleci. Ale jak się doda nazwisko dziecka, to mamy oto w rodzinie Klaudię Ogórek. Aż zgrzyta" dopisuje Hejo. Asiaby wspomina: "Do dziś chodzi mi po głowie chłopczyk, któremu rodzice dali na imię Tarzycjusz; pamiętam jego płacz, gdy dzieci nie umiały powtórzyć jego imienia w przedszkolu. Znajomi dali na imię synowi Nasim... bez komentarza". "A pewna nauczycielka polonistyki z najlepszego liceum w Rybniku nazwała swego syna Gniewosz Mściwosz, nie trzeba się domyślać, na co ten chłopak wyrósł" - komentuje Ania. "Poznałam pewną Samanthę Kiełbasę z Wieprza. Nikt mi nie powie, że to takie światowe i piękne" - pisze Marzena. "Znam chłopca, który nazywa się Nataniel Nawalaniec. Czy rodzice tego sobie wcześniej nie wypowiedzieli na głos?" zadaje sobie pytanie Aga. Intelektualiści wybierają proste imiona Są rodzice, dla których najprostsze imiona są po prostu najładniejsze. Udowadniając swój wybór, odwołują się do ich bezpretensjonalności. Powszechnie uważa się, że moda na proste, typowo polskie imiona panuje wśród ludzi z wyższym wykształceniem, dobrze sytuowanych. Przeciwnie zaś w tzw. nizinach społecznych, wśród ludzi słabo wykształconych czy rodzinach wielodzietnych, dla których obcobrzmiące imiona są wyrazem luksusu i jakiegoś "prestiżu". Tym stwierdzeniem wspomniana wcześniej Kuzynkabietka wywołała wojnę wśród internatów komentujących jej blog. Utworzyły się dwa obozy, zdania były wyraźnie podzielone. "Po sąsiedzku mieszka rodzina, której dzieci w wieku 2,5-10 lat mają imiona Rodżer, Andżela, Żaneta, Margarita (nie mogło być Małgorzata?) i Patrycjusz" - pisze Anna sąsiadka "Pracuję w opiece społecznej i jedno można zauważyć. Im rodzina biedniejsza albo patologiczna, to dzieci mają imiona właśnie importowane. Zwykłych polskich imion, jak Ania, Kasia, Adam w ogóle się nie zauważa" potwierdza tezę Kree. Natychmiast podniosły głos młode nowoczesne kobiety. "O co Wam chodzi, jeśli ktoś ma ochotę dać obcobrzmiące imię swojemu dziecku, to jego wola. Świat się zmienia, moda się zmienia i nasze nawyki także. Znam pewną dziewczynę, która córce dała na imię Fabienne i wiecie co, ukończyła studia na UW, nie pochodzi z żadnego niżu czy klasy społecznej oraz nie wyszła za cudzoziemca. Za to jak słyszę te powroty do starych imion, to aż śmiech mnie bierze, bo to właśnie w tym momencie trzeba być modnym i ukarać dziecko Gertrudą czy Izydorem, bo tak modnie albo żeby nie wyjść na prostaka. Chore!" denerwuje się Zła "Moja córka ma na imię Oliwka, a nie pochodzę z nizin społecznych. Żyję na dość wysokim poziomie i mam wyższe wykształcenie, w tym dwa fakultety. Nie zgadzam się z autorką artykułu. Każdy ma prawo nazwać dziecko tak, jak mu się podoba. Mnie osobiście nie podobają się imiona typu Zosia czy Marysia, ale nie oceniam na ich podstawie majętności czy wykształcenia rodziny" oburza się Młoda mama. "A ja mam wykształcenie wyższe, może do klasy zamożnej nie należę, ale do tej średniej i w lutym swojej ślicznotce dam na imię Amelia. I nie dlatego, że córka Burskich miała tak na imię i nie dlatego, że był taki film, ale dlatego że bardzo podoba mi się to imię i może też dlatego, że sama osobiście żadnej Amelii nie znam. A Pelagia i inne takie jakoś mnie nie przekonują, a swoją drogą chciałabym widzieć Francuza, który do swojej córki mówi Petronela" - wtóruje Szczęśliwa. "Ot co! I Elicie się zdaje, że jest wielce oryginalna (w odróżnieniu od mas, rzecz jasna) w nadawaniu imion swym pociechom oraz próbuje wmówić otoczeniu, że te wszystkie (na pęczki) Zosie, Marysie, Stasie, Jasie, Antosie, Ignasie itp. to niby wyraz przywiązania do polskiej tradycji. A dlaczego wśród potomków elity rzadko można dziś spotkać małą Kasię, Małgosię, Agnieszkę, Elę, Marka, Grzesia, Pawełka, że już nie wspomnę o Bożence, Joli, Uli, Beatce, Sławku, Mirku itp., w końcu to też typowo polskie imiona. Dlaczego nimi nie podkreśla się przywiązania do polskiej tradycji? Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - bo NIEMODNE. Z duchem czasów idą natomiast wspomniane nowostaromodne Marysie i Ignasie" - ostro atakuje Tere Fere "Imiona bardziej zakorzenione w naszej kulturze, taka np. Zosia, Zuzanna czy Maciej nie mają nic wspólnego z polskością i właściwie są identyczną kalką językową jak Dżesika, tylko że nie z angielskiego, a z greki i hebrajskiego. Niektóre z imion, które trafiły do nas z języków antycznych powracają raz jeszcze w swej formie z języka angielskiego czy francuskiego, vide Susana-Zuzanna, Aniela-Andżelika, Maryna-Marika, itd. Moda i lans nie były obce ludziom od czasów najdawniejszych i to nie tylko w Polszcze. Co do "tak bardzo polskiej Marysi alias Marii" to imię to nadawane było dziewczętom w naszym kraju dopiero od XIX wieku. Wcześniej zarezerwowane było jedynie dla Bogurodzicy" tłumaczy Mircea. R ma swoje zdanie na temat trendów wśród imion. "Uważam, że obok opisanego i trudnego do zrozumienia snobowania się na zagraniczne imiona przez osoby z nizin społecznych, funkcjonuje drugi sposób snobowania się, dotyczący właśnie nadawania tradycyjnych imion polskich, obecnie brzmiących już archaicznie. Dla mnie ci wszyscy Ignace, Zosie, Kazimierze, to nic innego jak przejaw śmiesznego snobstwa, które ma niby nawiązywać do rodowodów szlacheckich, świadczyć o tradycji rodziny. Nie jestem zwolenniczką ani jednego, ani drugiego trendu". Moda imiennicza kształtuje się w zależności od rozmaitych czynników socjalnych, kulturowych (wpływ wszelkich środków przekazu). Może seriale oglądają częściej ludzie z niższym wykształceniem, ale i wśród nich znajdą się osoby wyznające wartości tradycyjne, rodzinne. Dawniej były imiona wiejskie i "miejskie", teraz granica ta już nie istnieje. Najczęstsze przyczyny wyboru imienia obcego to względy rodzinne (np. wyjazd rodziny za granicę), poszukiwanie inności, oryginalności, snobizm. Wybór imienia tradycyjnego określa pewien zakorzeniony model nazywania w rodzinie i środowisku, względy ideowe i kulturowe wyjaśnia prof. Aleksandra Cieślik. Kariera z Władysławą Od kiedy Polska znajduje się w Unii Europejskiej, ludzie coraz więcej emigrują i osiedlają się za granicą. Trzeba się wiele nagłowić, aby wybrać uniwersalne imię, które w najlepszym wypadku będzie miało swój odpowiednik w obcym kraju. - Nadanie imienia przez wyjeżdżających za granicę wiąże się z wartościami, jakie wyznają. Takie będą imiona ich dzieci: tradycyjne lub obce. Dzieci w obcojęzycznym środowisku i tak będą nazywane imionami znanymi w "tamtym" języku, czyli może nastąpić "dwujęzyczność" w imionach: inaczej będzie się zwracać do dzieci w domu, a inaczej poza domem mówi prof. Aleksandra Cieślik. Z takim problemem spotkała się Ale, której od zawsze podobało się imię Jędrzej. Tak też nazwała swojego synka. Pech chciał, że później znalazła się za granicą. "Nie dość, że słowiańskie nazwisko, to jeszcze imię, którego nikt nie powtórzy. Nauczyciele wołają na małego Andy, a dzieciaki NJ (endżej to najbliżej, co uda się im powtórzyć z Jędrzeja)" pisze. "Jestem za międzynarodowymi imionami. Mam typowe polskie imię, niestety trudne do wymówienia dla obcokrajowca. Mieszkam za granicą 7 lat i zawsze muszę po 10 razy powtarzać moje imię, a i tak brzmi okropnie w ich wydaniu. Mam tego dość" skarży się Aga. Mama Natalii chwali się swoim pomysłem na imiona: "Moja córa ma na imię Natalia Bogusława. Obydwa imiona mocno zakorzenione w kulturze polskiej, ale pierwsze nie jest typowo polskim imieniem. Tak więc nawet jeżeli życie wywiedzie ją za granicę, nie będzie miała problemu z wymówieniem go przez obcokrajowców". "W każdym języku można znaleźć imię uniwersalne, ojciec mojego dziecka jest Duńczykiem i zdecydowaliśmy się na Martha, czyli wręcz tak samo jak po polsku. Ułatwia to też życie dziecku" potwierdza Pozytywnieinna. Martyna lubi staromodne imiona, jednakże uważa, że w dzisiejszych czasach połowa młodzieży wyjeżdża za granicę i te, tak znienawidzone, współczesne imiona niejednokrotnie ułatwiają życie. "Bo jak można zrobić karierę z imieniem Władysława?" pyta na koniec. Czy zatem grozi nam, że pewne imiona na zawsze zostaną wymazane z kalendarzy? - Nie zanikną imiona Anna ani Beata, tak jak nie zniknęły imiona: Stanisławów, Józefów, Franciszków, Zofii, itp. Przez długi czas imiona te były niepopularne, następnie liczba dzieci noszących te imiona wzrosła. Moda na niektóre imiona obce szybko przemija. Trzeba poczekać podsumowuje Aleksandra Cieślik. Oto lista najbardziej popularnych imion nadawanych w Warszawie w roku 2009: Dziewczynki: Maja, Julia, Zuzanna, Natalia, Zofia, Aleksandra, Oliwia, Amelia, Wiktoria, Gabriela Chłopcy: Jakub, Mateusz, Jan, Bartek, Antoni, Michał, Filip, Kacper, Piotr, Franciszek Statystki przedstawiane na podstawie http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?rok=2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaaa23
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaaa23
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×