Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzucona Ot Tak

Zostawił bez słowa...

Polecane posty

Gość Porzucona Ot Tak

Witajcie... Nie chcę rad, chcę poprostu się wyżalić.. Byłam na dyskotece, podszedł poprosił do tańca.. Zgodziłam się, co prawda z wyglądu mnie nie urzekł, ale coś mnie zachęciło do tego, żebym zatańczyła... Po jednym tańcu niestety musiałam już wracać do domu, On i jego kolega wyszli ze mną żeby poczekać na samochód. Widziałam skąd jest i jak ma na imię, On tyle samo o mnie wiedział... Na następny dzień znalazł mnie na n-k. I tak zaczęła się nasza znajomość. Pisaliśmy codziennie po kilka godzin.. NIe było dnia żebyśmy ze sobą nie pisali. Za tydzień była kolejna dyskoteka tym razem całą noc przetańczyłam z nim.. Potem kolejna i kolejna... Był chłopakiem jakiego nigdy nie znałam.. Inteligentny, mądry, poczucie humoru i wogóle naj naj naj.. Tylko jego wygląd mnie nie zachwycił.. Ale pisałam z nim i się z nim spotykałam, ale tylko jako koleżanka, a później przyjaciółka. Dzieliła nas odległość 20 kilometrów. Wiedziałam, że jest On we mnie zakochany, starał się jak mógł. Ja po pewnym czasie poczułam to samo i nadal czuję... Dzeń przed wigilią spotkaliśmy się po dwóch misiącach nie widzenia, ponieważ jakoś tak wyszło, że nie mogliśmy się spotykać. Już wcześniej przez Internet zapytał mnie czy go kocham. Zatkało mnie to. Ni z tego ni z owego wyskoczył z takim pytaniem. Myślałam, że to w żartach, ale nie żartował. Napisałam, że odpowiem ale nie teraz, że muszę się zastanowić. Na następny dzień odpowiedziałąm że, czuję do niego to samo. Od tego spotkania dzień przed Wigilią zaczęliśmy ze sobą chodzić. Było jak w bajce. Święta razem. Sylwester we dwoje. Chciał spotykać się co drugi dzień,albo i codziennie. Wiedziałam, że to ten jedyny. On kochał ja też. Chciał mi nieba przychylić. Wszystko by dla mnie zrobił, ja zresztą też. To była miłość. Rzucił dla mnie palenie, przestał pić(nie był alkoholikiem, ale jak każdy młody chłopak lubiał się zabawić). To była bajka. Cały styczeń to jeden wielki sen.. W lutym zaczęło się psuć. Ludzie zniszczyli nasz związek. Zaczęli mu opowiadać, że spotykam się z innymi, żeby dał sobie ze mną spokój, żeby za takimi kurwami jak ja się nie uganiał. A ja taka nie jestem! Nie piję, nie palę, a co do tych rzeczy to do ślubu... Wszyscy nie wiem czemu uważali inaczej.. On najpierw nie wierzył w to, ale gdy kilka osób a nawet kilkanaście powtarza to samo to i ja bym uwierzyła.. Nie zarwał ze mną.. Traktował mnie inaczej.. jak koleżankę.. Mówiłam mu o tym to odpowiadał "zdaje Ci się..." zaczęliśmy się cały czas kłócić... nie miał czasu się spotykać.. W walentynki trochę się naprawiło, ale ktoś się postarał, żeby było jeszcze gorzej.. Kolejne bzdury na mój temat... Było ciężko.. Ale nie chciałam go stracić.. Kochałam nad życie i kocham. Coraz mniej ze sobą pisaliśmy.. 4 marca napisał, że wydaje mu się, że jest nie dojrzały... Zapytałam do czego dążysz, choć wiedziałąm.. Zaraz potem napisał, że wydaje mu się, że jest za młody na dziewczynę.. zapytałam po prostu czy się odkochał, czy minęło to co było.. Napisał, że nie wie.. Nie rozumiałam już niczego i nadal nie rozumiem.. Napisał dobranoc. I tak zakończyła się nasza znajomość... ;( Pisałam, dzwoniłam nie odezwał się... kilka dni temu miałam urodziny "wszystkiego najlepszego" życzenia banalne, ale ucieszyłam się, że wogóle się odezwał. Napisałam, że dziękuję, ale to co najlepsze to zniszczył On bez słowa.. Napisał "do zobaczenia" chciałm z nim nawiązać jaki kolwiek kontakt.. On nie chciał... Gdy zapytałam czemu się nie odzywał "a po co miałem się odzywać?" i koniec.. znowu cisza.. Nie odzywa się... Ja płaczę każdą nocą.. jestem załamana... Nie rozumiem i nie wierzę w to co zrobił.. poprostu tak bez słowa... Zakończyć to co nas łączyło... Mówił, że to ta jedyna, kochał i jestem pewna, że nie kłamał bo to widać. Ja go kocham nadal i będę kochać, wiem że lepszego już nie znajdę.. Myślałam, że to wszystko się naprawi.. Raczej nie.. Nikt nie może w to uwierzyć, co zrobił "przecież był taki zakochany.. " Każdy tak mówi, a ja o tym wiem. I nie rozumiem co się stało, że tak z dnia na dzień zakończył naszą znajomość... I mimo tego, że to jest kilkanaście dni tego "milczenia" dla mnbie to jest wieczność... Planowaliśmy wspólne wakacje, to było to co chciałam żeby trwało wiecznie.. I choć mam 15 lat, on 17 (spokojnie, wiem, że całe życie przede mną, że jestem jeszcze dzieckiem) to, co mnie spotkało nie powtórzy się już nigdy... Nadal żyję przeszłością i będę tak żyć, bo inaczej nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIĘZKIE CZASY .....POPROSTU........nikt nie pisał , że będzie łatwo...ot co.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona Ot Tak
Trochę się rozpisałam, ale to i tak streszczenie.. Nie piszcie mi tylko, że jestem młoda, bo ja o tym wiem. Nie chciałam mieć chłopaka, bo wydawałao mi się, że to za wcześnie.. A on był inteligentny i nie zachowywał się jak siedemnastolatek, co tylko jedno mu w głowie.. Był mądry i inteligentny.. I nie wiem co się stało, że jest jak jest, ale najprawdopodobniej to ludzie zniszczyli mój związek... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcvsvsdv
nie dąłas mu to sobie poszedł , ile ma czekac na sex ! tego kwiatu pół swiatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meputo
Nie dałam rady tego przeczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcvsvsdv
trzeba było mu ssać fiutka to by został

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do książek, nie do chłopów. i dziwisz się jeszcze, moje dziecko, że masz taką a nie inną opinię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona Ot Tak
Daruj sobie takie komentarze.. Jeśli Tobie jest tyklo jedno w głowie to nie wszystkim. Ja go znałam , nie Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona Ot Tak
Uczę się, potrafiłam dzielić swój czas i na naukę i na inne rzeczy, bo średnia 5.25 w gimnazjum mnie satysfakcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawy nie ma bo snieg
Brałas go oralnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre to ale takie jest zycie i tacy ludzie. Z czasem ci przejdzie. Tak dobrze ze wiesz ze młoda jestes. Wiec nie pisz ze takiego juz nigdy nie bedzie, prawda bo to pierwsza milosc i nie ma 2 takich samych ale kazdy zwiazek cos pięknego niesie wiec nie porównuj wszystkich do tego. Młody dał sie plotkom trudno. Trzymaj sie idzie wiosna bedzie zielono :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missmee
Nie przejmuj sie glupimi odpowiedziami. Wiesz,mnie tez zostawil chlopak praktycznie z dnia na dzien. Nie wierzylam w to,zupelnie jakby to kto inny byl,nie poznawalam go. Tyle ze po iedlugim czasie chcial wrocic,zgodzilam sie,i bylismy razem. Bylismy,bo znow niestety prawdopodobnie sie rozstaniemy,ale o inna historia. Natomiast ni ewydaje mi sie,zeby to przez ludzkie ploty tak cie odstawil.. Przeciez nie ma pieciu latek,i znal cie troche,ni emusial w glupoty wierzyc. Moze to o co innego poszlo,bo tak. A jakbys do niego pojechala ? Winny jest jakies wytlumaczenie,a przeciez chyba by nie uciekl gdybys stanela przed nim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alltheway
Jako trochę starsza od Ciebie koleżanka powiem Ci,że z zakochaniem jest jak z bólem brzucha. Każdego to kiedyś spotka i każdemu wydaje się,że już dłużej z bólu nie wytrzyma. Ale przecież przechodzi. Kolega nie powiedział Ci tak naprawdę,dlaczego się z Tobą rozstał. Może faktycznie przez plotki, a może bo się znudził, a może jeszcze,bo spodobał mu się ktoś inny. Nie spodziewalas się,że go poznasz, tak samo nie mozesz sie spodziewac, ze nagle pojawi sie ktos nowy,kto skradnie Ci serce. A bedzie tak, tylko usmiechaj sie do ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy potrafi napisać, że ma niewiadomo jak wysoką średnią. Z resztą, jak to świadczy o dziewczynie, skoro prowadzi się po jakiś dyskotekach z chłopakami? Może jestem za stara, ale w Twoim wieku czytałam, co mi w ręce wpadło i uczyłam się 3 języków na własną rękę. Na dobre mi to wyszło. A wielka miłość w wieku 15lat? Daruj. Nie zawracaj sobie głowy chłopakami w tym wieku, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Prawdziwa miłość przychodzi później i nie polega na ślepym wpatrywaniu się w 17letniego inteligencika, który zbyt wiele sobą nie reprezentuje. Ale zrozumiesz, dopiero jak dorośniesz. Teraz pewnie będziesz zaprzeczać, frustrować się, bo to taka dojrzała miłość. Na całe życie pewnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh mloda jeszcze jestes ;) i to te pierwsze porywy serca...skoro sie tak zachowal znaczy ze nie zasluguje na Ciebie tak to sobie tlumacz,jeszcze nie raz sie zakochasz bo masz tylko 15:) wszystko przed toba zamiast sie umartwiac baw sie i niczym nie przejmuj,jak jestescie sobie przeznaczeni los was polaczy ze tak powiem:Pnie probuj tez szukac z nim kontaktu na sile bo on wyczuwa ze jest dla ciebie wazny i czuje sie pewnie ...za pewnie bo sama przyznasz ze gdyby sie odzewal to bys pobiegla do niego i on jest tego swiadomy ....zacznij tez byc obojetna,a swoja droga jak on mogl uwiezyc w jakies bajki na twoj temat :O a nie tobie swojej ukochanej:O zero zaufania bo nie sadze abys dala mu powody aby myslal o tobie az tak zle...glowa do gory i nie smucimy sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×